
Data dodania: 2007-09-27 (11:39)
Przed godziną 9-tą kurs EUR/USD wspiął się do poziomu 1,4164 dolara. Tym samym euro, które w transakcjach bezgotówkowych funkcjonuje od 1999 roku, a w obiegu gotówkowym od 2002 roku, było w relacji do dolara najdroższe w historii.
Sytuacja techniczna na wykresie eurodolara wskazuje, że to nie ostatni taki rekord w najbliższych dniach. Para ta od tygodnia porusza się w kanale wzrostowym, który na wykresie godzinowym można wyrysować prowadząc linie odpowiednio po dołkach oraz po szczytach z ostatnich dni. Aktualnie górne ograniczenie tego kanału znajduje się na poziomie 1,4170 dolara. Dolne natomiast na 1,4100 dolara. Do czasu wybicia z opisanej formacji, powinna ona wyznaczać kierunek głównych wahań EUR/USD.
Ewentualne wybicie nie musi nastąpić szybko. Rynek znalazł bowiem pewną równowagę. Siła trendu wzrostowego zmniejsza szanse na wybicie dołem. Zdecydowany ruch do góry ogranicza zaś coraz silniejsze wykupienie.
Na chwilę obecną większych szans na silniejsze umocnienie amerykańskiej waluty wobec euro nie daje również analiza fundamentalna. Utrzymujące się antydolarowe nastroje, których wykładnią są słabe dane z USA i oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych przez Fed w październiku, jak również brak na horyzoncie potencjalnych impulsów mogących sprowokować silniejszy spadek EUR/USD, wyraźnie sugerują ruch do góry.
Sytuacja uległaby zmianie w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdyby został opublikowany zaskakująco dobry raport makroekonomicznych z USA. I tak np. gdyby dziś okazało się, że w sierpniu sprzedaż nowych domów w USA wzrosła, a nie spadła o 4,6 proc. jak się tego oczekuje, to mógłby to być taki impuls. Wydaje się to jednak mało realne.
Bardziej prawdopodobną przesłanką do wygenerowania silnych spadków EUR/USD są niepokojące sygnały z Europy. Dziś już mieliśmy taką małą próbkę, gdy ukazała się informacja, że wczoraj ECB udzielił nieznanemu podmiotowi 3,9 mld EUR tzw. kredytu na koniec dnia, co jest najwyższą tego typu pomocą od 3 lat i może wskazywać na kłopoty jakiegoś banku. Informacja ta sprowokowała cofnięcie EUR/USD przed godziną 10-tą. Jej kaliber jest jednak za mały, żeby sprowokować większy ruch. Można jednak sobie wyobrazić, że odpowiednio dużego kalibru niepokojące doniesienia z Eurolandu, mogą sprowokować silną wyprzedaż euro w relacji do dolara.
Dziś oprócz wspomnianych wyżej danych o sprzedaży nowych domów w USA, zostaną opublikowane finalne odczyty o wzroście amerykańskiego PKB, deflatorze i PCE core w II kwartale. Próżno tu jednak szukać jakiś niespodzianek, dlatego dane te nie będą miały wpływu na rynek. Większy wpływ może już mieć publikowany równocześnie z nimi tygodniowy raport z rynku pracy w USA.
O godzinie 11:17 kurs EUR/USD testował poziom 1,4144 dolara.
Ewentualne wybicie nie musi nastąpić szybko. Rynek znalazł bowiem pewną równowagę. Siła trendu wzrostowego zmniejsza szanse na wybicie dołem. Zdecydowany ruch do góry ogranicza zaś coraz silniejsze wykupienie.
Na chwilę obecną większych szans na silniejsze umocnienie amerykańskiej waluty wobec euro nie daje również analiza fundamentalna. Utrzymujące się antydolarowe nastroje, których wykładnią są słabe dane z USA i oczekiwania na kolejną obniżkę stóp procentowych przez Fed w październiku, jak również brak na horyzoncie potencjalnych impulsów mogących sprowokować silniejszy spadek EUR/USD, wyraźnie sugerują ruch do góry.
Sytuacja uległaby zmianie w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdyby został opublikowany zaskakująco dobry raport makroekonomicznych z USA. I tak np. gdyby dziś okazało się, że w sierpniu sprzedaż nowych domów w USA wzrosła, a nie spadła o 4,6 proc. jak się tego oczekuje, to mógłby to być taki impuls. Wydaje się to jednak mało realne.
Bardziej prawdopodobną przesłanką do wygenerowania silnych spadków EUR/USD są niepokojące sygnały z Europy. Dziś już mieliśmy taką małą próbkę, gdy ukazała się informacja, że wczoraj ECB udzielił nieznanemu podmiotowi 3,9 mld EUR tzw. kredytu na koniec dnia, co jest najwyższą tego typu pomocą od 3 lat i może wskazywać na kłopoty jakiegoś banku. Informacja ta sprowokowała cofnięcie EUR/USD przed godziną 10-tą. Jej kaliber jest jednak za mały, żeby sprowokować większy ruch. Można jednak sobie wyobrazić, że odpowiednio dużego kalibru niepokojące doniesienia z Eurolandu, mogą sprowokować silną wyprzedaż euro w relacji do dolara.
Dziś oprócz wspomnianych wyżej danych o sprzedaży nowych domów w USA, zostaną opublikowane finalne odczyty o wzroście amerykańskiego PKB, deflatorze i PCE core w II kwartale. Próżno tu jednak szukać jakiś niespodzianek, dlatego dane te nie będą miały wpływu na rynek. Większy wpływ może już mieć publikowany równocześnie z nimi tygodniowy raport z rynku pracy w USA.
O godzinie 11:17 kurs EUR/USD testował poziom 1,4144 dolara.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
08:01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.
Czy Trump przegrywa wojnę handlową?
2025-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBNieścisłości dotyczące ceł ze strony Stanów Zjednoczonych są tak ogromne, że w zasadzie nikt nie wie, jakie stawki obowiązują na różne kategorie produktów. W ciągu weekendu Trump wskazał, że zamierza wyłączyć elektronikę z potężnych 145% ceł na Chiny, a obecnie mówi się, że mają obowiązywać pierwotne stawki 20%. Trump mówi również, że zawieszenia ceł nie oznaczają, że nie będą one obowiązywać w przyszłości, ale jednocześnie zapowiada kolejne możliwe ulgi dla innych sektorów. Czy ostatnie działania pokazują, że Trump traci swoją przewagę w wojnie handlowej?
Wyjątki to objaw słabości Trumpa?
2025-04-14 Raport DM BOŚ z rynku walutNa to zdają się po cichu liczyć rynki, po tym jak Biały Dom zakomunikował, że elektronika użytkowa z Chin będzie wyłączona spod horrendalnych ceł (stawka wyniesie zaledwie 20 proc.) i nie wykluczył, że podobny ruch dotknie też import półprzewodników. Czy to sygnał, że Donald Trump zaczyna odczuwać presję ze strony biznesu, który zwyczajnie jest na niego "wściekły"?