Powodów do tak mocnych spadków podczas dzisiejszych notowań nie było zbyt wiele. Dane makroekonomiczne, które zostały opublikowane podczas sesji nie obiegały zbytnio od prognoz. Indeks PMI, który określa koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro wyniósł w czerwcu 49,2 pkt.(prog. 49,1pkt.). Również dane o bezrobocie były bliskie rynkowym oczekiwaniom, stopa bezrobocia w strefie euro w maju wyniosła 7,2% (prog. 7,1%).

Niekorzystna dla rynku akcji okazała się natomiast drożejąca od rana ropa, która w trakcie dnia przekroczyła poziom 142 dolarów za baryłkę i była jedną z głównych przyczyn mocnego pogorszenia nastrojów. Na fali obaw, że światowej gospodarce nie uda się uniknąć dalszego spowolnienia, indeksy w Zachodniej Europie mocno spadały, a w ślad za nimi podążały indeksy na GPW. Głównym obciążeniem dla giełd europejskich była słabsza postawa sektora bankowego i motoryzacyjnego. Na giełdzie w Warszawie po mocnych zniżkach przed południem, w drugiej części dnia nastąpiło ich wyhamowanie. Indeks WIG20 po południu utrzymywał się blisko 2550 punktów. Znacznie bardziej dramatyczne chwile przeżywali jednak posiadacze małych i średnich spółek, które traciły dzisiaj zdecydowanie najwięcej. Znaczny spadek indeksów mWIG40 oraz sWIG80 od początku roku skutecznie zniechęcił inwestorów do kupna akcji spółek z tego segmentu, co było dzisiaj bardzo widoczne.

Rozpoczęcie sesji na Wall Street nie przyniosło większego przełomu na naszym parkiecie, amerykańskie indeksy spadały ze względu na wysoką cenę ropy. Niewielką poprawę nastrojów w końcówce sesji GPW zawdzięcza lepszej od oczekiwań publikacji indeksu ISM dla sektora produkcyjnego w USA. Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim niespodziewanie wzrósł w czerwcu do 50,2pkt. (prog. 48,5pkt.) z 49,6pkt. W maju. Ostatecznie dzisiejszą sesję indeks WIG20 zakończył spadkiem o 1,26%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły 2,43% i 1,75% .

Nowe półrocze na GPW rozpoczęło się fatalnie. Rynkiem w trakcie dnia zaczęły rządzić emocje, które doprowadziły do mocnego spadku indeksów. Szczególnie widoczne było to w zachowaniu europejskich indeksów, z których większość straciła dzisiaj blisko 2%. Na tym tle dzisiejsze zachowanie indeksu WIG20 nie wygląda aż tak dramatycznie. Mocno wyprzedany rynek stwarza możliwość niewielkiego odreagowania, ale wydaje się, że przy obecnie panujących nastrojach rynkowych, testowanie poziomu 2500 punktów jest kwestią kilku najbliższych dni.

Źródło: Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance