Duże wzrosty w trakcie amerykańskiej sesji nie zostały utrzymane do końca i po raz kolejny DJIA oraz S&P500 zakończyły dzień bez większych zmian, tylko tym razem na zielono. Sporo zyskał za to Nasdaq, co było spowodowane dużym powodzeniem spółek technologicznych wśród inwestorów. Impulsem okazało się podniesienie prognozy zysku dla Apple przez JP Morgan. Walka o spółkę Yahoo przykuwa dużo uwagi, ale też zwiększa poziom rynkowego optymizmu. Warto zwrócić uwagę, że w Stanach Zjednoczonych traciła większość spółek z sektora finansowego. DJIA wzrósł o 0,4 proc, a S&P500 o 0,45 proc.

Odreagowanie po trzech dniach spadków wyglądało podobnie jak wcześniejsze spadki, czyli marnie. Mniejsza liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w ostatnim tygodniu również mogła być odbierana jako pretekst do wzrostów. Bilans handlowy okazał się słabszy od oczekiwanego przez rynek, co w kontekście osłabiającego się dolara było zaskoczeniem. Jako przyczynę lepszych nastrojów podawano również wzrosty sprzedaży Wal-Martu oraz podniesienie prognozy zysku przez amerykańskiego giganta. Nie powinno jednak cieszyć to, że coraz więcej osób wybiera tani dyskont. Świadczy to bardziej o problemach finansowych konsumentów i szukaniu przez nich oszczędności. Wzrosty na parkietach azjatyckich były dużo większe niż w USA.

Nikkei wzrósł o 1,92 proc, giełda w Chinach ponad 1 proc. Lepsze prognozy zysków chińskich banków i tracący na wartości jen wspomógł tamtejsze wzrosty. Jednak Nikkei mimo sporych wzrostów pozostaje na wciąż na niskich poziomach, a amerykańskie kontrakty nie wskazują na szalejący optymizm. Dziś wyniki poda spółka General Electric, ale to dopiero po zakończeniu sesji w USA. Sukcesem popytu będzie dziś zakończenie sesji na plusach, nawet niewielkich. Z danych poznamy indeks nastrojów Michigan o godz. 16:00. Swoje spotkanie rozpoczyna dziś grupa G7, ale nie należy raczej oczekiwać przełomowych rozwiązań.

Źródło: Dominika Barszcz, DM TMS Brokers