Data dodania: 2015-12-03 (18:39)
Zaskoczenie? Cóż, w dużej mierze tak – było to zaskoczenie. Oczywiście nikt rozsądny nie obstawiał wszystkich żetonów na to, że EUR/USD pójdzie w dół, a Mario Draghi ogłosi tezy ultra-gołębie. Zawsze pozostawał jakiś margines scenariusza odwrotnego – ale tym razem okazało się, że całą pulę zgarnął właśnie ten margines.
Owszem, Draghi ogłosił w gruncie rzeczy nielimitowany czas programu QE – do marca 2017 lub dłużej, aż inflacja wróci do celu. Owszem, potwierdził, że perspektywy inflacji mogą być wolniejsze niż zakładano. Poinformował też o obniżce stopy depozytowej EBC do -0,3 proc. (ale to akurat prognozowano). Dodał nawet, że będzie prowadzony skup obligacji municypalnych. Z drugiej jednak nie strony, nie powiedział nic o powiększeniu skali miesięcznych zakupów w ramach QE.
I w tym chyba był klucz do całej sprawy. W jakiejś mierze jest to też przykład tego, jak dużą rolę gra wcześniejsza wycena zjawisk na rynku forex, jak często do ostatnich chwil mamy do czynienia ze spekulacją graczy tyleż ryzykownych, co i sprytnych. Wystarczyły drobne niuanse – i rynek ruszył w górę. Skok z minimów na 1,0530 do poziomów bliskich 1,09 to nie jest banalna rzecz.
Co prawda teraz zakładamy normalizację, ale wydarzenia dzisiejszego dnia mocno odsunęły perspektywę przebicia tegorocznych, marcowych dołków na głównej parze. Po prostu, jeśli nawet jutro payrollsy z USA będą dobre i jeśli nawet w połowie grudnia Fed podniesie stopy, to może się okazać, że pary wystarczy tylko do ruchu w stronę 1,06 czy nieco niżej – ale nie do wędrówki w stronę parytetu. Co więcej, są też głosy, opierające się na trzech podwyżkach (dwóch z lat 90-tych i jednej z roku 2004), a głoszące, że po podwyżce stóp paradoksalnie dolar straci, w każdym razie w dłuższym terminie.
Co do danych makro,to usługowy PMI dla Niemiec wyniósł 55,6 pkt zgodnie z prognozą, a w Strefie Euro było to 54,2 pkt (prognoza 54,6 pkt). Sprzedaż detaliczna w Eurolandzie trochę zawiodła: było -0,1 proc. m/m i +2,5 proc. r/r, liczono na +0,2 proc. i +2,7 proc. PMI dla usług w USA wzrósł z 54,8 pkt do 56,1 pkt, ale liczono na trochę więcej. ISM dla tego sektora zawiódł – z 59,1 pkt zeszliśmy na 55,9 pkt, a nie na 58 pkt. Zamówienia mniej więcej wpisały się w prognozy, w każdym razie jeśli np. te na dobra trwałego użytku były nieco od nich słabsze, to te w przemyśle nieco lepsze.
Słaby ISM dla przemysłu i słabszy od oczekiwań dla usług – to czynniki, które mogą sprawić, że Fed będzie prowadził bardzo powolną ścieżkę podwyżek stóp. A czy jest możliwe, że zrezygnuje z terminu grudniowego? Janet Yellen w przedwczorajszej wypowiedzi sugerowała raczej, że do podwyżki dojdzie, a gospodarka USA ma się nieźle, zaś spadek tempa wzrostu gospodarczego poza USA nie obniży inflacji w Stanach i nie zaszkodzi dynamice rozwoju tego kraju. Z drugiej strony, widzimy przecież słabość niektórych danych. Gdyby jutrzejsze payrollsy były naprawdę tragiczne – to moglibyśmy zacząć poważnie się zastanawiać, czy FOMC nie użyje tego jako pretekstu do przetrzymania niskich stóp jeszcze przez jakiś czas, np. do wiosny. To wątpliwe, ale jednak możliwe, tak jak wątpliwe i możliwe, a w końcu zrealizowane – było to, co dziś widzieliśmy po decyzjach EBC.
Co ze złotym?
Draghi rozczarował tak mocno, że na walucie ryzykownej, jaką jest PLN, odbiło się to nader silnie. EUR/PLN wybił się do 4,32, a i obecnie jest przy 4,30 – 4,31. No cóż, kiepsko to wygląda, nawet jeśli sprawy się trochę unormują do rana (choć w grę będzie też wchodzić to, jak jutro po południu wypadną dane z USA).
Kurs USD/PLN poszedł odwrotnie – z maksimów bliskich 4,06 spadł do 3,97 i chwilami jeszcze niżej. Czy to całkiem odmieni losy tej pary? Wsparcie na 3,95 zadziałało, niżej mamy 3,90 i 3,85. Zasadniczo zakładamy jednak, że po tak silnej korekcie także i ona sama zostanie skorygowana, co sugerowałoby raczej zakres 3,95 – 4 zł na najbliższe dni. W szczególności powinno tak być, jeśli jutrzejsze dane z USA będą dobre.
