Data dodania: 2015-09-03 (10:53)
Rynki w Chinach i Hong Kongu są zamknięte na dwa dni i reszta Azji stara się łapać oddech. Zmienność jest mniejsza, ale odbudowa apetytu na ryzyko przychodzi z ogromnym trudem. Dziś w centrum uwagi konferencja prezesa ECB, gdzie głównym pytaniem w kontekście pozycji euro jest, czy Draghi będzie wystarczająco gołębi?
Niemrawe wzrosty giełd w Europie w środę, kontynuowane z nieco większym animuszem w USA i przeniesione na Azję pokazują, że stabilizacja sentymentu powoli skłania do kupowania ryzykownych aktywów, ale niepewność o sytuację w kolejnych dniach wciąż trzyma sporą część inwestorów z boku. Mimo to spokój jest dobry, gdyż nawet jeśli będzie się (niepotrzebnie) przeciągał, to wyjście z niego prędzej będzie skutkować wzrostem apetytu na ryzyko. Tydzień z posiedzeniem ECB i danymi z rynku pracy USA bez wątpienia nie pomaga w budowaniu pewności siebie wśród inwestorów. W sprawie tego drugiego wczorajszy raport ADP za sierpień był bliski oczekiwaniom (190 tys., prog. 200 tys.) i nie zmienił nastawienia względem danych rządowych (NFP prog. 217 tys.). Po 24 godzinach EUR/USD jest nieznacznie bliżej 1,12, a USD/JPY flirtuje z 120,50. Ropa WTI jest 3 proc. wyżej po dość zmiennej sesji. Wzrost apetytu na ryzyko wspierał odreagowanie AUD, ale rozczarowujące dane o lipcowej sprzedaży detalicznej z Australii (-0,1 proc. m/m, prog. 0,4 proc.) zbiły AUD/USD z powrotem do 0,70.
Powszechny konsensus przed konferencją prezesa ECB po regularnym posiedzeniu zakłada gołębi wydźwięk wydarzenia. Zakomunikowane przez głównego ekonomistę banku P. Praeta pod koniec sierpnia negatywne ryzyka dla inflacji powinny znaleźć odzwierciedlenie w nowych prognozach. Inflacja powinna być obniżona o 0,1-0,2 pkt. proc. na 2015 i 2016 rok (obecnie odpowiednio 0,3 proc. i 1,5 proc.), ale niepewność o dalszy termin powinna pozwolić utrzymać prognozę na 2017 rok bez zmian, dając argument Draghiemu, że inflacja powróci do celu (poniżej 2 proc.) w średnim terminie. Głębsze cięcia (także w 2017 r.) wzmocnią spekulacje, że ECB traci kontrolę i będzie musiał zmodyfikować program QE. Na razie wydaje się za wcześnie, a kurz jeszcze na dobre nie opadł po zeszłotygodniowych zawirowaniach wokół Chin, aby bank zapowiadał rozszerzenie lub wydłużenie QE, ale perspektywy osłabienia Chin oraz niższy profil cenowy ropy naftowej (ECB w czerwcu zakładał powrót brent do 60 USD) będzie wywierał coraz większą presję, by dokonać ruchu może jeszcze przed końcem roku.
Jednak największe pole do reakcji rynków leży po stronie komentarza Draghiego na temat siły euro. Od ostatniego posiedzenia w połowie lipca ważony wolumenem kurs euro jest 3,5 proc. wyżej (wzrost EUR/USD jest podobny), a to nie jest kierunek, jakiego sobie życzyli decydenci z ECB uruchamiając QE. Wyrażenie obaw o niekorzystny wpływ aprecjacji kursu może być najsilniejszą przesłanką, że bank jest gotowy do rozszerzenia ekspansji monetarnej. W zależności jak silny będzie wyraz niezadowolenia, tak silna może być reakcja euro. Rynek od kilku dni nastawia się na gołębi przekaz, ale zmienność rynkowa i podwyższona awersja do ryzyka ograniczała sprzedaż euro. Uspokojenie sentymentu w ciągu ostatnich 24 godzin przemawia za większą skłonnością inwestorów do odnowienia krótkich pozycji po tym, jak zostały mocno przetrzebione w ubiegłym tygodniu, jednak jeśli Draghi nie zabrzmi zbyt przekonywująco, możemy dalej utrzymać wąskie zakresy wahań w oczekiwaniu na więcej impulsów z piątkowego NFP.
