
Data dodania: 2019-12-04 (09:19)
W ostatnich tygodniach w komentarzach walutowych przestrzegałem przed tym, że wielokrotne zapewnienia o wspaniałych rozmowach liderów USA i Chin są niczym innym jak pompowaniem balonika oczekiwań, mającym kreować koniunkturę na amerykańskim rynku akcji. Na początku grudnia balonik pękł, choć jeszcze nie do końca wiemy z jak dużym hukiem.
Podczas hossy na Wall Street w październiku i listopadzie były okresy, kiedy Donald Trump niemal codziennie chwalił się rekordami indeksów giełdowych, uznając je za swój sukces. Grudzień przynosi bardzo wyraźną zmianę tych nastrojów, a spowodował ją nie kto inny tylko… sam Trump. Skoro prezydent wykorzystywał sukcesy gospodarcze w kampanii wyborczej, dlaczego zdecydował się zmienić narrację? Postarajmy się to przeanalizować.
Przede wszystkim kampania prezydencka w USA jest niezwykle długa – rozpoczęła się w czerwcu i trwać będzie jeszcze niemal przez rok. Trudno jest przez tak długi okres grać jedynie na nadziejach, podczas gdy nie stoją za tym żadne konkrety. Chiny jednocześnie uważnie obserwują tę kampanię i widząc, że kandydatem Demokratów będzie raczej ktoś umiarkowany jak Joe Biden lub Michael Bloomberg mogą grać na zmianę w Białym Domu – czyli utrudniać kampanię Trumpowi. Ten widząc, że nie ma szans na choćby pozorowane porozumienie mógł uznać, że w takim razie lepiej przynajmniej pokazać się z mocnej strony. Ponadto Kongres podrzucił mu „kukułcze jajo” w postaci ustaw wspierających protestujących w Hong Kongu, które tylko skomplikowały relacje z Xi Jinpingiem. Gdyby Trump ich nie podpisał mógłby ściągnąć na siebie gniew amerykańskich mediów. Dwie rzeczy wydają się pewne – nie będzie żadnego porozumienia handlowego w tym roku, jednocześnie Trump nie może sobie pozwolić na bessę na giełdzie w kampanii wyborczej. Z tej perspektywy bardzo ciekawa jest zbliżająca się decyzja odnośnie 15% ceł na import elektroniki z Chin. Cła te zostały zapowiedziane na 15 grudnia, uderzyłyby, zatem w gwiazdkowe zakupy Amerykanów. Wydaje się, że politycznie byłoby to szaleństwo i Biały Dom od początku zakładał, że jest to straszak, który nie zostanie użyty. Pytanie, czy będąc w narożniku Trump nie zdecyduje się jednak na taki desperacki krok. Gdyby tak było, koniec roku na rynkach byłby bardzo czerwony.
Jak już wczoraj wspominałem, całe zamieszanie sprzyja złotemu – rosną bowiem szanse na kolejne cięcie stóp w USA. Ale uwaga – panika na giełdach zaszkodziłaby naszej walucie. Póki co jednak złoty nieco zyskuje wobec dolara.
Dziś ważne raporty z USA: ADP z rynku pracy (14:15) oraz ISM dla sektora usług (16:00). W kalendarzu także decyzja Banku Kanady (16:00). O 9:10 euro kosztuje 4,2835 złotego, dolar 3,8650 złotego, frank 3,9204 złotego, zaś funt 5,0379 złotego.
Przede wszystkim kampania prezydencka w USA jest niezwykle długa – rozpoczęła się w czerwcu i trwać będzie jeszcze niemal przez rok. Trudno jest przez tak długi okres grać jedynie na nadziejach, podczas gdy nie stoją za tym żadne konkrety. Chiny jednocześnie uważnie obserwują tę kampanię i widząc, że kandydatem Demokratów będzie raczej ktoś umiarkowany jak Joe Biden lub Michael Bloomberg mogą grać na zmianę w Białym Domu – czyli utrudniać kampanię Trumpowi. Ten widząc, że nie ma szans na choćby pozorowane porozumienie mógł uznać, że w takim razie lepiej przynajmniej pokazać się z mocnej strony. Ponadto Kongres podrzucił mu „kukułcze jajo” w postaci ustaw wspierających protestujących w Hong Kongu, które tylko skomplikowały relacje z Xi Jinpingiem. Gdyby Trump ich nie podpisał mógłby ściągnąć na siebie gniew amerykańskich mediów. Dwie rzeczy wydają się pewne – nie będzie żadnego porozumienia handlowego w tym roku, jednocześnie Trump nie może sobie pozwolić na bessę na giełdzie w kampanii wyborczej. Z tej perspektywy bardzo ciekawa jest zbliżająca się decyzja odnośnie 15% ceł na import elektroniki z Chin. Cła te zostały zapowiedziane na 15 grudnia, uderzyłyby, zatem w gwiazdkowe zakupy Amerykanów. Wydaje się, że politycznie byłoby to szaleństwo i Biały Dom od początku zakładał, że jest to straszak, który nie zostanie użyty. Pytanie, czy będąc w narożniku Trump nie zdecyduje się jednak na taki desperacki krok. Gdyby tak było, koniec roku na rynkach byłby bardzo czerwony.