I w tym chyba był klucz do całej sprawy. W jakiejś mierze jest to też przykład tego, jak dużą rolę gra wcześniejsza wycena zjawisk na rynku forex, jak często do ostatnich chwil mamy do czynienia ze spekulacją graczy tyleż ryzykownych, co i sprytnych. Wystarczyły drobne niuanse – i rynek ruszył w górę. Skok z minimów na 1,0530 do poziomów bliskich 1,09 to nie jest banalna rzecz.
Co prawda teraz zakładamy normalizację, ale wydarzenia dzisiejszego dnia mocno odsunęły perspektywę przebicia tegorocznych, marcowych dołków na głównej parze. Po prostu, jeśli nawet jutro payrollsy z USA będą dobre i jeśli nawet w połowie grudnia Fed podniesie stopy, to może się okazać, że pary wystarczy tylko do ruchu w stronę 1,06 czy nieco niżej – ale nie do wędrówki w stronę parytetu. Co więcej, są też głosy, opierające się na trzech podwyżkach (dwóch z lat 90-tych i jednej z roku 2004), a głoszące, że po podwyżce stóp paradoksalnie dolar straci, w każdym razie w dłuższym terminie.
Co do danych makro,to usługowy PMI dla Niemiec wyniósł 55,6 pkt zgodnie z prognozą, a w Strefie Euro było to 54,2 pkt (prognoza 54,6 pkt). Sprzedaż detaliczna w Eurolandzie trochę zawiodła: było -0,1 proc. m/m i +2,5 proc. r/r, liczono na +0,2 proc. i +2,7 proc. PMI dla usług w USA wzrósł z 54,8 pkt do 56,1 pkt, ale liczono na trochę więcej. ISM dla tego sektora zawiódł – z 59,1 pkt zeszliśmy na 55,9 pkt, a nie na 58 pkt. Zamówienia mniej więcej wpisały się w prognozy, w każdym razie jeśli np. te na dobra trwałego użytku były nieco od nich słabsze, to te w przemyśle nieco lepsze.
Słaby ISM dla przemysłu i słabszy od oczekiwań dla usług – to czynniki, które mogą sprawić, że Fed będzie prowadził bardzo powolną ścieżkę podwyżek stóp. A czy jest możliwe, że zrezygnuje z terminu grudniowego? Janet Yellen w przedwczorajszej wypowiedzi sugerowała raczej, że do podwyżki dojdzie, a gospodarka USA ma się nieźle, zaś spadek tempa wzrostu gospodarczego poza USA nie obniży inflacji w Stanach i nie zaszkodzi dynamice rozwoju tego kraju. Z drugiej strony, widzimy przecież słabość niektórych danych. Gdyby jutrzejsze payrollsy były naprawdę tragiczne – to moglibyśmy zacząć poważnie się zastanawiać, czy FOMC nie użyje tego jako pretekstu do przetrzymania niskich stóp jeszcze przez jakiś czas, np. do wiosny. To wątpliwe, ale jednak możliwe, tak jak wątpliwe i możliwe, a w końcu zrealizowane – było to, co dziś widzieliśmy po decyzjach EBC.
Co ze złotym?
Draghi rozczarował tak mocno, że na walucie ryzykownej, jaką jest PLN, odbiło się to nader silnie. EUR/PLN wybił się do 4,32, a i obecnie jest przy 4,30 – 4,31. No cóż, kiepsko to wygląda, nawet jeśli sprawy się trochę unormują do rana (choć w grę będzie też wchodzić to, jak jutro po południu wypadną dane z USA).
Kurs USD/PLN poszedł odwrotnie – z maksimów bliskich 4,06 spadł do 3,97 i chwilami jeszcze niżej. Czy to całkiem odmieni losy tej pary? Wsparcie na 3,95 zadziałało, niżej mamy 3,90 i 3,85. Zasadniczo zakładamy jednak, że po tak silnej korekcie także i ona sama zostanie skorygowana, co sugerowałoby raczej zakres 3,95 – 4 zł na najbliższe dni. W szczególności powinno tak być, jeśli jutrzejsze dane z USA będą dobre.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Złoty broni silnego kursu – czy polska waluta pozostanie liderem regionu?
2025-11-10 Komentarz walutowy MyBank.plAktualne notowania walut, w poniedziałkowy poranek 10 listopada pokazują, że polski złoty wciąż pozostaje jedną z bardziej stabilnych walut regionu. O godzinie 9 rano euro kosztowało 4,24 złotego, dolar amerykański 3,67 złotego, frank szwajcarski 4,54 złotego, funt brytyjski 4,82 złotego, dolar kanadyjski 2,61 złotego, natomiast korona norweska wahała się w granicach 0,36 złotego. Takie notowania pokazują względną odporność złotówki na impulsy zewnętrzne i potwierdzają fundamentalną siłę polskiej gospodarki na tle regionu.
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.