Dzięki temu zarówno WIG20 jak i inne główne indeksy europejskie postarały się o to, by w drugiej części sesji zniwelować część strat.

Ważne wydarzenia dzieją się w branży bankowej, a przede wszystkim na PKO BP. Poważna wymiana ciosów ze strony inwestorów instytucjonalnych na tych akcjach trwa i po kilku dniach lepszego zachowania od całego rynku, wczoraj popyt nie wytrzymał naporu sprzedających i przy 400 milionach obroty akcje spadły o 2,1% zamykając się tuż przy dziennym minimum. Ewentualne zejście poniżej 39 i zanegowanie niedawnego wybicia przy tak dużych obrotach stworzą tu zagrożenie dłuższego zejścia poniżej tego pułapu. Najbliższe dni mogą być decydujące dla sytuacji technicznej banku i warto bliżej przyglądać się jego notowaniom. Na tym etapie lekką taktyczną przewagę mają wciąż byki.

Na szerokim rynku kolejny dzień z rzędu w centrum uwagi inwestorów były akcje Ampli. Po dynamicznym rajdzie w górę spadki okazują się być równie silne (a co gorsze, towarzyszy im większy obrót) i wczoraj kapitalizacja spółki spadła o 23%. Generalnie podobnie jak w poniedziałek zdecydowana większość spółek traciła na wartości.

Na początku dzisiejszych notowań sytuacja wyjściowa jest bardzo podobna do wczorajszej. Ponownie sytuacja zewnętrzna będzie w pierwszej części sesji sprzyjać stronie podażowej i tak samo jak wczoraj można liczyć na to, że na niższych poziomach będziemy próbowali odskakiwać w górę wraz z kontraktami na indeksy amerykańskie. To, że podczas wczorajszej sesji na Wall Street widzieliśmy nieudaną próbę odbicia, jest dla nas znakiem ostrzegawczym wskazującym na to, że szanse byków lekko zmalały, lecz na razie podtrzymywałbym założenie, że przed dalszymi krótkoterminowymi spadkami giełdy znajdą się jeszcze wyżej.

Źródło: Piotr Kaczmarek, DM IDMSA