Jak już wczoraj wspominałem, całe zamieszanie sprzyja złotemu – rosną bowiem szanse na kolejne cięcie stóp w USA. Ale uwaga – panika na giełdach zaszkodziłaby naszej walucie. Póki co jednak złoty nieco zyskuje wobec dolara.
Dziś ważne raporty z USA: ADP z rynku pracy (14:15) oraz ISM dla sektora usług (16:00). W kalendarzu także decyzja Banku Kanady (16:00). O 9:10 euro kosztuje 4,2835 złotego, dolar 3,8650 złotego, frank 3,9204 złotego, zaś funt 5,0379 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.
Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025: USD/PLN przy 3,66 zł
2025-08-12 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek wtorkowych notowań przynosi spokojny, ale czujny handel na rynku złotego. Kursy walut we wtorkowy poranek 12 sierpnia 2025 utrzymywały się blisko wczorajszych poziomów, a inwestorzy w Warszawie i Londynie patrzą dziś przede wszystkim na popołudniowy odczyt inflacji CPI w USA, który może nadać ton wycenie dolara i – pośrednio – całemu koszykowi CEE.
Złotówka bezpieczną przystanią – poranny raport kursów walut w Polsce
2025-08-11 Komentarz walutowy MyBank.plNa poniedziałkowy poranek rynki finansowe w Polsce budzą się przy spokojnych nastrojach – kurs dolara amerykańskiego znajduje się w okolicach 3,66 zł, co odzwierciedla umiarkowaną siłę polskiego rynku walutowego. Stabilność złotówki na start nowego tygodnia daje inwestorom przestrzeń na spokojniejszą ocenę sytuacji. Notowania najważniejszych par walutowych poruszają się dziś w stosunkowo wąskich przedziałach.
Kursy walut na weekend: USD 3,6577; EUR 4,2566; GBP 4,9141. Co dalej w poniedziałek?
2025-08-09 Weekendowy komentarz walutowy MyBank.plZłoty wchodzi w weekend w relatywnie spokojnym nastroju: po piątkowym handlu polska waluta utrzymała wypracowane w tygodniu umocnienie wobec euro i funta, a jednocześnie pozostała stabilna względem dolara. W tle inwestorzy trawią mieszankę wiadomości z banków centralnych – od podzielonej decyzji Banku Anglii po sygnały miękkiej ścieżki w Rezerwie Federalnej – oraz dane o inflacji w Polsce, które sprzyjają scenariuszowi kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej jesienią. Na krajowym parkiecie indeks blue chipów przebił w piątek psychologiczną barierę, potwierdzając, że apetyt na ryzyko – choć nierówny – wciąż się utrzymuje.
Poranny kurs walut: USD i GBP mocniejsze, złoty trzyma się przy EUR i CHF
2025-08-05 Komentarz walutowy MyBank.plŚwiatowe rynki finansowe rozpoczęły sierpień w tonie ostrożnego realizmu, który odcina się od euforii wiosennych miesięcy i od napięć, jakimi żył lipiec. Najnowsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy, skokowa zmiana oczekiwań na wrześniową decyzję Rezerwy Federalnej oraz pierwsze skutki lipcowych ceł zaczęły układać krajobraz, w którym dolar amerykański lekko zyskuje, ale nie przejmuje pełnej kontroli nad koszykiem walutowym.
Złotówka na starcie tygodnia: PLN w konsolidacji, USD wciąż wysoko, GBP z przewagą
2025-08-04 Poranny komentarz walutowy MyBank.plRozpoczęcie nowego tygodnia na rynku walutowym przyniosło umiarkowaną zmienność i powrót do rozmowy o różnicy w polityce pieniężnej między głównymi gospodarkami. W poniedziałkowy poranek, tuż po godzinie 9:00 czasu polskiego, polski złoty lekko osłabiał się do dolara amerykańskiego i funta brytyjskiego, pozostając stabilny wobec euro i franka, a nieco mocniejszy względem korony norweskiej. Obraz jest spójny z tym, co inwestorzy obserwowali pod koniec ubiegłego tygodnia: rynek wycenia scenariusz łagodniejszych perspektyw wzrostu przy wciąż niejednoznacznych ścieżkach inflacji w USA i Europie.
Złotówka otwiera sierpień spokojnie. Co dalej z kursem USD, EUR i CHF po nowym odczycie inflacji?
2025-08-01 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek sierpnia przynosi na rynek walut zaskakujące połączenie polityki handlowej i kalendarza makro. Z jednej strony nowy pakiet amerykańskich ceł — część wynegocjowana, część wdrożona z marszu — rozgrzał rozmowy o konsekwencjach dla globalnego handlu i łańcuchów dostaw. Z drugiej, poranny przegląd danych i zapowiedzi na resztę dnia, w tym wskaźniki PMI, wstępny odczyt inflacji ze strefy euro oraz popołudniowy raport z rynku pracy w USA, tworzą mieszankę, która zwykle kończy się ponadprzeciętną zmiennością na kluczowych parach.