Data dodania: 2015-06-12 (15:32)
Kiedyś bywało tak, że bankierzy centralni czynili wszystko, co w ich mocy, aby ograniczać zmienność na rynkach finansowych. Teraz wydaje się jednak, że zaczyna obowiązywać nowy paradygmat. Ostatnie dwa tygodnie pokazały, że przedstawiciele banków centralnych, celowo lub nie, sprzyjają podwyższonym wahaniom aktywów.
W tym miesiącu pierwszy był prezes ECB Mario Draghi, który na konferencji 3 czerwca odpowiadając na pytanie o skoki rentowności europejskich obligacji stwierdził, że inwestorzy muszą się przyzwyczaić do okresów wyższej zmienności. Następnego dnia rentowność Bundów była najwyższa od października (1,00 proc.), a tygodniowy wzrost rentowności przekroczył 100 proc. W tym tygodniu prezes Banku Japonii Haruhiko Kuroda zdemolował USD/JPY (spadek o 1,7 proc. w mniej niż 2 godziny) stwierdzając, że realny efektywny kurs jena jest bardzo słaby, a słowa zostały odebrane jako sprzeciw banku centralnego przed dalszą deprecjacją jena. Ostatnim był Bank Rezerwy Nowej Zelandii, który nie dość, że wbrew oczekiwaniom większości obciął stopy procentowe, to dodatkowo zasugerował, że realne są dalsze cięcia. Niespodziewana decyzja zabrała 2 proc. z wartości NZD względem USD.
Czy podobnych niespodzianek możemy oczekiwać w przyszłym tygodniu ze strony Fed? Wydaje się, że inwestorzy obawiają się takiego scenariusza, co częściowo tłumaczy relatywny brak siły dolara w ostatnich dniach. Choć ostatnie dane makro z USA wyraźnie wskazują, że drugi kwartał przynosi odbicie ożywienia gospodarczego, to rynek nie dyskontuje większego prawdopodobieństwa wcześniejszego startu podwyżek Fed (wrzesień wyceniany jest tylko na ok. 50 proc.). Fundamentalnie USD ma wszystkie powody, by umacniać się wobec innych walut G10, ale chyba potrzebuje ostatecznego przyzwolenia ze strony Fed.
Przyszły tydzień: FOMC, SNB, Norges Bank, BoJ
Wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie FOMC (wt-śr). Kluczowe dla inwestorów będzie, jak przedstawiciele Fed odniosą się do poprawy danych z rynku pracy i sprzedaży detalicznej i na ile zbudują oczekiwania na start podwyżek stóp procentowych we wrześniu. Poznamy nową ścieżkę prognoz stóp procentowych poszczególnych członków (tzw. dot chart), która w marcu wskazywała na dwie podwyżki po 25 pb do końca 2015 r. Wokół konferencji po posiedzeniu prezes Yellen ryzykiem pozostaje, jak bardzo Fed będzie chciał powstrzymać wyprzedzającą aprecjację USD, ale jednocześnie klarownie przedstawić „forward guidance”.
Na polu danych mamy produkcję przemysłową (pon), dane z rynku budowlanego (wt) oraz CPI (czw). Przy produkcji oczekiwane jest odbicie w maju po słabym kwietniu (0,2 proc. m/m, poprz. -0,3 proc.), które współgrałoby z solidnymi danymi o sprzedaży. Mimo to pozytywny wpływ na USD może być tłumiony wyczekiwaniem na FOMC. Od CPI oczekuje się wzrostu o 0,5 proc. m/m, który potwierdziłby przełożenie wzrostu zatrudnienia na presję popytową.
W strefie euro danych jak na lekarstwo (istotny tylko ZEW z Niemiec we wtorek). Dla euro więcej znaczenia będą mieć finalne postanowienia w sprawie greckiego pakietu pomocowego oraz trendy na rynku Bundów. Biorąc pod uwagę słabe negatywne reakcje euro na niekorzystne informacje w sprawie Grecji, również i rajd ulgi na sfinalizowanie rozmów powinien mieć umiarkowany charakter.
W Wielkiej Brytanii mamy dane o inflacji (wt), z rynku pracy (śr) i sprzedaż detaliczną (czw). Sprawa odbicia inflacji od dołka jest powszechnie znana, więc słabszy wynik (bazowa 1 proc. r/r) będzie miał mocniejsze odbicie w funcie. Po rynku pracy oczekuje się kontynuacji poprawy sytuacji, podczas gdy sprzedaż detaliczna za maj ma oddać część z silnych wzrostów w kwietniu. Siła funta będzie przede wszystkim zależna od jakości danych o zatrudnieniu.
