... wszystko odnosi się do amerykańskiego rynku pracy, jak również do obaw inwestorów o ogromne zadłużenie państw europejskich m.in. Grecji. Opublikowane dzisiaj dane dotyczące ilości bezrobotnych w ubiegłym tygodniu, która była większa od oczekiwań wystarczyły inwestorom do podjęcia decyzji, że dzisiejszy raport dotyczący zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym będzie dużo gorszy od oczekiwań. To założenie doprowadziło do mocnej przeceny, ponieważ większość graczy wolała wycofać się z rynku przed końcem tygodnia. Z mniej istotnych informacji z punktu widzenia inwestorów należy wspomnieć o czwartkowych decyzjach Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii, które pozostawiły stopy procentowe bez zmian.

GPW była wczoraj jedną z najmocniej tracących giełd w Europie. Indeks WIG20 stracił wczoraj 4,11%, a najsłabszym ogniwem okazały się wczoraj akcje spółki KGHM, które spadły o ponad 6,7%. Obawy inwestorów o kondycję gospodarek krajów europejskich zaszkodziły wczoraj złotemu. Kurs USD/PLN poszybował wczoraj w okolice 2,95 zł., natomiast EUR/PLN przebiło poziom 4,05 zł.

Mocny dolar przyczynił się także do spadków cen surowców. Zniżki cen miedzi, ropy oraz złota o ponad 4% zatrzęsły rynkiem surowcowym. Także na Wall Street wczorajsza sesja przyniosła mocną przecenę, za Oceanem czwartek na giełdach okazał się najgorszymi dniem od kwietnia. Podobnie sytuacja wyglądała dzisiaj na parkietach w Azji, które w większości straciły po ok. 2%.

Gwałtowne pogorszenie nastrojów oraz mocne spadki, których oczekiwano od dłuższego czasu w końcu zawitały na parkiety całego świata. Gracze, którzy zakładali, że skutki recesji gospodarczej będą krótkotrwałe muszą zweryfikować swoje poglądy, sytuacja gospodarcza krajów europejskich, jak również gospodarki amerykańskiej wcale nie wygląda zbyt różowo. Przez cały ubiegły rok, gracze kupowali akcje z nadzieją, że sytuacja w tym roku znacznie się polepszy. Taka informacja była zawarta w cenach akcji, skoro nie jest tak dobrze to naturalną rzeczą jest korekta, która może potrwać nawet kilka następnych miesięcy. Jedyną pozytywną przesłanką może być fakt, że w przy takim obrocie sprawy lepsze może okazać się drugie półrocze.

Źródło: Maciej Dyja, Dom Kredytowy Notus