
Data dodania: 2015-11-09 (09:15)
Po publikacji raportu z rynku pracy w USA stało się jasne, że w grudniu Fed podniesie stopy procentowe. Taka perspektywa jeszcze bardziej umacnia dolara, który pozostanie w trendzie wzrostowym. Natomiast złoty jest wyraźnie słabszy.
Szkodzi duża zależność Polski od finansowania z zewnątrz. Koniec niepewności w kwestii zmian w polityce pieniężnej w USA to pozytywny sygnał dla emerging markets w średnim terminie. Wraz z upływem czasu nastroje na tamtejszych rynkach będą się poprawiać. Jeszcze przed końcem roku zyska także złoty.
Liczba miejsc pracy stworzonych poza rolnictwem w USA wzrosła w październiku 271 tys. – najwięcej od listopada 2014 r. – o 89 tys. przewyższając medianę prognoz ekonomistów. O dodatkowe 12 tys. na korzyść zrewidowano dane za dwa poprzednie miesiące. W sektorze prywatnym w październiku wykreowano 268 tys. nowych miejsc pracy wobec oczekiwanych 169 tys. Stopa bezrobocia spadła, zgodnie z oczekiwaniami, do 5,0 proc., co jest wyrównaniem wartości z kwietnia 2008 r. – miesiąca, od którego nastąpił gwałtowny wzrost.
Piątkowe dane wskazują na pełne wykorzystanie zasobów pracy w Stanach Zjednoczonych. Proces, który uruchamia presję na wzrost wynagrodzeń. Było to już widoczne w raporcie za październik. Odnotowano średni, godzinowy wzrost płac o 0,4 proc. m/m i 2,5 proc. r/r (do 25,2 USD/godz.). Jest to najwyższa dynamika od lipca 2009 r. Bacznie obserwowany wskaźnik – odsetek zatrudnionych do populacji ogółem (participation rate) pozostał na poziomie 62,4 proc. Nie można tego jednak odczytywać jako słabości, ale jako strukturalną zmianę, która wynika z wyższego stopnia skolaryzacji, późniejszego wchodzenia na rynek pracy, itp. O porzuceniu „marzeń, iż ten wskaźnik wzrośnie” mówił na gorąco komentując wyniki szef oddziału Fed w St. Louis J. Bullard. W październiku wzrosła natomiast, co ważne, stopa zatrudnienia (employment ratio). Wyniosła 59,3 proc. Liczba mieszkańców USA nieuwzględnianych w raporcie spadła o 97 tys. do 94,51 mln osób. To kolejny mocny punkt raportu. Oznacza to, że tym razem spadek stopy bezrobocia nie wynika z wypadnięcia ze statystyk osób zniechęconych poszukiwaniami. Przeciwnie. Firmy zasysają kolejne rzesze Amerykanów, którzy wcześniej byli zawodowo bierni. Można śmiało powiedzieć, że za oceanem rozpoczął się rynek pracownika. Wynagrodzenia będą od teraz dynamiczniej przyspieszać.
Fed musi być tego świadomy, dlatego na najbliższym posiedzeniu rozpocznie proces zacieśniania polityki pieniężnej. Stopy procentowe najpewniej wzrosną o 25 pkt. do 0,50 proc. W reakcji na publikację rynek kontraktów terminowych w zasadzie zdyskontował taki scenariusz (70 proc. szans, że na koniec roku stopa funduszy federalnych zwiększy się do 0,375 proc. z obecnych 0,13 proc. Październikowy raport całkowicie wytrąca argumenty gołębiom Kolejne doniesienia dają pozytywny obraz bieżącej i przyszłej kondycji rynku pracy w USA (wg Bullarda stopa bezrobocia spadnie poniżej 4,5 proc.). Dane wskazują wręcz na konieczność przyspieszenia wizji kolejnych podwyżek stóp procentowych z 2 do 3, a nawet 4 ruchów o 25 pb. w perspektywie końca 2016 r.
Największy od 11 miesięcy wzrost liczby nowych miejsc pracy wywołał skokowe umocnienie dolara. Kurs EUR/USD spadł poniżej lipcowych dołków (1,0820) zatrzymując się tuż powyżej 1,07. Przed otwarciem w poniedziałek znajduje się na poziomie 1,0750. Negatywnie zareagowały waluty emerging markets, w tym złoty. Kurs USD/PLN podskoczył do 3,98. Pomimo niskiego zadłużenia w walucie USA, Polska jako kraj w dużym stopniu uzależniony jednak od finansowania z zewnątrz, narażony jest na koszty związane z podwyżką kosztów pieniądza w USA. Złoty z tego powodu traci.
