Data dodania: 2015-05-21 (16:48)
Komunikat po zakończonym Banku Japonii, któremu będzie też towarzyszyć późniejsza konferencja prasowa z udziałem Haruhiko Kurody, poznamy jutro wczesnym rankiem przy końcu sesji azjatyckiej. Na rynku znacznie więcej emocji budziło posiedzenie, jakie miało miejsce 30 kwietnia, kiedy to rynek spekulował, ...
... że obniżenie prognoz wzrostu inflacji może przyczynić się do zwiększenia skali skupu aktywów w ramach programu QQE, który od dłuższego czasu realizuje bank centralny. Później oczekiwania, że BOJ zdecyduje się na luzowanie już teraz znacząco zmalały, ale mimo tego jen w kolejnych dniach stracił na wartości. Wytłumaczenie nie było trudne – w obliczu, kiedy zaczęły pojawiać się głosy o możliwym zmniejszeniu skali QE w Europie, zapewnienia ze strony Banku Japonii, które padły później ze strony prezesa Kurody, że BOJ nie myśli o żadnych programach wyjścia z QQE, które będzie trwać do momentu, kiedy inflacja ustabilizuje się wokół celu na poziomie 2,0 proc., były mocnym argumentem za słabszym jenem.
Tymczasem w minionym tygodniu z Japonii napłynęło kilka ważnych i zaskakująco dobrych odczytów makro. Wstępny odczyt PKB za I kwartał wskazał na wzrost o 0,6 proc. k/k (oczekiwano 0,4 proc. k/k), oraz 2,4 proc. w ujęciu zanualizowanym (miało być 1,5 proc.). Natomiast dzisiaj rano poznaliśmy dane nt. szacunkowego indeksu PMI za maj, który wzrósł do 50,9 pkt. z 49,9 pkt. przy medianie prognoz rynku na poziomie 50,3 pkt. Automatycznie pojawiły się spekulacje (podała je agencja Nikkei), że Bank Japonii mógłby po raz pierwszy od dwóch lat podnieść prognozy wzrostu gospodarczego. Gdyby tak się rzeczywiście stało, to zmniejszyłoby to oczekiwania, że BOJ zdecyduje się na jesieni zwiększyć program QQE (takie padały wcześniej głosy). Zwłaszcza, że Kuroda ma w swoich szeregach opozycję – na razie jest to jedynie Takahide Kiuchi, który od kilku posiedzeń zgłasza wnioski o zredukowanie skali programu QQE. W efekcie mielibyśmy argument za nieznacznym umocnieniem jena. Dodatkowym argumentem może być też fakt, że giełdowy indeks Nikkei225 może próbować kreślić formację podwójnego szczytu przy 20250 pkt.
Jen mógłby zyskać nawet w relacji do dolara, zwłaszcza, że ten otrzymał w czwartek porcję słabszych danych. Wprawdzie dane o cotygodniowym bezrobociu zbytnio nie rozczarowały (274 tys. wobec szacowanych 271 tys.), to już słabiej wypadły odczyty indeksu PMI dla przemysłu (wstępne szacunki za maj wskazały 53,8 pkt. wobec oczekiwano odbicia do 54,5 pkt. z 54,1 pkt.), sprzedaż domów na rynku wtórnym nieoczekiwanie spadła w kwietniu o 3,3 proc. m/m do 5,04 mln, a indeks aktywności sektora przetwórczego w Filadelfii spadł w maju do 6,7 pkt. z 7,5 pkt. (miało być odbicie do 8,0 pkt.).
Na wykresie USD/JPY widać jednak, że potencjalne cofnięcie w dół byłoby jednak korektą w rysującej się nowej fali wzrostowej na tej parze – w średnim terminie będzie ona kreślona w większym stopniu siłą dolara i bardziej biernością jena. Potencjalne wsparcie do którego moglibyśmy się cofnąć to rejon 120,30-120,55. W dłuższej perspektywie rosną szanse na wyjście z szerokiej konsolidacji ponad poziom 122.
Tymczasem w minionym tygodniu z Japonii napłynęło kilka ważnych i zaskakująco dobrych odczytów makro. Wstępny odczyt PKB za I kwartał wskazał na wzrost o 0,6 proc. k/k (oczekiwano 0,4 proc. k/k), oraz 2,4 proc. w ujęciu zanualizowanym (miało być 1,5 proc.). Natomiast dzisiaj rano poznaliśmy dane nt. szacunkowego indeksu PMI za maj, który wzrósł do 50,9 pkt. z 49,9 pkt. przy medianie prognoz rynku na poziomie 50,3 pkt. Automatycznie pojawiły się spekulacje (podała je agencja Nikkei), że Bank Japonii mógłby po raz pierwszy od dwóch lat podnieść prognozy wzrostu gospodarczego. Gdyby tak się rzeczywiście stało, to zmniejszyłoby to oczekiwania, że BOJ zdecyduje się na jesieni zwiększyć program QQE (takie padały wcześniej głosy). Zwłaszcza, że Kuroda ma w swoich szeregach opozycję – na razie jest to jedynie Takahide Kiuchi, który od kilku posiedzeń zgłasza wnioski o zredukowanie skali programu QQE. W efekcie mielibyśmy argument za nieznacznym umocnieniem jena. Dodatkowym argumentem może być też fakt, że giełdowy indeks Nikkei225 może próbować kreślić formację podwójnego szczytu przy 20250 pkt.
Jen mógłby zyskać nawet w relacji do dolara, zwłaszcza, że ten otrzymał w czwartek porcję słabszych danych. Wprawdzie dane o cotygodniowym bezrobociu zbytnio nie rozczarowały (274 tys. wobec szacowanych 271 tys.), to już słabiej wypadły odczyty indeksu PMI dla przemysłu (wstępne szacunki za maj wskazały 53,8 pkt. wobec oczekiwano odbicia do 54,5 pkt. z 54,1 pkt.), sprzedaż domów na rynku wtórnym nieoczekiwanie spadła w kwietniu o 3,3 proc. m/m do 5,04 mln, a indeks aktywności sektora przetwórczego w Filadelfii spadł w maju do 6,7 pkt. z 7,5 pkt. (miało być odbicie do 8,0 pkt.).
Na wykresie USD/JPY widać jednak, że potencjalne cofnięcie w dół byłoby jednak korektą w rysującej się nowej fali wzrostowej na tej parze – w średnim terminie będzie ona kreślona w większym stopniu siłą dolara i bardziej biernością jena. Potencjalne wsparcie do którego moglibyśmy się cofnąć to rejon 120,30-120,55. W dłuższej perspektywie rosną szanse na wyjście z szerokiej konsolidacji ponad poziom 122.
Źródło: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.