Data dodania: 2020-11-19 (09:48)
Wykorzystując nieco spokojniejszą sytuację na rynku oraz wczorajsze dane z USA pochylę się dziś nad rynkiem nieruchomości, który jako jedna z niewielu gałęzi gospodarki pokazał „V-kształtne” odbicie. Czy to dobry sygnał i z czego to wynika? Wiele osób oczekiwało na wiosnę załamania koniunktury na rynku nieruchomości i mocnego spadku ich cen.
Dlatego też relatywnie płytki i bardzo krótkotrwały spadek cen wywołują zdziwienie wielu osób – dlaczego ceny nieruchomości rosną skoro mamy pandemia uderzyła w koniunkturę? Czy aktywność w sektorze nie powinna nieco zwolnić, a ceny „zejść na ziemię”? Cóż, niż z tych rzeczy. Wczorajsze dane z USA pokazały, że o ile np. sprzedaż detaliczna (bardzo wsparta wiosną czekami wysłanymi do obywateli i bardzo hojnymi zasiłkami dla bezrobotnych) zaczyna już trochę łapać zadyszkę, rynek nieruchomości jest najmocniejszy od lat. Ceny rosną w tempie ok. 6% i jest to ósmy kolejny rok i wzrostu! Nic więc dziwnego, że aktywność po stronie podażowej również bardzo szybko odbiła – wczorajsze dane pokazały wzrost ilości rozpoczętych budów domów do 1,53 mln, zacznie powyżej oczekiwań (1,46) i najwięcej od lutego, który zwieńczył trzy bardzo mocne miesiące będące efektem decyzji Fed jeszcze z jesieni 2019 roku, kiedy amerykański bank centralny z sobie znanych powodów postanowił podgrzać rynki dodatkowym dodrukiem. Również w Polsce dane pokazują powrót do okolic sprzed pandemii (lub powyżej), a ceny gruntów tak naprawdę nawet nie zaczęły spadać.
Najprościej byłoby powiedzieć, że jest to efekt polityki banków centralnych i w uproszczeniu jest to dobra odpowiedź, ale tu często słyszę pytania, że przecież to nie są tak spekulacyjne aktywa jak akcje, a przy słabej gospodarce należy liczyć się ze stratami na najmie. Są to dobre argumenty, uzasadniające dlaczego nie doszło do tąpnięcia cen (ceny nie są notowane w systemie ciągłym, więc właściciele nieruchomości nie są w stanie tak łatwo obserwować sytuacji rynkowej i nie ulegają podobnym efektom psychologicznym jak na rynku akcji), jednak moim zdaniem tylko pomocnicze. Działa tu przede wszystkim efekt awersji do straty. Inwestor będąc przekonanym o niechybnej stracie realnej wartości nieoprocentowanego depozytu decyduje się na alternatywy i nieruchomości są jedną z nich (obok akcji) mimo że zyski z wynajmu mogą nie nadążać za cenami tak jak wyniki firm za wycenami. Obrazuje to długofalowy koszt obecnej polityki pieniężnej w postaci złej alokacji zasobów w gospodarce (nawet nie rozpoczynam już tu wątku rosnących nierówności społecznych jako efektu inflacji cen aktywów), czym jednak decydenci specjalnie nie będą się przejmować.
Wracając do danych z USA – rynki na ten moment będą przyjmować je z otwartymi ramionami, wiedząc, że Fed i tak nie zmieni swojej polityki. Wczoraj co prawda końcówka sesji na Wall Street była słaba, ale spadki rzędu 0,5% z okolic historycznych szczytów to dość nieśmiała reakcja na informację o ponownym zamknięciu szkół w Nowym Jorku. Dziś za nami już bardzo dobry raport z australijskiego rynku pracy (wróciło tam łącznie ¾ utraconych miejsc pracy), a przed nami dane z polskiego rynku pracy (10:00), indeks Fed z Filadelfii (14:30) oraz dane o sprzedaży domów w USA (16:00). Złoty o poranku jest stabilny. O 8:30 euro kosztuje 4,4710 złotego, dolar 3,7731 złotego, frank 4,1410 złotego, zaś funt 4,9960 złotego.
Najprościej byłoby powiedzieć, że jest to efekt polityki banków centralnych i w uproszczeniu jest to dobra odpowiedź, ale tu często słyszę pytania, że przecież to nie są tak spekulacyjne aktywa jak akcje, a przy słabej gospodarce należy liczyć się ze stratami na najmie. Są to dobre argumenty, uzasadniające dlaczego nie doszło do tąpnięcia cen (ceny nie są notowane w systemie ciągłym, więc właściciele nieruchomości nie są w stanie tak łatwo obserwować sytuacji rynkowej i nie ulegają podobnym efektom psychologicznym jak na rynku akcji), jednak moim zdaniem tylko pomocnicze. Działa tu przede wszystkim efekt awersji do straty. Inwestor będąc przekonanym o niechybnej stracie realnej wartości nieoprocentowanego depozytu decyduje się na alternatywy i nieruchomości są jedną z nich (obok akcji) mimo że zyski z wynajmu mogą nie nadążać za cenami tak jak wyniki firm za wycenami. Obrazuje to długofalowy koszt obecnej polityki pieniężnej w postaci złej alokacji zasobów w gospodarce (nawet nie rozpoczynam już tu wątku rosnących nierówności społecznych jako efektu inflacji cen aktywów), czym jednak decydenci specjalnie nie będą się przejmować.
Wracając do danych z USA – rynki na ten moment będą przyjmować je z otwartymi ramionami, wiedząc, że Fed i tak nie zmieni swojej polityki. Wczoraj co prawda końcówka sesji na Wall Street była słaba, ale spadki rzędu 0,5% z okolic historycznych szczytów to dość nieśmiała reakcja na informację o ponownym zamknięciu szkół w Nowym Jorku. Dziś za nami już bardzo dobry raport z australijskiego rynku pracy (wróciło tam łącznie ¾ utraconych miejsc pracy), a przed nami dane z polskiego rynku pracy (10:00), indeks Fed z Filadelfii (14:30) oraz dane o sprzedaży domów w USA (16:00). Złoty o poranku jest stabilny. O 8:30 euro kosztuje 4,4710 złotego, dolar 3,7731 złotego, frank 4,1410 złotego, zaś funt 4,9960 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.