Data dodania: 2015-09-07 (10:12)
Dziś i jutro: Rynek zdaje się nadal przeżywać pewnego rodzaju konsternację po wydarzeniach, które opisywaliśmy w naszym ostatnim raporcie tygodniowym, opublikowanym w piątek po południu. Otóż, jak pamiętamy, dane makro z USA rozłożyły się rozmaicie. Na przykład PMI i ISM dla przemysłu były raczej mało rewelacyjne, ...
... ale dla usług – całkiem niezłe w relacji do prognoz. Z kolei w payrollsach widać było, że bezrobocie spadło, niemniej przyrost miejsc pracy był niewielki w porównaniu z oczekiwaniami. Trudno jednak było oczekiwania te traktować tak, jak wcześniej – skoro równocześnie podwyższono wyniki z lipca.
Owszem, po publikacji z rynku pracy rynek wędrował trochę w kierunku dolara, ocierając się o 1,11, ale dziś rano, przed szóstą, mamy znów 1,1140-50, czyli korektę na rzecz euro. Co więcej, zabraknie dziś części handlu, bo w USA i Kanadzie mamy dzień wolny z powodu święta pracy.
Poznamy jednak dwie istotniejsze publikacje: dane o produkcji przemysłowej w Niemczech za lipiec (o 8:00) i indeks Sentix dla Eurolandu (o 10:30). Tradycyjna interpretacja byłaby taka, że dobre dane z Europy powinny pomagać euro. Tyle że teraz rynek bardziej skupia się na Chinach i USA, szczególnie że EBC i tak nie będzie zacieśniał polityki monetarnej – a Fed być może tak. Co więcej, może to uczynić już 17 września, choć generalnie nie uważamy tego scenariusza za mocno prawdopodobny.
W każdym razie tzw. dobre nastroje mogą też napędzać finansowy w euro koncept carry-trade, nawet jeśli w ostatnich tygodniach Chiny mocno nim zachwiały. Co się zaś tyczy Chin, to jutro poznamy ich najnowszy bilans zagraniczny wraz z danymi o dynamice importu i eksportu. Poza tym jutro w programie mamy też rewizję dynamiki PKB Eurolandu (o 11:00). Generalnie jednak danych makro w tym tygodniu nie będzie aż tak wiele – tzn. takich naprawdę istotnych dla eurodolara. W każdym razie np. w czwartek tradycyjnie poznamy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek, a w piątek – indeks Uniwersytetu Michigan (za wrzesień).
Wykres EUR/USD nie przetestował jeszcze linii trendu wzrostowego, biegnącej od połowy marca, co wymagałoby zejścia w okolice 1,10 czy nawet niżej. Teoretycznie więc może jeszcze do tego dojść. Jest też jednak możliwe, że test 1,1090 – 1,11 był wszystkim, na co mogą na razie zdobyć się zwolennicy niższego kursu pary. Mało tego, jeśli Fed nie podniesie stóp, to na pewien czas po 17 września możemy skierować się na północ (nawet jeśli po paru tygodniach, zależnie od doniesień ze świata, gracze znów zaczną spekulować o ciaśniejszej polityce Fed, przenosząc wizję podwyżki na grudzień).
Co z naszymi królami?
Chodzi o królów, których podobizny zdobią rodzime banknoty, jakkolwiek jasne jest, że to nie walizkami banknotów obraca się na forexie. W każdym razie królowie ci nie są aż tak bardzo w cenie. Na EUR/PLN mamy okolice 4,2230, co w pewnym sensie jest lekkim umocnieniem PLN po piątkowej publikacji payrollsów – ale przecież tylko lekkim. Większe było to po wystąpieniu Draghiego, gdy schodziliśmy do 4,20. Ogólny trend pozostaje wzrostowy od 17 lipca. Na USD/PLN mamy niemal 3,79. To też wysoko, opór można lokować przy 3,8120-40. W dłuższym, 9-miesięcznym terminie, można na tej parze mówić o szerokiej konsolidacji – dolne ograniczenia to najpierw okolice 3,63 – 3,46, a później (niżej) mniej niż 3,53. U góry mamy 3,8560 i (teoretycznie, choć na razie takiego zagrożenia raczej nie ma) wartości bliskie 3,97.
Owszem, po publikacji z rynku pracy rynek wędrował trochę w kierunku dolara, ocierając się o 1,11, ale dziś rano, przed szóstą, mamy znów 1,1140-50, czyli korektę na rzecz euro. Co więcej, zabraknie dziś części handlu, bo w USA i Kanadzie mamy dzień wolny z powodu święta pracy.
Poznamy jednak dwie istotniejsze publikacje: dane o produkcji przemysłowej w Niemczech za lipiec (o 8:00) i indeks Sentix dla Eurolandu (o 10:30). Tradycyjna interpretacja byłaby taka, że dobre dane z Europy powinny pomagać euro. Tyle że teraz rynek bardziej skupia się na Chinach i USA, szczególnie że EBC i tak nie będzie zacieśniał polityki monetarnej – a Fed być może tak. Co więcej, może to uczynić już 17 września, choć generalnie nie uważamy tego scenariusza za mocno prawdopodobny.
