
Data dodania: 2015-08-24 (10:02)
Spokojnie, to tylko korekta. Czy ta sentencja okaże się prawdziwa? Zakładamy względnie pozytywną końcówkę sesji na giełdach w Europie i USA w poniedziałek. W dłuższym horyzoncie powodem do obniżenia poziomu strachu może stać się wrześniowe posiedzenie Fed, który w obecnej sytuacji najpewniej po raz kolejny odsunie termin podwyżki stóp.
Nadal zakładamy, że w horyzoncie końca roku złoty odzyska większość strat z lata.
Tydzień rozpoczyna się potężną przeceną akcji na giełdach w Azji. Szanghaj Composite tracił w dołku wyprzedaży ponad 9 proc. Indeks zniósł całość wzrostów z 2015 r. Znacznie gorzej (z szerszej, lecz nie jednodniowej, perspektywy) wygląda sytuacja, jeśli chodzi o mniejsze kraje Azji Południowo-Wschodniej. Indeksy już wcześniej spadły do najniższych poziomów od 2-3 lat. Na tym tle przecena obserwowana w Europie czy USA (również bardzo silne spadki w piątek) wyglądają niewinnie. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się sesja w poniedziałek. Spodziewamy się, że po początkowych stratach, w ciągu dnia ceny akcji będą mozolnie odzyskiwać wartość.
Silny wzrost awersji do ryzyka wynika z kilku, do pewnego stopnia sprzężonych ze sobą, czynników. Kluczowym są obawy o kondycję gospodarki Chin (i innych, dużych krajów wschodzących takich jak Brazylia, Turcja, Rosja). Słabsze dane makroekonomiczne napływają stamtąd od dłuższego czasu. Istnieje jednak ogromne ryzyko, że w przyszłości wyniki okażą się jeszcze gorsze, a dynamika PKB w Chinach spadnie poniżej 6 proc., co jak się powszechnie przyznaje w przypadku tego kraju, będzie recesyjnym rezultatem. Do tego dochodzi strach, że, w przeciwieństwie do poprzednich epizodów załamań koniunktury w XXI w., aktywności nie zdołają wesprzeć działania banków centralnych. Jak widać, pomimo przemożnego wpływu na społeczeństwo i dużą część działających na ich terenie firm, władze w Pekinie nie są w stanie skutecznie zmienić zachowań inwestorów, a co za tym idzie wpłynąć na zmianę obrazu rynku. Próby zahamowania spadków cen akcji poprzez arbitralne decyzje o zakazie sprzedaży papierów i nakazie ich nabywania przez państwowe spółki, spełzły na niczym. Indeksy spadły właśnie poniżej wartości z lipca, kiedy owe narzędzie wprowadzano.
Jak się wydaje, a niewiele zdać się może teraz – niemal pewne w obecnej sytuacji – odsunięcie decyzji Rezerwy Federalnej o podwyżce stóp procentowych we wrześniu (kto wie czy nie w tym roku). Rynki wchodzą w fazę panicznej wyprzedaży, która nasila się z uwagi na specyfikę – wrażliwych, w związku z nawracającymi epizodami załamań cen, na wzrost zmienności – strategii inwestycyjnych dużej części funduszy czy nawet pojedynczych graczy. Ogromna zmienność nie dotyczy wszak tylko cen akcji. Od dłuższego czasu gwałtownie tracą surowce, wyprzedaż walut emerging markets trwa już dobre kilkanaście miesięcy. Nieskuteczne są również próby zwiększania popytu poprzez dostarczanie dodatkowej płynności przez Ludowy Bank Chin.
Na tym tle złoty i inne waluty regionu nadal zachowują się relatywnie stabilnie. Dość powiedzieć, że w ostatnich trzech miesiącach złoty zdołał umocnić się w relacji do dolara – rzecz obca walutom większość gospodarek wschodzących. Nie ustrzegł się on jednak przeceny w relacji do euro. Kurs EUR/PLN wzrósł rano do najwyższego poziomu od 29 stycznia i bardzo niepokojąco wygląda sytuacja techniczna wykresu. Co oczywiste, nie będzie ona miała żadnego znaczenia w sytuacji rozprzestrzenienia się i przedłużenia kryzysu na rynkach finansowych. Wsparcia nie znajdzie również wówczas złoty we względnie dobrych, choć, niestety, pogarszających się, danych z gospodarki. Szanse na zrealizowanie scenariusza aprecjacji polskiej waluty do poziomu poniżej lipcowych minimów w relacji do euro jeszcze w III kw. br. są coraz mniejsze. Niemniej, mimo wszystko zakładamy pozytywny scenariusz rozwoju wydarzeń na rynkach w horyzoncie IV kw. (po wrześniowym posiedzeniu Fed), co pozwoli na odrobienie przez złotego większości strat, które stały się jego udziałem latem. Obszar 4,2400/500 pozostaje kluczową barierą dla rynku. Nie zakładamy, że poziom ten zostanie trwale przełamany.
