Tak też się stało. Sesje w Europie otworzyły się bez większych zmian. Na ich tle WIG20 wypadł słabo, rozpoczął dzień niemal 1-proc. niżej. Stało się tak za sprawą obciętych dziś dywidend Orange i Pekao SA. WIG natomiast korygowany o dywidendy spadł tylko 0,3 proc. WIG20 większość strat szybko odrobił, ale mimo powolnych wzrostów w otoczeniu, dopiero przed 15-tą wyszedł na chwilę nad kreskę, a na stałe tuż przed zamknięciem. Wzrostom sprzyjało opublikowanie o 11-tej zaskakująco wysokiego indeksu instytutu ZEW.

Właśnie Pekao SA (+1,65 proc), który notowany był dziś bez dywidendy, był jednym z głównych motorów wzrostu indeksu, ale najbardziej pozytywny wpływ miały: PKO BP (+3,22 proc) i PZU (+3,16 proc.).

Co ciekawe dzisiejszy wolumen obrotu był sporo wyższy od wczorajszego, kiedy ruch w górę był pokaźny. Dzisiejszy wzrost o 0,5 proc, jest mizerny w porównaniu do wczorajszego, a mimo to wolumen był dziś o ok. 50 proc. wyższy. Wczorajszy wolumen był generalnie bardzo niski, jeden z niższych w tym roku. Można to odczytać jako wyprzedanie rynku po wielu tygodniach spadku, albo wyjątkowo zgodne wycofanie się podaży po lepszych sondażach. Dzisiejszy wolumen jako średni jeszcze nie wskazuje na możliwość przesilenia. Być może część przestraszonych widmem Brexitu postanowiła dopiero dziś wrócić do zakupów, na co odpowiedziała dziś nieobecna wczoraj podaż. Pamiętajmy, że od tygodni, czy miesięcy nasz rynek jest podażowy. Akcje wyprzedaje zagranica i OFE, które mają ujemny bilans wpływów.

Źródło: Witold Zajączkowski, Analityk DM BOŚ SA