Po stornie polityki monetarnej w przyszłym tygodniu posiedzenia odbywają Norges Bank i SNB (oba czwartek). W maju Norges Bank powstrzymał się od obniżki, jednak wyraźnie zaznaczył taką możliwość na kolejnym posiedzeniu. Jednak wyższy odczyt inflacji za maj oraz pozytywne zaskoczenia w badaniach popytu inwestycyjnego stwarzają szanse na utrzymanie stóp procentowych bez zmian. Bez niespodzianki powinno być w przypadku SNB, biorąc pod uwagę względnie stabilną sytuację na rynku CHF, choć niewykluczona jest gołębia retoryka na konferencji po posiedzeniu.
Z Polski powinniśmy otrzymać potwierdzenie odbicia CPI od dołka (pon), a także odreagowanie wahań sezonowych w przemyśle i sprzedaży detalicznej (czw). Lepsze odczyty w czwartek mogą wspierać złotego w dalszym odrabianiu strat z powyborczego osłabienia, jednak więcej będzie zależeć od sentymentu globalnego i reakcji rynków wschodzących na FOMC. Zachowanie Bundów i wpływ na polski dług także będzie istotne.
W Japonii mamy posiedzenie BoJ (czw-pt). Normalnie posiedzenie nie skupiałoby większej uwagi (oczekuje się status quo w polityce pieniężnej), jednak szczególnym zainteresowaniem będzie się cieszyć konferencja prezesa Kurody w obliczu szokujących komentarzy z mijającego tygodnia. Jest bardziej prawdopodobne, że Kuroda nie wycofa się ze stanowiska oceny słabości jena i będzie dalej się starać tonować deprecjacje waluty, która dla podmiotów gospodarczych staje się większym problemem niż korzyścią.
W Kanadzie kluczowe dane o sprzedaży detalicznej i CPI zaplanowane są dopiero na piątek. Przy ostatnich pozytywnych zaskoczeniach w danych z Kanady asymetria reakcji może być mocniejsza na rozczarowanie. Wcześniej CAD będzie pozostawał pod wpływem zmian ceny ropy naftowej, jak to miało miejsce w mijającym tygodniu. Kalendarium na Antypodach jest ubogie. Z Nowej Zelandii z istotnych mamy jedynie PKB za pierwszy kwartał (czw), ale tak historyczny odczyt może mieć niewiele wpływu na kiwi, który żyje teraz dyskontowaniem kolejnej obniżki stóp procentowych RBNZ. W Australii brak danych, za to w poniedziałek przemawiać będzie dwóch przedstawicieli RBA (McDermott, Debeele), a we wtorek opublikowane zostaną minutki z czerwcowego posiedzenia. Werbalne interwencje w wartość aussie oraz sugestie obniżki stóp procentowych będą odciskać się na wartości waluty. W większości jednak AUD/USD i NZD/USD będą podatne na dostosowanie pozycjonowania na rynku USD wokół związanych z nim wydarzeń.
Czy podobnych niespodzianek możemy oczekiwać w przyszłym tygodniu ze strony Fed? Wydaje się, że inwestorzy obawiają się takiego scenariusza, co częściowo tłumaczy relatywny brak siły dolara w ostatnich dniach. Choć ostatnie dane makro z USA wyraźnie wskazują, że drugi kwartał przynosi odbicie ożywienia gospodarczego, to rynek nie dyskontuje większego prawdopodobieństwa wcześniejszego startu podwyżek Fed (wrzesień wyceniany jest tylko na ok. 50 proc.). Fundamentalnie USD ma wszystkie powody, by umacniać się wobec innych walut G10, ale chyba potrzebuje ostatecznego przyzwolenia ze strony Fed.
Przyszły tydzień: FOMC, SNB, Norges Bank, BoJ
Wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie FOMC (wt-śr). Kluczowe dla inwestorów będzie, jak przedstawiciele Fed odniosą się do poprawy danych z rynku pracy i sprzedaży detalicznej i na ile zbudują oczekiwania na start podwyżek stóp procentowych we wrześniu. Poznamy nową ścieżkę prognoz stóp procentowych poszczególnych członków (tzw. dot chart), która w marcu wskazywała na dwie podwyżki po 25 pb do końca 2015 r. Wokół konferencji po posiedzeniu prezes Yellen ryzykiem pozostaje, jak bardzo Fed będzie chciał powstrzymać wyprzedzającą aprecjację USD, ale jednocześnie klarownie przedstawić „forward guidance”.