Kalendarium w Europie otwiera decyzja Riksbanku (9:30), gdzie wszelkie zaskoczenia raczej mogą być gołębie (główna stopa -0,35 proc.). W czwartek mamy także rewizję PMI dla sektora usługowego ze strefy euro, ale z małym wpływem na euro. Wyższe zmienności na GBP można oczekiwać przy publikacji PMI z Wielkiej Brytanii (10:30), gdzie prognoza 57,7 stoi pod znakiem zapytania przy słabych odczytach z przemysłu i budowlanki. W ISM z USA (16:00) istotny będzie subindeks zatrudnienia w kontekście jutrzejszego NFP. O 14:30 otrzymamy cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych i dane o bilansie handlu zagranicznego z USA i Kanady.
Powszechny konsensus przed konferencją prezesa ECB po regularnym posiedzeniu zakłada gołębi wydźwięk wydarzenia. Zakomunikowane przez głównego ekonomistę banku P. Praeta pod koniec sierpnia negatywne ryzyka dla inflacji powinny znaleźć odzwierciedlenie w nowych prognozach. Inflacja powinna być obniżona o 0,1-0,2 pkt. proc. na 2015 i 2016 rok (obecnie odpowiednio 0,3 proc. i 1,5 proc.), ale niepewność o dalszy termin powinna pozwolić utrzymać prognozę na 2017 rok bez zmian, dając argument Draghiemu, że inflacja powróci do celu (poniżej 2 proc.) w średnim terminie. Głębsze cięcia (także w 2017 r.) wzmocnią spekulacje, że ECB traci kontrolę i będzie musiał zmodyfikować program QE. Na razie wydaje się za wcześnie, a kurz jeszcze na dobre nie opadł po zeszłotygodniowych zawirowaniach wokół Chin, aby bank zapowiadał rozszerzenie lub wydłużenie QE, ale perspektywy osłabienia Chin oraz niższy profil cenowy ropy naftowej (ECB w czerwcu zakładał powrót brent do 60 USD) będzie wywierał coraz większą presję, by dokonać ruchu może jeszcze przed końcem roku.
Jednak największe pole do reakcji rynków leży po stronie komentarza Draghiego na temat siły euro. Od ostatniego posiedzenia w połowie lipca ważony wolumenem kurs euro jest 3,5 proc. wyżej (wzrost EUR/USD jest podobny), a to nie jest kierunek, jakiego sobie życzyli decydenci z ECB uruchamiając QE. Wyrażenie obaw o niekorzystny wpływ aprecjacji kursu może być najsilniejszą przesłanką, że bank jest gotowy do rozszerzenia ekspansji monetarnej. W zależności jak silny będzie wyraz niezadowolenia, tak silna może być reakcja euro. Rynek od kilku dni nastawia się na gołębi przekaz, ale zmienność rynkowa i podwyższona awersja do ryzyka ograniczała sprzedaż euro. Uspokojenie sentymentu w ciągu ostatnich 24 godzin przemawia za większą skłonnością inwestorów do odnowienia krótkich pozycji po tym, jak zostały mocno przetrzebione w ubiegłym tygodniu, jednak jeśli Draghi nie zabrzmi zbyt przekonywująco, możemy dalej utrzymać wąskie zakresy wahań w oczekiwaniu na więcej impulsów z piątkowego NFP.
Kalendarium w Europie otwiera decyzja Riksbanku (9:30), gdzie wszelkie zaskoczenia raczej mogą być gołębie (główna stopa -0,35 proc.). W czwartek mamy także rewizję PMI dla sektora usługowego ze strefy euro, ale z małym wpływem na euro. Wyższe zmienności na GBP można oczekiwać przy publikacji PMI z Wielkiej Brytanii (10:30), gdzie prognoza 57,7 stoi pod znakiem zapytania przy słabych odczytach z przemysłu i budowlanki. W ISM z USA (16:00) istotny będzie subindeks zatrudnienia w kontekście jutrzejszego NFP. O 14:30 otrzymamy cotygodniowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych i dane o bilansie handlu zagranicznego z USA i Kanady.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.