Jeśli w piątek i poniedziałek można było jeszcze myśleć raczej o konsolidacji pod 2000 pkt., to już wtorkowy spadek wymuszał spoglądanie w rejon 1900 pkt. Dziś elementem wzmacniającym presję spadkową stało się naruszenie linii blisko trzymiesięcznego trendu wzrostowego, czego pochodną było popołudniowe cofnięcie w pobliże 1910 pkt. Końcówka poprawiła nieco wynik sesji, ale spadek WIG20 o 0,74 procent i przełamany trend zmuszają do myślenia, iż korekta nie uległa jeszcze wyczerpaniu. Czytelnie obecny techniczny kontekst kwietniowego spadku zmusza popyt do przesunięcia zleceń kupna w rejon 1900 pkt., gdyż wcześniej nie ma punktu, na którym byki mogą wrócić do gry.

Niestety, wsparcia zalegające w okolicach 1900 pkt. mogą okazać się linią szyi dziś potencjalnej, ale już częściowo zarysowanej formacji RGR, którą uznaje się za kończącą wzrosty. Inaczej rzecz ujmując trudno oczekiwać, by sytuacja WIG20 uległa szybkiej poprawie, gdyż obrona 1900 pkt. nie zniesie spekulacji o końcu fali wzrostowej na 2000 pkt. Dopiero jakaś sesja czytelnej dominacji byków pozwoli na myślenie o wyjściu i ustabilizowania WIG20 na wzmocnionym w czwartek oporem. Paradoksalnie znacznie łatwiejsze od zanegowania przeceny jest teraz zbudowanie oczekiwania, iż spadki zostaną pogłębione do 1800 pkt. Potrzeba do tego tylko przebicia 1900 pkt. Na chwilę obecną jednak rynek pozostaje zawieszony pomiędzy 2000 i 1900 pkt., co na technicznie zorientowanych graczach wymusza zawieszenie ocen do czasu, aż wykres WIG20 wyśle sygnał, iż korekta uległa wyczerpaniu lub wymaga jeszcze pogłębienia do 1800 pkt.

Źródło: Adam Stańczak, Analityk DM BOŚ SA