Spośród warszawskich blue chipów najlepiej w trakcie dnia zachowywały się akcje KGHM-u, którym pomogła rosnąca cena miedzi oraz akcje spółki TPSA. Po wczorajszych spadkach straty odrabiał także sektor bankowy. Przed południem opublikowane zostały dane ze strefy euro dotyczące zamówień przemysłowych oraz zmiany zatrudnienia w II kwartale, które okazały się zbliżone do oczekiwań i nie wpłynęły na rynek akcji.

Optymizm inwestorów, który od rana towarzyszyły inwestorom, malał z każdą kolejną godziną. Pogorszenie nastrojów na innych giełdach europejskich oraz spadające amerykańskie kontrakty doprowadziły do wyraźnego osłabienia na warszawskim parkiecie w drugiej części dnia. Klimat dodatkowo psuły słabe publikacje makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Sprzedaż detaliczna w sierpniu spadła o 0,3% (prog. +0,2%) miesiąc do miesiąca, natomiast z wykluczeniem sprzedaży aut spadek wyniósł aż 0,7% (prog. +0,2%). Mocniej od oczekiwań w sierpniu spadły natomiast ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) o 0,9%. Pozytywnie zaskoczyła natomiast publikacja indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan, który wzrósł we wrześniu do 73,1pkt. (prog. 64Pkt.) z 63pkt. Pod koniec sierpnia.

Reakcja naszego parkietu na spadki za Oceanem okazała się niewielka, co było związane z wcześniejszym osłabieniem indeksów w trakcie sesji. Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję wzrostem o 0,45%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły 0,55% i 0,06%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły prawie 900 milionów złotych

Piątkowa sesja upłynęła pod znakiem niewielkich obrotów oraz dalszego oczekiwania inwestorów na rozstrzygnięcia, które zapadną na Wall Street. Bliskość lipcowych minimów nie zachęca graczy do większej aktywności. Obecnie możliwe są dwa scenariusze obrona minimów i dalsza konsolidacja lub bardziej realne przebicie tegorocznych dołków. Nasz rynek pozostaje pod wpływem nastrojów za Oceanem i od zachowania amerykańskich graczy będzie zależał dalszy kierunek ruchu indeksów na GPW.

Źródło: Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance