Data dodania: 2023-09-08 (10:46)
Złoty jest najsłabszy względem euro oraz dolara amerykańskiego od kwietnia. W relacji do franka czy funta widzimy poziomy nienotowane od I kwartału tego roku. Skala deprecjacji jest ogromna, choć Narodowy Bank Polski nie wykazuje większego zmartwienia z tego powodu. Ten tydzień spowodował, że umocnienie PLN z ostatnich kilku miesięcy zostało roztrwonione w błyskawiczny sposób. Dalsze obniżki stóp w Polsce są wysoce prawdopodobne, co nie będzie sprzyjać naszej walucie.
Jeśli do tego dojdzie pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach, nasza waluta może znaleźć się w jeszcze większych tarapatach. Można powiedzieć, że rynek wycenił wiarygodność naszego banku centralnego.
Profesor Adam Glapiński na wczorajszej konferencji próbował bronić środowej decyzji. Przypomnijmy, że stopy procentowe zostały obniżone o 75 punktów bazowych. Nie obyło się bez „wycieczek” politycznych i odniesień do kampanii wyborczej, w której trakcie jesteśmy. Prezes NBP starał się podkreślić niezależność instytucji. Nieprzewidywalność decyzji banku centralnego jest jednak duża i to widzi cały świat i jest wyceniane przy rynki. Wcześniej podkreślano, że obniżki będą w skali 25 punktów bazowych. Rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna. Pomimo porównań w słowach profesora Glapińskiego do szefowej EBC Christine Lagarde, konferencja prasowa oraz decyzje podejmowane wcześniej przez NBP w żadnym wypadku nie przypominają tych, które obserwujemy na zachodzie Europy.
Cały czas prezes NBP starał się uwypuklić sukces, jakim nazwał spadek inflacji z rekordowych poziomów ponad 18 proc. Komunikacja z rynkiem pozostawia jednak wiele do życzenia.
Musimy wziąć pod uwagę fakt, że coraz wyższe poziomy cen ropy naftowej, które spowodowane są decyzjami Rosji oraz Arabii Saudyjskiej, w połączeniu ze zdecydowanym słabszym złotym, mogą w średnim oraz długim terminie spowodować, że inflacja zostanie „podbita” a szacunki NBP mogą się nie zrealizować. Tym samym powrót dynamiki wzrostu cen do celu NBP może potrwać dużo dłużej.
Złoty w relacji do euro od początku tygodnia stracił 14 groszy, do dolara prawie 19. Skala jest zatem ogromna, ale przez NBP nazwana została jako niewielka i podkreślono, że tak naprawdę będzie miało to niewielki wpływ na wskaźniki CPI. Prof. Glapiński wspomniał, że NBP woli silniejszego złotego, bo to pomaga w walce z inflacją. Widzę tu pewnego rodzaju nieścisłości i zakładam, że nie tylko ja.
Uważam również, że spadek wiarygodności banku centralnego jest odzwierciedlony także w spadkach indeksu WIG20, który gromadzi w dużej mierze kapitał zagraniczny. Inwestorzy wycofują swoje pieniądze z miejsca, do którego nie mają przekonania i gdzie widzą większe ryzyko.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 znalazł się w trudnym położeniu. Negatywnym sygnałem już wcześniej było wyjście dołem z kanału wzrostowego, który trwał od marca. W szybkim tempie notowania indeksu spadły do 1990 pkt. Potem obserwowaliśmy próbę odbicia w kierunku 2055 pkt. W środę w godzinach poranny została przełamana teoretyczna linia szyi dość dużej formacji RGR. Jej zasięg to poziom 1780 pkt. Po drodze jeszcze mamy wsparcie horyzontalne w okolicach 1900 pkt. i wszystko wskazuje na to, że w tym kierunki zmierza indeks.
Profesor Adam Glapiński na wczorajszej konferencji próbował bronić środowej decyzji. Przypomnijmy, że stopy procentowe zostały obniżone o 75 punktów bazowych. Nie obyło się bez „wycieczek” politycznych i odniesień do kampanii wyborczej, w której trakcie jesteśmy. Prezes NBP starał się podkreślić niezależność instytucji. Nieprzewidywalność decyzji banku centralnego jest jednak duża i to widzi cały świat i jest wyceniane przy rynki. Wcześniej podkreślano, że obniżki będą w skali 25 punktów bazowych. Rzeczywistość okazała się całkowicie odmienna. Pomimo porównań w słowach profesora Glapińskiego do szefowej EBC Christine Lagarde, konferencja prasowa oraz decyzje podejmowane wcześniej przez NBP w żadnym wypadku nie przypominają tych, które obserwujemy na zachodzie Europy.
Cały czas prezes NBP starał się uwypuklić sukces, jakim nazwał spadek inflacji z rekordowych poziomów ponad 18 proc. Komunikacja z rynkiem pozostawia jednak wiele do życzenia.
Musimy wziąć pod uwagę fakt, że coraz wyższe poziomy cen ropy naftowej, które spowodowane są decyzjami Rosji oraz Arabii Saudyjskiej, w połączeniu ze zdecydowanym słabszym złotym, mogą w średnim oraz długim terminie spowodować, że inflacja zostanie „podbita” a szacunki NBP mogą się nie zrealizować. Tym samym powrót dynamiki wzrostu cen do celu NBP może potrwać dużo dłużej.
Złoty w relacji do euro od początku tygodnia stracił 14 groszy, do dolara prawie 19. Skala jest zatem ogromna, ale przez NBP nazwana została jako niewielka i podkreślono, że tak naprawdę będzie miało to niewielki wpływ na wskaźniki CPI. Prof. Glapiński wspomniał, że NBP woli silniejszego złotego, bo to pomaga w walce z inflacją. Widzę tu pewnego rodzaju nieścisłości i zakładam, że nie tylko ja.
Uważam również, że spadek wiarygodności banku centralnego jest odzwierciedlony także w spadkach indeksu WIG20, który gromadzi w dużej mierze kapitał zagraniczny. Inwestorzy wycofują swoje pieniądze z miejsca, do którego nie mają przekonania i gdzie widzą większe ryzyko.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 znalazł się w trudnym położeniu. Negatywnym sygnałem już wcześniej było wyjście dołem z kanału wzrostowego, który trwał od marca. W szybkim tempie notowania indeksu spadły do 1990 pkt. Potem obserwowaliśmy próbę odbicia w kierunku 2055 pkt. W środę w godzinach poranny została przełamana teoretyczna linia szyi dość dużej formacji RGR. Jej zasięg to poziom 1780 pkt. Po drodze jeszcze mamy wsparcie horyzontalne w okolicach 1900 pkt. i wszystko wskazuje na to, że w tym kierunki zmierza indeks.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Przedświąteczny test złotówki: co zrobi PLN, gdy dolar słabnie?
10:32 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałek, 22 grudnia 2025 r., rozpoczął się na rynku walut w atmosferze wyraźnie przedświątecznej: z jednej strony inwestorzy wciąż próbują domykać rok zgodnie z dominującymi trendami ostatnich tygodni, z drugiej – płynność wchodzi w typowo grudniowy tryb mało płynnego rynku, w którym nawet umiarkowane zlecenia potrafią na chwilę podbić zmienność. W takich warunkach polski złoty pozostaje w centrum uwagi lokalnych uczestników rynku, bo to właśnie końcówka roku bywa okresem, gdy przepływy związane z rozliczeniami handlowymi i „porządkowaniem” portfeli potrafią przeważyć nad sygnałami stricte makroekonomicznymi.
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.









