Data dodania: 2020-01-16 (11:43)
Tak dużo wcześniej powiedziano o szczegółach umowy handlowej między USA i Chinami, że samo uroczyste podpisanie nie przyniosło większej reakcji rynku. Pozostaje ostrożny optymizm ze świadomością, że wciąż jest wiele nierozwiązanych kwestii, które mogą doprowadzić do pogorszenia stosunków między krajami. Podwyższona premia za ryzyko nie zginie, a w międzyczasie rynki czekają na świeży impuls.
Pierwsza Faza umowy handlowej między USA i Chinami stała się faktem, ale już za późno na fanfary. Porozumienie przynosi krótkoterminową ulgę, ale niewiele gwarantuje w kwestii przyszłych postanowień. Główny pozytywny skutek to zatrzymanie wyścigu na podwyżki ceł i deeskalacja konfliktu. To powinno znieść część niepewności wokół perspektywy globalnego ożywienia i w pośrednio wesprzeć odbudowę popytu inwestycyjnego. Mimo to najbardziej sporne tematy dotyczące ochrony własności intelektualnej, kopiowania rozwiązań technologicznych czy otwartości chińskiego rynku dla zagranicznych firm dalej pozostają otwarte. Prezydent Trump obiecuje, że rozmowy na temat Fazy Drugiej rozpoczną się bardzo szybko, ale ich finisz jest mało prawdopodobny przed wyborami prezydenckimi w USA. A potem, jeśli Trump wygra, będzie miał kolejne cztery lata na wywieranie presji na Chiny. Nie można zapominać, że konflikt między mocarstwami nie rozchodzi się wyłącznie o sprawy handlu, a USA ma wiele powodów, by szkodzić globalnej ekspansji Chin.
Z perspektywy rynków istotne jest też, na ile Trump będzie zadowolony z postępów w realizacji umowy i czy nie będzie potrzebował krytyki Pekinu w swojej kampanii wyborczej. Chiny zobowiązały się do zwiększenia zakupów amerykańskich towarów i usług o 200 miliardów dolarów w ciągu dwóch lat, ale w oparciu o aktualne zapotrzebowanie. Wiemy też, że ociąganie się Chin z zakupami może prowadzić do przywrócenia wyższych ceł. Te niuanse powodują, że podwyższona premia za ryzyko pogorszenia relacji między krajami pozostanie i w niedalekiej przyszłości może być źródłem nasilenie zmienności na rynkach.
Na razie jednak nikt nie chce psuć panującego optymizmu, choć do euforii daleko, za to inwestorzy ostrożnie wyczekują kolejnego impulsu. I lepiej żeby jakiś prędko się pojawił, bo rynek nie lubi próżni i, z braku paliw do wzrostów, wątpliwości mogą przynieść korekcyjne odreagowanie. Jakkolwiek z niczego nie da się wywołać totalnego załamania rynków, tak każdy balon opada, kiedy powietrze w nim stygnie. Możliwe, że fundamenty ponownie będą zyskiwać na znaczeniu, więc warto obserwować kluczowe dane makro z głównych gospodarek. Dziś mamy sprzedaż detaliczną z USA, a w nocy PKB z Chin. Oba odczyty dotyczą przeszłości, więc prawdopodobnie większe znaczenie będzie miała kolejna seria wskaźników wyprzedzających, jakimi są indeksy PMI w przyszłym tygodniu.
Z perspektywy rynków istotne jest też, na ile Trump będzie zadowolony z postępów w realizacji umowy i czy nie będzie potrzebował krytyki Pekinu w swojej kampanii wyborczej. Chiny zobowiązały się do zwiększenia zakupów amerykańskich towarów i usług o 200 miliardów dolarów w ciągu dwóch lat, ale w oparciu o aktualne zapotrzebowanie. Wiemy też, że ociąganie się Chin z zakupami może prowadzić do przywrócenia wyższych ceł. Te niuanse powodują, że podwyższona premia za ryzyko pogorszenia relacji między krajami pozostanie i w niedalekiej przyszłości może być źródłem nasilenie zmienności na rynkach.
Na razie jednak nikt nie chce psuć panującego optymizmu, choć do euforii daleko, za to inwestorzy ostrożnie wyczekują kolejnego impulsu. I lepiej żeby jakiś prędko się pojawił, bo rynek nie lubi próżni i, z braku paliw do wzrostów, wątpliwości mogą przynieść korekcyjne odreagowanie. Jakkolwiek z niczego nie da się wywołać totalnego załamania rynków, tak każdy balon opada, kiedy powietrze w nim stygnie. Możliwe, że fundamenty ponownie będą zyskiwać na znaczeniu, więc warto obserwować kluczowe dane makro z głównych gospodarek. Dziś mamy sprzedaż detaliczną z USA, a w nocy PKB z Chin. Oba odczyty dotyczą przeszłości, więc prawdopodobnie większe znaczenie będzie miała kolejna seria wskaźników wyprzedzających, jakimi są indeksy PMI w przyszłym tygodniu.
