Data dodania: 2020-05-14 (09:25)
Inwestorzy zwykle wiążą nadzieje z wystąpieniami szefa Fed, licząc na obietnice działań stymulacyjnych. Tak było wczoraj, jednak krótkie wystąpienie Jerome Powella zostało przyjęte chłodno. Ochłodziły się też nastroje na globalnych rynkach pomimo kolejnych decyzji o otwieraniu gospodarek. Złoty jest coraz słabszy.
Wystąpienie Powella było ważne, ponieważ w ostatnim czasie nasilała się presja na Fed, aby ten rozważył wprowadzenie ujemnych stóp procentowych, które zadomowiły się już w Europie i Japonii. Fed do tej pory takie rozwiązanie odrzucał, ale rynek traktował to jako grę. Wczoraj jednak Powell mówił o ujemnych stopach bez niedopowiedzeń – takiego rozwiązania w USA nie będzie. Oczywiście sceptycy uznają, że Fed, który przecież ledwie kilkanaście miesięcy temu chciał dalej podnosić stopy, jedno mówi, a co innego zrobi, jednak moim zdaniem z tej wypowiedzi Powellowi trudno będzie się szybko wycofać. Osobiście uważam, że to dobrze, ujemne stopy nie sprawdziły się jak dotąd nigdzie i nie ma powodu aby mogły się sprawdzić. Sam przedłużający się interwencjonizm banków centralnych bardzo mocno zaburza funkcjonowanie podstawowej ceny w gospodarce, jaką jest stopa procentowa. To trochę tak, jakby państwo ustalało nie tylko płacę minimalną, ale szereg innych płac czy cen transakcyjnych w gospodarce – nie skończyłoby się to niczym dobrym, a jednak w polityce pieniężnej coraz bardziej w tę stronę idziemy. Ujemne stopy mają szereg dodatkowych negatywnych efektów poprzez fakt, że to oferujący kapitał dopłaca do tego, że ktoś od niego ten kapitał pożyczy. Mogłoby wydawać się, że pomiędzy zerową a nieznacznie ujemną stopą procentową nie ma dużych różnic, ale ze względu na szereg czynników, takich jak choćby awersja do straty, uczestnicy życia gospodarczego mogą podejmować skrajnie różne decyzje, dodatkowo zmniejszając efektywność alokacji kapitału.
Dla rynku ujemne stopy oznaczałyby jedno – szansę na kontynuację wielkiej hossy, gdzie drożeć mogą zarówno akcje, jak i obligacje, stąd zapewne taka presja na Fed. Nie znaczy to oczywiście, że Fed stał się jastrzębi – nic z tych rzeczy. Powell sugerował bardzo dobitnie, że rząd powinien zwiększać deficyt, a Fed pomoże go sfinansować, zwiększając skalę luzowania ilościowego. Zapewne zatem jeszcze przed wyborami w USA zobaczymy kolejny „pakiet ratunkowy”, finansowany przez Fed.
Dziś przed nami (14:30) cotygodniowy raport o nowych bezrobotnych i choć nie budzi on już takiego zainteresowania, warto tym danym się przyglądać, ponieważ część stanów zaczęła już znosić restrykcje i niedługo w danych powinniśmy zobaczyć zauważalną poprawę. Z danymi z rynku pracy problem jest nie tylko w USA. W Australii bezrobocie wzrosło „tylko” o 100 tys., a zatrudnienie spadło o blisko 600 tys. Wszystko przez to, że ze względu na programy pomocowe rządów niepracujący bardzo często nie są klasyfikowani jako bezrobotni i tak naprawdę nie wiadomo, w jakiej sytuacji jest rynek pracy. Złoty zaczyna dzień od osłabienia, warto zwrócić uwagę na piętrzące się problemy w Ameryce Łacińskiej, które mogą skończyć się kryzysem walutowym. O 9:00 euro kosztuje 4,5680 złotego, dolar 4,2295 złotego, frank 4,3440 złotego, zaś funt 5,1531 złotego.
Dla rynku ujemne stopy oznaczałyby jedno – szansę na kontynuację wielkiej hossy, gdzie drożeć mogą zarówno akcje, jak i obligacje, stąd zapewne taka presja na Fed. Nie znaczy to oczywiście, że Fed stał się jastrzębi – nic z tych rzeczy. Powell sugerował bardzo dobitnie, że rząd powinien zwiększać deficyt, a Fed pomoże go sfinansować, zwiększając skalę luzowania ilościowego. Zapewne zatem jeszcze przed wyborami w USA zobaczymy kolejny „pakiet ratunkowy”, finansowany przez Fed.
Dziś przed nami (14:30) cotygodniowy raport o nowych bezrobotnych i choć nie budzi on już takiego zainteresowania, warto tym danym się przyglądać, ponieważ część stanów zaczęła już znosić restrykcje i niedługo w danych powinniśmy zobaczyć zauważalną poprawę. Z danymi z rynku pracy problem jest nie tylko w USA. W Australii bezrobocie wzrosło „tylko” o 100 tys., a zatrudnienie spadło o blisko 600 tys. Wszystko przez to, że ze względu na programy pomocowe rządów niepracujący bardzo często nie są klasyfikowani jako bezrobotni i tak naprawdę nie wiadomo, w jakiej sytuacji jest rynek pracy. Złoty zaczyna dzień od osłabienia, warto zwrócić uwagę na piętrzące się problemy w Ameryce Łacińskiej, które mogą skończyć się kryzysem walutowym. O 9:00 euro kosztuje 4,5680 złotego, dolar 4,2295 złotego, frank 4,3440 złotego, zaś funt 5,1531 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty znów mocny: Jakie są aktualne notowania USD, CHF, GBP, NOK?
2025-11-21 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje jedną z najmocniejszych walut rynków wschodzących w 2025 roku, choć dzisiejsze napięcia na globalnych rynkach przypominają, jak szybko nastroje mogą się zmienić. Po serii dynamicznych ruchów na Wall Street, wywołanych przede wszystkim wynikami Nvidii i nerwową dyskusją o „bańce AI”, inwestorzy na rynku walutowym uważnie obserwują, czy korekta na akcjach przełoży się na ucieczkę od ryzyka i presję na PLN. Na razie rynek złotego zachowuje się spokojnie, ale w tle przybywa czynników, które mogą w kolejnych dniach przetestować odporność krajowej waluty.
Dolar amerykański drożeje na świecie, lecz złotówka broni pozycji wobec USD
2025-11-20 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek rano pozostaje stabilny, mimo że na globalnym rynku walut znów widać gwałtowne przetasowania. W centrum uwagi są przede wszystkim Azja – z osuwającym się jenem i słabnącym nowozelandzkim dolarem – oraz zmieniające się oczekiwania wobec amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Na tym tle polski złoty utrzymuje pozycję jednej z najmocniejszych walut rynków wschodzących, korzystając z relatywnie wysokich stóp procentowych i dobrej kondycji krajowej gospodarki.
Czy PLN obroni się przed mocniejszym dolarem i frankiem?
2025-11-19 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek 19 listopada przynosi umiarkowane osłabienie, ale nie załamanie, jakie mógłby sugerować nagłówek o „słabym złotym”. Polski złoty traci dziś symbolicznie wobec głównych walut, a obraz rynku jest raczej technicznym dostosowaniem po serii dobrych danych z polskiej gospodarki i kolejnej, niewielkiej obniżce stóp procentowych przez NBP niż początkiem nowego kryzysu walutowego.
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
2025-11-18 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.