Indeks WIG20 przed południem oscylował w okolicy piątkowego zamknięcia. Wśród warszawskich blue chipów pozytywnie wyróżniał się sektor bankowy, natomiast liderem spadków była spółka Bioton. Reakcja inwestorów na zmianę właściciela biotechnologicznej spółki okazała się mało optymistyczna, kurs spadał w trakcie dnia o ponad 4%.

Po południu bykom zaczęło sprzyjać wzmocnienie indeksów w Europie Zachodniej, które pozwoliło indeksowi dużych spółek wyjść na plus. Bykom w niewielkim stopniu pomógł także raport kwartalny spółki Lowe’s. Druga co do wielkości sieć sprzedaży detalicznej pochwaliła się większym zyskiem niż przewidywali analitycy. Gracze poznali także dane z Polski dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w lipcu, które były lepsze od prognoz, ale nie miały żadnego wpływu na rynek akcji. Aktywność inwestorów przez całą sesję była niewielka, a ponownie drożejąca ropa na skutek obaw o skutki tropikalnego sztormu, który spowodował konieczność ewakuacji pracowników z platform naftowych w Zatoce Meksykańskiej, skutecznie powstrzymywała indeksy przed mocniejszym ruchem w górę.

O końcowym wyniku sesji przesądziło jednak zachowanie ropy, której cena po południu mocno szła w górę, co zaowocowało kiepskim początkiem sesji na Wall Street i doprowadziło do mocnego osłabienia indeksów na GPW pod koniec sesji. Efektem tego był powrót indeksu WIG20 blisko poziomu 2620 punktów. Ostatecznie indeks dużych spółek zakończył sesję spadkiem o 0,23%. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły 1,15% i 0,50%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły niecałe 800 mln złotych.

Dzisiejsza sesja, która upłynęła pod znakiem niewielkich emocji i niskich obrotów pokazuje, że inwestorzy są lekko zdezorientowani i oczekują na dalszy rozwój wydarzeń na światowych rynkach. Widoczny na naszej giełdzie marazm i brak chętnych do kupna akcji nie wróży jednak nic dobrego. Końcówka poprzedniego tygodnia pokazała, że rynek jest coraz mniej wrażliwy na dane makroekonomiczne, natomiast ważną rolę ponownie odgrywa rynek surowcowy. Mocny spadek cen ropy w ostatnim czasie niewątpliwe pomógł rynkowi akcji, jednak ponowne wzrosty tym razem uzasadnione fundamentalnie powodują, że właśnie od zachowania ropy w dużej mierze będzie uzależniony dalszy rozwój wydarzeń na rynku akcji.

Źródło: Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance