Data dodania: 2020-03-24 (09:07)
W ostatnim czasie w zasadzie nie ma dnia bez nadzwyczajnej interwencji któregoś z banków centralnych. Sam Fed ogłaszał już kilka nadzwyczajnych działań. Częstotliwość była tak duża, że planowane posiedzenie po prostu nie było potrzebne. Wczoraj Fed ogłosił rozwiązanie, które wielu określa „ostatecznym”. Co zawiera i jak może wpłynąć na rynki?
Marzec rozpoczął się od nadzwyczajnej decyzji amerykańskiego banku centralnego polegającej na cięciu stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Z dzisiejszej perspektywy ten ruch wygląda na nieistotny. Wszystko, co wprowadzone zostało później jest nieporównywalnie większej skali. Jeszcze przed planowym posiedzeniem stopy procentowe zostały sprowadzone w okolice 0% i ogłoszony został skup obligacji rzędu 700 mld USD, bez podania czasu jego trwania. Wczoraj Fed opublikował komunikat, w którym napisał, że kupi tyle obligacji, ile będzie to potrzebne do „efektywnej transmisji monetarnej”.
„Dodruk bez ograniczeń”, „Fed zaleje rynki pieniądzem”, „Bank centralny wykupi wszystko” – tego rodzaju komentarze generalnie dominują po wczorajszej decyzji. Czy jednak słusznie? Warto się zastanowić na początek, dlaczego w ogóle Fed musiał interweniować w zaledwie kilka dni po ogłoszeniu QE4? Czy dlatego, że ogłoszone 700 mld USD skupu to zbyt mało? Nie, dlatego, że żadna ilość skupu nie pomaga, jeśli banki nie przekazują płynności dalej. To jest obecnie absolutnie najważniejszy problem. Fed udostępnia amerykańskim bankom repo w gigantycznych sumach, ale te wykorzystują niewielką część oferty, nie chcąc przekazywać dalej kredytu ze względów ostrożnościowych oraz regulacyjnych. Wczorajsza decyzja ma pomóc „obejść” ten problem. Stwierdzenie, że skup obligacji będzie nielimitowany jest tu najmniej istotne. Czy bowiem się różni od skupu w limicie 700 mld USD bez podania ram czasowych? W praktyce Fed mógłby nawet kupować mniej, gdyby zmienność na rynku uległa zmniejszeniu. Kluczowe są rozwiązania, w ramach których Fed będzie mógł (pośrednio lub bezpośrednio) skupować obligacje gmin i dużych firm, a mniejszym firmom udzielać finansowania pomostowego.
Oczywiście sarkazm w kierunku Fed i innych banków centralnych jest całkowicie uzasadniony. Pod presją polityków i lobby z Wall Street nie potrafiły one przez lata znormalizować polityki, wymuszając konieczne zmiany strukturalne. Ponadto sytuacja, w której Fed tak naprawdę przejmuje funkcje banku komercyjnego, stanowi najwyższy dowód porażki dotychczasowego systemu. Tym niemniej to nie czas na jego wywracanie do góry nogami. Bank centralne, z Fed na czele, muszą dostarczyć płynność tam, gdzie nagle wyparowała. Co więcej, to może wcale nie być koniec. Rozwiązania Fed mogą pomóc w USA, ale dolarowej płynności bardzo brakuje na innych rynkach.
Jeśli działania Fed będą skuteczne, powinny prowadzić do osłabienia dolara wobec głównych walut. W 2008 roku tak było, choć waluty rynków wschodzących (w tym złoty) traciły jeszcze przez kilka tygodni (choć na wstępie były mocno przewartościowane). Rynki akcji zareagowały pozytywnie, ale ugaszenie pożaru finansowego to tylko jeden z warunków zakończenia bessy (choć jest to warunek niezbędny). Dziś rano dolar mocno traci, złoty zaś zyskuje, choć nadal jest bardzo przeceniony. O 8:55 euro kosztuje 4,5869 złotego, dolar 4,2340 złotego, frank 4,3331 złotego, zaś funt 4,9405 złotego.
„Dodruk bez ograniczeń”, „Fed zaleje rynki pieniądzem”, „Bank centralny wykupi wszystko” – tego rodzaju komentarze generalnie dominują po wczorajszej decyzji. Czy jednak słusznie? Warto się zastanowić na początek, dlaczego w ogóle Fed musiał interweniować w zaledwie kilka dni po ogłoszeniu QE4? Czy dlatego, że ogłoszone 700 mld USD skupu to zbyt mało? Nie, dlatego, że żadna ilość skupu nie pomaga, jeśli banki nie przekazują płynności dalej. To jest obecnie absolutnie najważniejszy problem. Fed udostępnia amerykańskim bankom repo w gigantycznych sumach, ale te wykorzystują niewielką część oferty, nie chcąc przekazywać dalej kredytu ze względów ostrożnościowych oraz regulacyjnych. Wczorajsza decyzja ma pomóc „obejść” ten problem. Stwierdzenie, że skup obligacji będzie nielimitowany jest tu najmniej istotne. Czy bowiem się różni od skupu w limicie 700 mld USD bez podania ram czasowych? W praktyce Fed mógłby nawet kupować mniej, gdyby zmienność na rynku uległa zmniejszeniu. Kluczowe są rozwiązania, w ramach których Fed będzie mógł (pośrednio lub bezpośrednio) skupować obligacje gmin i dużych firm, a mniejszym firmom udzielać finansowania pomostowego.