Tydzień rozpoczyna się potężną przeceną akcji na giełdach w Azji. Szanghaj Composite tracił w dołku wyprzedaży ponad 9 proc. Indeks zniósł całość wzrostów z 2015 r. Znacznie gorzej (z szerszej, lecz nie jednodniowej, perspektywy) wygląda sytuacja, jeśli chodzi o mniejsze kraje Azji Południowo-Wschodniej. Indeksy już wcześniej spadły do najniższych poziomów od 2-3 lat. Na tym tle przecena obserwowana w Europie czy USA (również bardzo silne spadki w piątek) wyglądają niewinnie. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się sesja w poniedziałek. Spodziewamy się, że po początkowych stratach, w ciągu dnia ceny akcji będą mozolnie odzyskiwać wartość.
Silny wzrost awersji do ryzyka wynika z kilku, do pewnego stopnia sprzężonych ze sobą, czynników. Kluczowym są obawy o kondycję gospodarki Chin (i innych, dużych krajów wschodzących takich jak Brazylia, Turcja, Rosja). Słabsze dane makroekonomiczne napływają stamtąd od dłuższego czasu. Istnieje jednak ogromne ryzyko, że w przyszłości wyniki okażą się jeszcze gorsze, a dynamika PKB w Chinach spadnie poniżej 6 proc., co jak się powszechnie przyznaje w przypadku tego kraju, będzie recesyjnym rezultatem. Do tego dochodzi strach, że, w przeciwieństwie do poprzednich epizodów załamań koniunktury w XXI w., aktywności nie zdołają wesprzeć działania banków centralnych. Jak widać, pomimo przemożnego wpływu na społeczeństwo i dużą część działających na ich terenie firm, władze w Pekinie nie są w stanie skutecznie zmienić zachowań inwestorów, a co za tym idzie wpłynąć na zmianę obrazu rynku. Próby zahamowania spadków cen akcji poprzez arbitralne decyzje o zakazie sprzedaży papierów i nakazie ich nabywania przez państwowe spółki, spełzły na niczym. Indeksy spadły właśnie poniżej wartości z lipca, kiedy owe narzędzie wprowadzano.
Jak się wydaje, a niewiele zdać się może teraz – niemal pewne w obecnej sytuacji – odsunięcie decyzji Rezerwy Federalnej o podwyżce stóp procentowych we wrześniu (kto wie czy nie w tym roku). Rynki wchodzą w fazę panicznej wyprzedaży, która nasila się z uwagi na specyfikę – wrażliwych, w związku z nawracającymi epizodami załamań cen, na wzrost zmienności – strategii inwestycyjnych dużej części funduszy czy nawet pojedynczych graczy. Ogromna zmienność nie dotyczy wszak tylko cen akcji. Od dłuższego czasu gwałtownie tracą surowce, wyprzedaż walut emerging markets trwa już dobre kilkanaście miesięcy. Nieskuteczne są również próby zwiększania popytu poprzez dostarczanie dodatkowej płynności przez Ludowy Bank Chin.
Na tym tle złoty i inne waluty regionu nadal zachowują się relatywnie stabilnie. Dość powiedzieć, że w ostatnich trzech miesiącach złoty zdołał umocnić się w relacji do dolara – rzecz obca walutom większość gospodarek wschodzących. Nie ustrzegł się on jednak przeceny w relacji do euro. Kurs EUR/PLN wzrósł rano do najwyższego poziomu od 29 stycznia i bardzo niepokojąco wygląda sytuacja techniczna wykresu. Co oczywiste, nie będzie ona miała żadnego znaczenia w sytuacji rozprzestrzenienia się i przedłużenia kryzysu na rynkach finansowych. Wsparcia nie znajdzie również wówczas złoty we względnie dobrych, choć, niestety, pogarszających się, danych z gospodarki. Szanse na zrealizowanie scenariusza aprecjacji polskiej waluty do poziomu poniżej lipcowych minimów w relacji do euro jeszcze w III kw. br. są coraz mniejsze. Niemniej, mimo wszystko zakładamy pozytywny scenariusz rozwoju wydarzeń na rynkach w horyzoncie IV kw. (po wrześniowym posiedzeniu Fed), co pozwoli na odrobienie przez złotego większości strat, które stały się jego udziałem latem. Obszar 4,2400/500 pozostaje kluczową barierą dla rynku. Nie zakładamy, że poziom ten zostanie trwale przełamany.
Źródło: Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.