W każdym razie tzw. dobre nastroje mogą też napędzać finansowy w euro koncept carry-trade, nawet jeśli w ostatnich tygodniach Chiny mocno nim zachwiały. Co się zaś tyczy Chin, to jutro poznamy ich najnowszy bilans zagraniczny wraz z danymi o dynamice importu i eksportu. Poza tym jutro w programie mamy też rewizję dynamiki PKB Eurolandu (o 11:00). Generalnie jednak danych makro w tym tygodniu nie będzie aż tak wiele – tzn. takich naprawdę istotnych dla eurodolara. W każdym razie np. w czwartek tradycyjnie poznamy tygodniową liczbę wniosków o zasiłek, a w piątek – indeks Uniwersytetu Michigan (za wrzesień).
Wykres EUR/USD nie przetestował jeszcze linii trendu wzrostowego, biegnącej od połowy marca, co wymagałoby zejścia w okolice 1,10 czy nawet niżej. Teoretycznie więc może jeszcze do tego dojść. Jest też jednak możliwe, że test 1,1090 – 1,11 był wszystkim, na co mogą na razie zdobyć się zwolennicy niższego kursu pary. Mało tego, jeśli Fed nie podniesie stóp, to na pewien czas po 17 września możemy skierować się na północ (nawet jeśli po paru tygodniach, zależnie od doniesień ze świata, gracze znów zaczną spekulować o ciaśniejszej polityce Fed, przenosząc wizję podwyżki na grudzień).
Co z naszymi królami?
Chodzi o królów, których podobizny zdobią rodzime banknoty, jakkolwiek jasne jest, że to nie walizkami banknotów obraca się na forexie. W każdym razie królowie ci nie są aż tak bardzo w cenie. Na EUR/PLN mamy okolice 4,2230, co w pewnym sensie jest lekkim umocnieniem PLN po piątkowej publikacji payrollsów – ale przecież tylko lekkim. Większe było to po wystąpieniu Draghiego, gdy schodziliśmy do 4,20. Ogólny trend pozostaje wzrostowy od 17 lipca. Na USD/PLN mamy niemal 3,79. To też wysoko, opór można lokować przy 3,8120-40. W dłuższym, 9-miesięcznym terminie, można na tej parze mówić o szerokiej konsolidacji – dolne ograniczenia to najpierw okolice 3,63 – 3,46, a później (niżej) mniej niż 3,53. U góry mamy 3,8560 i (teoretycznie, choć na razie takiego zagrożenia raczej nie ma) wartości bliskie 3,97.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar wraca do spadków?
2024-09-26 Raport DM BOŚ z rynku walutObserwowane wczoraj po południu umocnienie dolara mogło być przejściowe. Argument w postaci ryzyka geopolitycznego traci na znaczeniu po tym, jak doniesienia wskazują, że obie strony (Izrael i Hezbollah) mogą zaakceptować czasowe zawieszenie broni w Libanie pod naciskiem amerykańskiej dyplomacji. Z kolei wątek 50 punktowej obniżki stóp przez FED dalej pozostaje kluczowy - szanse na taki ruch przekroczyły już 60 proc. Pośród walut G-10 słabiej od dolara wypadają dzisiaj tylko japoński jen (opublikowane zapiski z lipcowego posiedzenia Banku Japonii pokazały niechęć do podwyżek stóp procentowych), oraz korona norweska.
Rynek widzi kolejne 50 punktów na FEDzie
2024-09-25 Raport DM BOŚ z rynku walutOpublikowane wczoraj dane dotyczące indeksu zaufania amerykańskich konsumentów mocno rozczarowały. Wskaźnik liczony przez Conference Board spadł we wrześniu do 98,7 pkt., wyraźnie poniżej oczekiwanych 104 pkt. To doprowadziło do przesunięcia oczekiwań rynku w stronę bardziej zdecydowanych działań FED - szanse na kolejny ruch o 50 punktów baz. na posiedzeniu 7 listopada zbliżyły się do 60 proc. Bardziej agresywna wycena tradycyjnie uderza w dolara, a wczoraj rynki żyły też chińskim stimulusem (największym od czasów pandemii).
Chiński juan przebija psychologiczną barierę
2024-09-25 Poranny komentarz walutowy XTBPo raz pierwszy od maja 2023 roku juan wybił się w stosunku do dolara amerykańskiego poniżej strefy 7.0000. Rynek cały czas liczy na to, że ostatnie działania Ludowego Banku Chin przyspieszą zwrot na rynku i ożywią słabnącą gospodarkę światowego mocarstwa handlowego. Kolejny dzień, kolejna obniżka stóp procentowych w Chinach.