Oczywiście sarkazm w kierunku Fed i innych banków centralnych jest całkowicie uzasadniony. Pod presją polityków i lobby z Wall Street nie potrafiły one przez lata znormalizować polityki, wymuszając konieczne zmiany strukturalne. Ponadto sytuacja, w której Fed tak naprawdę przejmuje funkcje banku komercyjnego, stanowi najwyższy dowód porażki dotychczasowego systemu. Tym niemniej to nie czas na jego wywracanie do góry nogami. Bank centralne, z Fed na czele, muszą dostarczyć płynność tam, gdzie nagle wyparowała. Co więcej, to może wcale nie być koniec. Rozwiązania Fed mogą pomóc w USA, ale dolarowej płynności bardzo brakuje na innych rynkach.
Jeśli działania Fed będą skuteczne, powinny prowadzić do osłabienia dolara wobec głównych walut. W 2008 roku tak było, choć waluty rynków wschodzących (w tym złoty) traciły jeszcze przez kilka tygodni (choć na wstępie były mocno przewartościowane). Rynki akcji zareagowały pozytywnie, ale ugaszenie pożaru finansowego to tylko jeden z warunków zakończenia bessy (choć jest to warunek niezbędny). Dziś rano dolar mocno traci, złoty zaś zyskuje, choć nadal jest bardzo przeceniony. O 8:55 euro kosztuje 4,5869 złotego, dolar 4,2340 złotego, frank 4,3331 złotego, zaś funt 4,9405 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.
Obniżka w grudniu a dalej pauza
2024-11-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja w USA okazała się zgodna z prognozami. Wynik wskazuje, że inflacja maleje bardzo powoli. Rezultat nie przemawia za tym, żeby Rezerwa Federalna wstrzymała się z decyzją obniżki w grudniu. Rentowności 2 letnie Stanów Zjednoczonych spadły, ale 10-latki w szybkim tempie zaczęły odrabiać straty i ostatecznie na koniec dnia okazały się wyższe. Dolar zyskał co sprowadziło kurs głównej pary walutowej do poziomów najniższych od ponad roku. Rynek zmienił lekko swoją wycenę dotyczącą grudniowej decyzji FOMC – zwiększył szanse na redukcję o 25 pb.
Złoty najsłabszy w tym roku
2024-11-14 Poranny komentarz walutowy XTBSzarża amerykańskiego dolara spowodowała, że para USDPLN dotarła dokładnie do szczytu z połowy kwietnia, który był jednocześnie najwyższym poziomem w tym roku. USDPLN nie był wyżej niż okolice poziomu 4,12, ale jednocześnie wydaje się, że nie jest to ostatni punkt na drodze osłabienia złotego. Co dalej motywuje amerykańskiego dolara i czy jest szansa na korektę? Amerykański dolar umacnia się praktycznie na każdej możliwej parze walutowej. Wspomniana para USDPLN sięgnęła maksymalnych poziomów z tego roku.
EURUSD przy 1,06 ale 1,0450 jest na "wyciągnięcie ręki"
2024-11-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD w szybkim tempie z poziomu bliskiego 1,12 obniżył się do 1,06. Trwało to niespełna półtora miesiąca. Mocny impuls zniżkowy spowodował, że wzrosty trwające od połowy kwietnia do końca września zostały w pełni zredukowane. Można wyróżnić trzy fazy, które odpowiadały za ten ruch. Pierwsza z nich to pierwsze trzy tygodnie października, kiedy dolar dynamicznie zyskiwał względem innych walut G10 na fali spekulacji, że Dolnad Trump może wygrać jesienne wybory.
Czy raport CPI napędzi notowania dolara?
2024-11-13 Poranny komentarz walutowy XTBTematem przewodnim dzisiejszej sesji jest raport CPI z USA za październik. Wobec ogólnej siły dolara, którą obserwujemy od kilku ostatnich sesji, odczyt ten nabiera kluczowego znaczenia i może on zadecydować czy widoczne obecnie ruchy wzrostowe wobec euro oraz polskiego złotego będą przedłużane czy może jednak czeka nas techniczna korekta. Wobec napływających danych cząstkowych przewidujemy, że nowy odczyt (publikacja o 14:30) wskaże wyższą presję cenową w gospodarce.
Strach przed inflacją?
2024-11-13 Raport DM BOŚ z rynku walutCzłonek FED, Neel Kashkari przyznał wczoraj, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie wyższa w perspektywie nadchodzących miesięcy, to FED mógłby wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych. Ale jednocześnie dodał, że obecna polityka jest "umiarkowanie restrykcyjna", stąd też dalsze cięcia stóp powinny być kontynuowane - potencjalna pauza mogłaby dotyczyć 1-2 posiedzeń. Po tych słowach szanse na cięcie stóp na posiedzeniu planowanym na 18 grudnia spadły do 63 proc., a dopiero co oscylowały wokół 80-90 proc.