Wśród blue chipów najmocniejszą zwyżkę odczuli akcjonariusze KGHM. Trudno jednak mówić na tym walorze o zbytnim optymizmie, była to jedynie korekta po bardzo mocnych spadkach z wcześniejszych sesji. Niestety analiza wykresu miedzi wskazuje na prawdopodobieństwo dalszych spadków w dłuższym okresie, co staje się coraz bardziej niebezpieczne dla miedziowego giganta, który ma bardzo wysokie koszty wydobycia.

Na szerokim rynku przeważały spółki rosnące, lecz i tak ponad 20 walorów zanotowało nowe minimum bessy. Wśród najmniejszych spółek ciekawy przebieg sesji można było zaobserwować na akcjach One-2-One. Walor w ostatnich miesiącach zachowuje się lepiej od rynku i choć wczoraj spadł o 10% przy bardzo wysokim wolumenie, traktowałbym to jako element akumulacji akcji. Najwyższy wolumen od ponad roku pokazuje, że wczoraj jeden z akcjonariuszy zdecydował się na opuszczenie spółki, lecz rynek stopniowo przejmował wszystkie wyprzedawane walory. W mojej ocenie jest szansa na to, że mamy tu klasyczny proces ubijania dna i na tych walorach nie zobaczymy już nowych minimów. Utrzymanie się w zakresie wahań z ostatnich miesięcy potwierdzałoby taką tezę.

Wieczorna sesja w USA zakończyła się neutralnie, bez większych zmian indeksów. Sentyment na rynku poprawił kolejny krok ze strony Warrena Buffeta, który tym razem zainwestował kilka miliardów dolarów w akcje General Motors. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że ponownie sławny amerykański inwestor nie obejmuje zwykłych akcji spółki, a walory uprzywilejowane co do 10% dywidendy. Jego polityka inwestycyjna w obecnych czasach jest zatem raczej wstrzemięźliwa.

Po zakończeniu sesji w USA Senat zatwierdził plan Paulsona, który ponownie wróci do głosowania w Kongresie. Niestety zgodnie z obawami wielu uczestników rynku, uchwalenie planu było zdyskontowane po wtorkowym odreagowaniu na giełdach i wczoraj zaraz po decyzji Senatu kontrakty na indeksy amerykańskie straciły na wartości. Można się jedynie domyślać, że przy negatywnym głosowaniu spadek byłby jeszcze większy.

Dziś zatem wracamy na warszawską kolejkę górską, która prawdopodobnie znów zapewni nam wiele emocji. Przy obecnej zmienności, ruchy indeksów są w mojej ocenie całkowicie nieprzewidywalne.

Źródło: Piotr Kaczmarek, DM IDMSA