
Data dodania: 2019-11-08 (09:38)
Przekaz informacji związanych z relacjami handlowymi USA-Chiny staje się powoli operą mydlaną. Donald Trump pewnie nie tak wyobrażał sobie przebieg rozpoczętego przez siebie konfliktu handlowego. Czy ze względu na kalkulacje wyborcze Chiny wygrają to starcie?
Być może nigdy nie dowiemy się do końca jaki był motyw przewodni rozpoczęcia konfliktu handlowego z Chinami. Zapewne był to splot kilku czynników. Trump szedł do poprzednich wyborów z przekonaniem, że Ameryka powinna bardziej walczyć o swoje interesy i nie dawać się wykorzystywać. Przekonywał, że w odróżnieniu do „tradycyjnych” polityków, on jest skutecznym biznesmenem, który „załatwi” korzystne dla USA porozumienia. Pokazuje to jego styl negocjacji z pozycji siły, który w biznesie jest spotykany, ale w dyplomacji okazał się szokiem. Trzeba pamiętać, że do ucha amerykańskiego prezydenta szepcze wiele głosów. Jastrzębie, tacy jak Robert Lighthizer zapewne uznali, że wykorzystają sytuację, do próby ograniczenia wzrostu dominacji Chin, która na obecnej trajektorii jest oczywistym zagrożeniem dla USA. Mogli przekonać amerykańskiego prezydenta, że upiecze dwie pieczenie przy jednym ogniu: zadba o interesy USA, a przy okazji pokaże się jako skutecznego polityka.
Blisko Trumpa jest jednak wiele osób, takich jak choćby bardzo majętny Steven Mnuchin, które uczyniły go zakładnikiem indeksów giełdowych. A te nie lubią twardej walki, gdzie w imię długofalowych interesów trzeba czasem postawić na kontrowersyjne rozwiązania. Stąd też ostatnie miesiące przypominają szarpaninę pomiędzy dwoma obozami w Białym Domu. Ponieważ do wyborów prezydenckich w USA został rok, a Trump sromotnie przegrywa w sondażach, obóz „panów z Wall Street” przejął dowodzenie – Trumpowi potrzebna jest historia sukcesu. Pekin jednak doskonale to widzi i rozgrywa sytuację na swoich zasadach. Idealną tego ilustracją jest sytuacja z wczoraj. Chińczycy wydali oświadczenie, iż strony zgodziły się na redukcję ceł, jako część wstępnego porozumienia. Gdyby Trump zdementował, wysłałby indeksy wyraźnie na południe, dlatego amerykańska strona potwierdziła te informacje. Później słyszeliśmy, że taka postawa wywołuje coraz większy sprzeciw w Białym Domu (zapewne ze strony Lighthizera), ale do wyborów prezydenckich sprzeciw ten może być mało słyszalny.
Przechodząc do tematów makroekonomicznych, dziś poznaliśmy dane o handlu z Niemiec i Chin, odpowiednio dla września i października. W obydwu przypadkach mamy pozytywne zaskoczenia, co jest miła odmianą na tle ostatnich miesięcy. W przypadku Niemiec eksport odnotował wzrost o 1,5% m/m. Dane korespondują z wyższymi zamówieniami, szczególnie spoza Europy, choć już nie z produkcją ani PMI, dlatego nie można niestety wykluczyć, że wrzesień przyniósł tylko chwilową poprawę. W przypadku Chin eksport nadal spadał, ale już tylko o 0,9% r/r. Pozytywny jest mocny wzrost eksportu do wielu azjatyckich gospodarek – Malezji, Wietnamu, Tajlandii czy Korei. Niewykluczone, że jest to w dużej mierze sposób na obejście amerykańskich ceł. Natomiast import z Chin (-6,4%), choć nieco wyższy od oczekiwań, nadal prezentuje słabość popytu wewnętrznego.
Dziś w kalendarzu dane z kanadyjskiego rynku pracy (14:30) oraz indeks nastrojów konsumentów w USA (16:00). Złoty zaczyna dzień od niewielkiego osłabienia. O 9:15 euro kosztuje 4,2611 złotego, dolar 3,8564 złotego, frank 3,8746 złotego, zaś funt 4,9426 złotego.
Blisko Trumpa jest jednak wiele osób, takich jak choćby bardzo majętny Steven Mnuchin, które uczyniły go zakładnikiem indeksów giełdowych. A te nie lubią twardej walki, gdzie w imię długofalowych interesów trzeba czasem postawić na kontrowersyjne rozwiązania. Stąd też ostatnie miesiące przypominają szarpaninę pomiędzy dwoma obozami w Białym Domu. Ponieważ do wyborów prezydenckich w USA został rok, a Trump sromotnie przegrywa w sondażach, obóz „panów z Wall Street” przejął dowodzenie – Trumpowi potrzebna jest historia sukcesu. Pekin jednak doskonale to widzi i rozgrywa sytuację na swoich zasadach. Idealną tego ilustracją jest sytuacja z wczoraj. Chińczycy wydali oświadczenie, iż strony zgodziły się na redukcję ceł, jako część wstępnego porozumienia. Gdyby Trump zdementował, wysłałby indeksy wyraźnie na południe, dlatego amerykańska strona potwierdziła te informacje. Później słyszeliśmy, że taka postawa wywołuje coraz większy sprzeciw w Białym Domu (zapewne ze strony Lighthizera), ale do wyborów prezydenckich sprzeciw ten może być mało słyszalny.
Przechodząc do tematów makroekonomicznych, dziś poznaliśmy dane o handlu z Niemiec i Chin, odpowiednio dla września i października. W obydwu przypadkach mamy pozytywne zaskoczenia, co jest miła odmianą na tle ostatnich miesięcy. W przypadku Niemiec eksport odnotował wzrost o 1,5% m/m. Dane korespondują z wyższymi zamówieniami, szczególnie spoza Europy, choć już nie z produkcją ani PMI, dlatego nie można niestety wykluczyć, że wrzesień przyniósł tylko chwilową poprawę. W przypadku Chin eksport nadal spadał, ale już tylko o 0,9% r/r. Pozytywny jest mocny wzrost eksportu do wielu azjatyckich gospodarek – Malezji, Wietnamu, Tajlandii czy Korei. Niewykluczone, że jest to w dużej mierze sposób na obejście amerykańskich ceł. Natomiast import z Chin (-6,4%), choć nieco wyższy od oczekiwań, nadal prezentuje słabość popytu wewnętrznego.
Dziś w kalendarzu dane z kanadyjskiego rynku pracy (14:30) oraz indeks nastrojów konsumentów w USA (16:00). Złoty zaczyna dzień od niewielkiego osłabienia. O 9:15 euro kosztuje 4,2611 złotego, dolar 3,8564 złotego, frank 3,8746 złotego, zaś funt 4,9426 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.
Wrócą wojny handlowe?
2025-07-04 Raport DM BOŚ z rynku walutDzisiaj Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości i aktywność na rynkach będzie generalnie mniejsza. Nie oznacza to jednak, że będzie nudno. Wczorajsze niezłe dane Departamentu Pracy USA sprawiły, że rynek w zasadzie skreślił jakiekolwiek dywagacje, co do możliwości cięcia stóp przez FED jeszcze w końcu lipca. Dolar nie zyskał jednak wiele, gdyż pojawiły się inne wątki.