Źródło: Konrad Ryczko, Analityk DM BOŚ SA
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
PLN w cieniu globalnej nerwowości. Dlaczego frank i dolar zyskują, a złotówka nadal trzyma się mocno?
09:11 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek polski złoty wchodzi na rynek w wyraźnie trudniejszym, ale wciąż nie dramatycznym otoczeniu. Inwestorzy na całym świecie próbują poukładać na nowo scenariusze dla stóp procentowych w USA po zakończeniu rekordowo długiego shutdownu, a jednocześnie trawią najnowsze dane o inflacji w Polsce i decyzje Rady Polityki Pieniężnej. W takim środowisku złotówka pozostaje relatywnie stabilna, choć lekko słabsza wobec dolara i franka, przy ograniczonym apetycie na ryzyko na globalnych rynkach.
EUR/PLN przy 4,22, USD/PLN koło 3,64. Dlaczego kursy walut sprzyjają dziś Polsce?
2025-11-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty rozpoczyna nowy tydzień na rynku walutowym spokojnym, ale wyraźnie umocnionym tle regionu. O poranku para EUR/PLN jest notowana w okolicach 4,22, USD/PLN około 3,64, CHF/PLN przy 4,58, a GBP/PLN tuż poniżej 4,79. To poziomy zbliżone do piątkowego zamknięcia i sygnał, że po serii decyzji banku centralnego i publikacji danych o inflacji inwestorzy na razie trzymają się wypracowanych wcześniej pozycji na złotówce.
Polski złoty między Fed a NBP. Co oznacza koniec paraliżu w Waszyngtonie dla kursu PLN?
2025-11-14 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątkowy poranek pozostaje pod umiarkowaną presją, ale wciąż pokazuje zaskakująco dużą odporność na tle zawirowań globalnych. Końcówka tygodnia na rynku walutowym upływa pod znakiem mieszanki lokalnych danych z Polski, rekordowo długiego shutdownu rządu USA, ostrożnych komunikatów banków centralnych i utrzymującej się nerwowości na rynkach akcji. To wszystko składa się na obraz, w którym złotówka nie jest już tak silna jak w najlepszych momentach jesieni, ale też wyraźnie nie zachowuje się jak klasyczna waluta rynków wschodzących, uciekająca przy każdym skoku awersji do ryzyka.
Czy możemy spodziewać się kursu dolara amerykańskiego USD po 3 zł w 2026 roku?!
2025-11-13 Felieton walutowy MyBank.plDolar amerykański znów jest jednym z głównych bohaterów rozmów ekonomistów, przedsiębiorców i zwykłych kredytobiorców. Po okresie wyjątkowo silnego umocnienia w latach 2022–2023, kiedy kurs USD/PLN dochodził do okolic 5 zł, dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Złoty odrobił dużą część strat, a dolar wyraźnie się osłabił. Nic dziwnego, że coraz częściej pada pytanie: czy w 2026 roku możemy zobaczyć kurs dolara w okolicach 3 zł, a więc poziom niewidziany od wielu lat i psychologicznie niezwykle istotny dla polskich gospodarstw domowych i firm.
Dolar po shutdownie słabnie – co to znaczy dla złotówki i twoich oszczędności?
2025-11-13 Komentarz walutowy MyBank.plW cieniu niedawnego zakończenia najdłuższego w historii Stanów Zjednoczonych paraliżu administracyjnego, rynek walutowy na świecie odzyskuje oddech, choć niepewność wciąż wisi w powietrzu. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę przywracającą finansowanie rządu federalnego do końca stycznia 2026 roku, co pozwoliło na wznowienie pracy ponad miliona pracowników i publikację zaległych danych makroekonomicznych.
Funt pod presją decyzji BoE, złotówka w centrum uwagi inwestorów
2025-11-12 Komentarz walutowy MyBank.plŚrodowy poranek na rynku walutowym przynosi kontynuację trendów obserwowanych od początku tygodnia – z lekką dominacją dolara amerykańskiego wobec najważniejszych walut, utrzymaniem stabilności polskiego złotego i wyraźną korektą na rynku funta brytyjskiego. Bieżące notowania Forex wskazują na relatywną siłę PLN względem koszyka, nawet pomimo wzmożonej nerwowości makroekonomicznej na świecie.
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.