Na polu danych mamy produkcję przemysłową (pon), dane z rynku budowlanego (wt) oraz CPI (czw). Przy produkcji oczekiwane jest odbicie w maju po słabym kwietniu (0,2 proc. m/m, poprz. -0,3 proc.), które współgrałoby z solidnymi danymi o sprzedaży. Mimo to pozytywny wpływ na USD może być tłumiony wyczekiwaniem na FOMC. Od CPI oczekuje się wzrostu o 0,5 proc. m/m, który potwierdziłby przełożenie wzrostu zatrudnienia na presję popytową.
W strefie euro danych jak na lekarstwo (istotny tylko ZEW z Niemiec we wtorek). Dla euro więcej znaczenia będą mieć finalne postanowienia w sprawie greckiego pakietu pomocowego oraz trendy na rynku Bundów. Biorąc pod uwagę słabe negatywne reakcje euro na niekorzystne informacje w sprawie Grecji, również i rajd ulgi na sfinalizowanie rozmów powinien mieć umiarkowany charakter.
W Wielkiej Brytanii mamy dane o inflacji (wt), z rynku pracy (śr) i sprzedaż detaliczną (czw). Sprawa odbicia inflacji od dołka jest powszechnie znana, więc słabszy wynik (bazowa 1 proc. r/r) będzie miał mocniejsze odbicie w funcie. Po rynku pracy oczekuje się kontynuacji poprawy sytuacji, podczas gdy sprzedaż detaliczna za maj ma oddać część z silnych wzrostów w kwietniu. Siła funta będzie przede wszystkim zależna od jakości danych o zatrudnieniu.
Po stornie polityki monetarnej w przyszłym tygodniu posiedzenia odbywają Norges Bank i SNB (oba czwartek). W maju Norges Bank powstrzymał się od obniżki, jednak wyraźnie zaznaczył taką możliwość na kolejnym posiedzeniu. Jednak wyższy odczyt inflacji za maj oraz pozytywne zaskoczenia w badaniach popytu inwestycyjnego stwarzają szanse na utrzymanie stóp procentowych bez zmian. Bez niespodzianki powinno być w przypadku SNB, biorąc pod uwagę względnie stabilną sytuację na rynku CHF, choć niewykluczona jest gołębia retoryka na konferencji po posiedzeniu.
Z Polski powinniśmy otrzymać potwierdzenie odbicia CPI od dołka (pon), a także odreagowanie wahań sezonowych w przemyśle i sprzedaży detalicznej (czw). Lepsze odczyty w czwartek mogą wspierać złotego w dalszym odrabianiu strat z powyborczego osłabienia, jednak więcej będzie zależeć od sentymentu globalnego i reakcji rynków wschodzących na FOMC. Zachowanie Bundów i wpływ na polski dług także będzie istotne.
W Japonii mamy posiedzenie BoJ (czw-pt). Normalnie posiedzenie nie skupiałoby większej uwagi (oczekuje się status quo w polityce pieniężnej), jednak szczególnym zainteresowaniem będzie się cieszyć konferencja prezesa Kurody w obliczu szokujących komentarzy z mijającego tygodnia. Jest bardziej prawdopodobne, że Kuroda nie wycofa się ze stanowiska oceny słabości jena i będzie dalej się starać tonować deprecjacje waluty, która dla podmiotów gospodarczych staje się większym problemem niż korzyścią.
W Kanadzie kluczowe dane o sprzedaży detalicznej i CPI zaplanowane są dopiero na piątek. Przy ostatnich pozytywnych zaskoczeniach w danych z Kanady asymetria reakcji może być mocniejsza na rozczarowanie. Wcześniej CAD będzie pozostawał pod wpływem zmian ceny ropy naftowej, jak to miało miejsce w mijającym tygodniu. Kalendarium na Antypodach jest ubogie. Z Nowej Zelandii z istotnych mamy jedynie PKB za pierwszy kwartał (czw), ale tak historyczny odczyt może mieć niewiele wpływu na kiwi, który żyje teraz dyskontowaniem kolejnej obniżki stóp procentowych RBNZ. W Australii brak danych, za to w poniedziałek przemawiać będzie dwóch przedstawicieli RBA (McDermott, Debeele), a we wtorek opublikowane zostaną minutki z czerwcowego posiedzenia. Werbalne interwencje w wartość aussie oraz sugestie obniżki stóp procentowych będą odciskać się na wartości waluty. W większości jednak AUD/USD i NZD/USD będą podatne na dostosowanie pozycjonowania na rynku USD wokół związanych z nim wydarzeń.
Źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.