Niemniej ostatecznie indeksy na Starym Kontynencie zamknęły się pod kreską. Wspomniany DAX ograniczył straty do 0,5%, z kolei londyński FTSE100 przecenił się 0,6%, a francuski CAC40 stracił 0,26%. Przecenę obserwowaliśmy także na GPW, gdzie indeks dwudziestu największych spółek zamknął się 0,9% pod kreską. Najlepiej na polskim parkiecie radziły sobie akcje Tauronu (+2,34%) i LPP (+1,81%), z kolei najgłębsze spadki obserwowaliśmy na CD Projekt, gdzie po ustanowieniu nowych rekordów w tym tygodniu, doszło do realizacji zysków, spółka przeceniła się ponad 3,2%.

Jeśli chodzi natomiast o sesję za oceanem, tamtejsze indeksy również rozpoczęły dzień blisko poziomu wczorajszego zamknięcia. Tuż po rozpoczęciu handlu obserwowaliśmy nieznaczne spadki, natomiast na tę chwilę zostały one wymazane i aktualnie Nasdaq znajduje się 0,5% wyżej, z kolei S&P500 dodaje 0,28%, a Dow Jones rośnie 0,33%. Podczas dzisiejszej sesji, o godzinie 14:30 i poznaliśmy dane o dynamice dochodów i wydatków amerykańskich gospodarstw domowych a także wskaźnik PCE core (miara tempa zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych). Inflacja PCE r/r okazała się zgodna z oczekiwaniem, podczas gdy inflacja bazowa w ujęciu rocznym wypadła powyżej oczekiwań. Niemniej wskaźniki w ujęciu miesięcznym rozczarowały. Z kolei wspomniane dane o przychodach i wydatkach wypadały lepiej od oczekiwań. Przychody wzrosły w lipcu o 0,4% m/m, przy czym oczekiwano ich spadku, podczas gdy wydatki wzrosły o 1,9% m/m, przy oczekiwanych 1,6% m/m. Dane nie miały jednak większego przełożenia na zachowanie głównych indeksów giełdowych w USA. Sytuacja techniczna również nie uległa zmianie, pomimo, że indeksy znajdują się względnie wysoko, na razie nie ma jeszcze sygnałów, które mogłyby sugerować głębszą korektę spadkową. Indeks technologiczny Nasdaq znajduje się na wysokości bariery 12 tysięcy pkt, podczas gdy S&P 500 znajduje się przy poziomie 3490 pkt.

Źródło: Łukasz Stefanik, Analityk rynków finansowych XTB