Liczba miejsc pracy stworzonych poza rolnictwem w USA wzrosła w październiku 271 tys. – najwięcej od listopada 2014 r. – o 89 tys. przewyższając medianę prognoz ekonomistów. O dodatkowe 12 tys. na korzyść zrewidowano dane za dwa poprzednie miesiące. W sektorze prywatnym w październiku wykreowano 268 tys. nowych miejsc pracy wobec oczekiwanych 169 tys. Stopa bezrobocia spadła, zgodnie z oczekiwaniami, do 5,0 proc., co jest wyrównaniem wartości z kwietnia 2008 r. – miesiąca, od którego nastąpił gwałtowny wzrost.
Piątkowe dane wskazują na pełne wykorzystanie zasobów pracy w Stanach Zjednoczonych. Proces, który uruchamia presję na wzrost wynagrodzeń. Było to już widoczne w raporcie za październik. Odnotowano średni, godzinowy wzrost płac o 0,4 proc. m/m i 2,5 proc. r/r (do 25,2 USD/godz.). Jest to najwyższa dynamika od lipca 2009 r. Bacznie obserwowany wskaźnik – odsetek zatrudnionych do populacji ogółem (participation rate) pozostał na poziomie 62,4 proc. Nie można tego jednak odczytywać jako słabości, ale jako strukturalną zmianę, która wynika z wyższego stopnia skolaryzacji, późniejszego wchodzenia na rynek pracy, itp. O porzuceniu „marzeń, iż ten wskaźnik wzrośnie” mówił na gorąco komentując wyniki szef oddziału Fed w St. Louis J. Bullard. W październiku wzrosła natomiast, co ważne, stopa zatrudnienia (employment ratio). Wyniosła 59,3 proc. Liczba mieszkańców USA nieuwzględnianych w raporcie spadła o 97 tys. do 94,51 mln osób. To kolejny mocny punkt raportu. Oznacza to, że tym razem spadek stopy bezrobocia nie wynika z wypadnięcia ze statystyk osób zniechęconych poszukiwaniami. Przeciwnie. Firmy zasysają kolejne rzesze Amerykanów, którzy wcześniej byli zawodowo bierni. Można śmiało powiedzieć, że za oceanem rozpoczął się rynek pracownika. Wynagrodzenia będą od teraz dynamiczniej przyspieszać.
Fed musi być tego świadomy, dlatego na najbliższym posiedzeniu rozpocznie proces zacieśniania polityki pieniężnej. Stopy procentowe najpewniej wzrosną o 25 pkt. do 0,50 proc. W reakcji na publikację rynek kontraktów terminowych w zasadzie zdyskontował taki scenariusz (70 proc. szans, że na koniec roku stopa funduszy federalnych zwiększy się do 0,375 proc. z obecnych 0,13 proc. Październikowy raport całkowicie wytrąca argumenty gołębiom Kolejne doniesienia dają pozytywny obraz bieżącej i przyszłej kondycji rynku pracy w USA (wg Bullarda stopa bezrobocia spadnie poniżej 4,5 proc.). Dane wskazują wręcz na konieczność przyspieszenia wizji kolejnych podwyżek stóp procentowych z 2 do 3, a nawet 4 ruchów o 25 pb. w perspektywie końca 2016 r.
Największy od 11 miesięcy wzrost liczby nowych miejsc pracy wywołał skokowe umocnienie dolara. Kurs EUR/USD spadł poniżej lipcowych dołków (1,0820) zatrzymując się tuż powyżej 1,07. Przed otwarciem w poniedziałek znajduje się na poziomie 1,0750. Negatywnie zareagowały waluty emerging markets, w tym złoty. Kurs USD/PLN podskoczył do 3,98. Pomimo niskiego zadłużenia w walucie USA, Polska jako kraj w dużym stopniu uzależniony jednak od finansowania z zewnątrz, narażony jest na koszty związane z podwyżką kosztów pieniądza w USA. Złoty z tego powodu traci.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.