Euro może mieć problem z dalszym umocnieniem
2024-09-24 Komentarz poranny Oanda TMS BrokersWczorajsze poranne publikacje danych ze Starego Kontynentu spowodowało osłabienie euro. Zaczęło się od słabych wskaźników PMI dla Francji, potem mocno rozczarował przemysł Niemiec a na koniec oczekiwań nie spełniły indeksy dla całej strefy euro. Słaba aktywność gospodarcza będzie obniżać inflację i tym samym rośnie presja, że EBC może zacząć mocniej łagodzić swoją politykę pieniężną jednocześnie chcąc uchronić gospodarkę przez recesją. Spadek EUR/USD poniżej 1,11 był jednak krótkotrwały. Na koniec dnia główna para walutowa zdołała odrobić część tej przeceny.
Mocne wsparcie z Chin
2024-09-24 Raport DM BOŚ z rynku walutChińskie władze przedstawiły dzisiaj szeroko zakrojony program działań mających wesprzeć rynek nieruchomości, oraz tamtejszą gospodarkę. Po tym jak wczoraj Ludowy Bank Chin obniżył o 10 punktów baz. stopę procentową dla 14-dniowych operacji reverse repo, tak samo zrobił teraz dla operacji 7-dniowych. Ale najważniejszym elementem jest dzisiaj cięcie stopy RRR (rezerw obowiązkowych dla banków) aż o 50 punktów baz. i zapowiedź dalszych obniżek RRR, oraz głównych stóp MLF i LPR.
Ludowy Bank Chin wspiera rynek akcji
2024-09-24 Poranny komentarz walutowy XTBLudowy Bank Chin zaskoczył po raz kolejny i tym razem zdecydował się na kompleksowy pakiet środków stymulacyjnych, które mają wesprzeć gospodarkę, która nie radzi sobie zbyt dobrze w ostatnich miesiącach. Z kolei bankierzy w USA sygnalizują możliwość kolejnej dużej obniżki w tym roku, co prowadzi do dalszych wzrostów złota oraz wspiera inwestorów akcyjnych. W Australii mamy jednak problem z podwyższoną inflacją, co prowadzi do utrzymania stóp procentowych bez zmian.
EURUSD w dół przez PMI
2024-09-23 Raport DM BOŚ z rynku walutLudowy Bank Chin zdecydował się obniżyć 14-dniową stopę dla operacji reverse repo o 10 punktów baz. do 1,85 proc., co nieco poprawiło sentyment na chińskich giełdach. Ogólnie jednak nastroje w Azji były mieszane. Uwagę zwracają słabe dane flash PMI z Australii za wrzesień, choć nie powinny one jeszcze teraz mieć znaczenia dla RBA. Niemniej choć formalnie rynek zakłada, że australijscy decydenci podtrzymają jutro "jastrzębie" stanowisko w polityce monetarnej, to jednak czas na ewentualną jego zmianę jest coraz bliżej.
Jen w dół po informacjach z BOJ
2024-09-20 Raport DM BOŚ z rynku walutDecydenci w Japonii pozostawili dzisiaj stopy procentowe bez zmian (0,25 proc.), co nie było szczególnym zaskoczeniem. Tym samym większą uwagę skoncentrowała na sobie wypowiedź szefa BOJ. Kazuo Ueda powtórzył, że bank centralny pozostaje na ścieżce podwyżek stóp procentowych. Napomniał też o rosnących płacach, które mogą przełożyć się na podbicie inflacji. Mimo tego BOJ wstrzymuje się na razie z dyskusją o podwyżkach ze względu na utrzymującą się niepewność w środowisku makro i na rynkach.
Gołębia decyzja BoJ w jastrzębim wydaniu
2024-09-20 Poranny komentarz walutowy XTBBOJ utrzymał krótkoterminową stopę procentową na niezmienionym poziomie 0,25%, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, zachowując obecnie ostrożne podejście do zacieśniania polityki pieniężnej. Z drugiej jednak strony nieco bardziej jastrzębi wydźwięk komentarzy gubernatora Kazuo Uedy, tworzy podłoże pod przyszłe podwyżki stóp w Japonii. Ueda utrzymał jastrzębie stanowisko w sprawie planowanej polityki monetarnej w Japonii. Bankier zakomunikował, że ostatnie dane potwierdzają, że gospodarka rozwija się zgodnie z prognozami, co sugeruje, że BoJ zamierza podwyższać stopy procentowe.
BoJ oraz BoE pozostają w trybie wyczekiwania
2024-09-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo Rezerwie Federalnej przyszedł czas na Bank Japonii oraz Bank Anglii. Obydwie instytucje powstrzymały się ze zmianą parametrów swojej polityki monetarnej. Ten pierwszy nie zaserwował niespodzianki rynkowi. Główna stopa pozostała na poziomie 0,25 proc. Z kolei głosowanie w BoE wyniosło 8 do 1, co oznacza, że za obniżką optowała jedynie Swati Dhingra. Para USD/JPY jest nieco niżej a GBP/USD wyżej, ale należy pamiętać, że to po części efekt słabego dolara amerykańskiego.