
Data dodania: 2015-05-21 (09:10)
Co powiedział FOMC? Zapiski z ostatniego posiedzenia gremium kierującego polityką Fed jak zwykle były rozwlekłe i wyrażone językiem pełnym niedomówień, ogólników i niejasności. Ogólna wymowa jest jednak taka, że w FOMC przeważa pogląd, ...
... iż w świetle słabych danych z pierwszego kwartału (nawet, jeżeli częściowo były one skutkiem czynników tymczasowych) nie należy dokonywać podwyżki stóp już w czerwcu.
To odsuwa tę perspektywę na dalsze miesiące, przy czym wcale niekoniecznie musi to być wrzesień – być może nawet październik (oczywiście tego nie powiedziano, to już rynkowe spekulacje).
Fed zresztą wcale nie kwapi się do zrywania z polityką bardzo niskich stóp, obniżających koszt kredytu tak dla rządu amerykańskiego, jak i przedsiębiorstw – tak samo jak nie kwapił się przez lata z zamykaniem operacji QE. Można oczywiście mieć wątpliwości, czy taka sztuczna kreacja pieniądza (przez QE lub manipulowanie stopami) faktycznie prowadzi do dobrych skutków, czy może np. efektem są błędne inwestycje kredytujących się firm – ale nie zmienia to faktu, że taka właśnie jest polityka nie tylko tego banku centralnego.
Na tle innych banków, jak np. EBC, Fed i tak jest teraz z konieczności dość jastrzębi. Co do eurodolara, to poszedł on nieco w górę, ale w świetle ostatnich spadków oznacza to po prostu test okolic 1,1120-40, tj. pierwszego lokalnego oporu. Są pewne powody, by utrzymywać eurodolara nisko. Mieliśmy słaby odczyt ZEW z Niemiec (a dziś pewną weryfikacją kondycji gospodarki Niemiec i Strefy Euro będą odczyty PMI), w tle coraz bardziej przygrywa smutna melodia z Grecji, pojawiły się też informacje o tym, że EBC zwiększy skup papierów w maju i czerwcu kosztem lipca, co miałoby – według co bardziej podejrzliwych obserwatorów – niejako "przykryć" ewentualną panikę około-grecką. Gdyby nawet dane z Europy wypadły dobrze (i zostały potwierdzone piątkowymi, tj. Ifo i PKB Niemiec), to prawdopodobnie nie doszlibyśmy już w tym tygodniu do 1,1465, ale by może tylko do okolic 1,1280, gdzie mamy wyraźny opór. Po drugiej stronie obszar w pobliżu 1,1060-80 wciąż jeszcze się broni, gdyby padł, to otworzyłaby się droga do 1,10.
Polskie zmagania
Wczorajsze bardzo słabe dane o przemyśle i sprzedaży detalicznej nie mogły pomóc złotemu. Na EUR/PLN mamy 4,0860, powrót do poziomów typu 4,11 jest jak najbardziej otwarty, jeśli sprawy będą się rozwijać tak, jak teraz – np. jeśli PMI z Zachodu będą dziś rano mizerne. Ogólnie zresztą sytuację na EUR/PLN od 21 kwietnia traktujemy jako trend zwyżkowy. Zejścia do 4,05 czy nawet 4,0370 nie są wykluczone – ale z przebijaniem się bardziej w dół były ostatnio mocne problemy.
Na USD/PLN okolice 3,6880 na razie się wstępnie obroniły, jesteśmy ponad grosz niżej, niemniej także i tu otwarta jest droga do 3,70. Na tej parze zwyżka eurodolara byłaby pomocna, ale wiemy, że jej skala może być teraz ograniczona.
Dziś o 14:00 poznamy protokół z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, a także krajowe wskaźniki koniunktury gospodarczej wg GUS (one jednak nie mają zbyt wielkiego wpływu na gospodarkę). Poza tym, prócz porannych PMI, po południu ważne będą dane z USA – wnioski o zasiłek czy indeks Fed z Filadelfii (oraz, tak jak w Europie, PMI – ale podany będzie tylko przemysłowy).
To odsuwa tę perspektywę na dalsze miesiące, przy czym wcale niekoniecznie musi to być wrzesień – być może nawet październik (oczywiście tego nie powiedziano, to już rynkowe spekulacje).
Fed zresztą wcale nie kwapi się do zrywania z polityką bardzo niskich stóp, obniżających koszt kredytu tak dla rządu amerykańskiego, jak i przedsiębiorstw – tak samo jak nie kwapił się przez lata z zamykaniem operacji QE. Można oczywiście mieć wątpliwości, czy taka sztuczna kreacja pieniądza (przez QE lub manipulowanie stopami) faktycznie prowadzi do dobrych skutków, czy może np. efektem są błędne inwestycje kredytujących się firm – ale nie zmienia to faktu, że taka właśnie jest polityka nie tylko tego banku centralnego.
Na tle innych banków, jak np. EBC, Fed i tak jest teraz z konieczności dość jastrzębi. Co do eurodolara, to poszedł on nieco w górę, ale w świetle ostatnich spadków oznacza to po prostu test okolic 1,1120-40, tj. pierwszego lokalnego oporu. Są pewne powody, by utrzymywać eurodolara nisko. Mieliśmy słaby odczyt ZEW z Niemiec (a dziś pewną weryfikacją kondycji gospodarki Niemiec i Strefy Euro będą odczyty PMI), w tle coraz bardziej przygrywa smutna melodia z Grecji, pojawiły się też informacje o tym, że EBC zwiększy skup papierów w maju i czerwcu kosztem lipca, co miałoby – według co bardziej podejrzliwych obserwatorów – niejako "przykryć" ewentualną panikę około-grecką. Gdyby nawet dane z Europy wypadły dobrze (i zostały potwierdzone piątkowymi, tj. Ifo i PKB Niemiec), to prawdopodobnie nie doszlibyśmy już w tym tygodniu do 1,1465, ale by może tylko do okolic 1,1280, gdzie mamy wyraźny opór. Po drugiej stronie obszar w pobliżu 1,1060-80 wciąż jeszcze się broni, gdyby padł, to otworzyłaby się droga do 1,10.
Polskie zmagania
Wczorajsze bardzo słabe dane o przemyśle i sprzedaży detalicznej nie mogły pomóc złotemu. Na EUR/PLN mamy 4,0860, powrót do poziomów typu 4,11 jest jak najbardziej otwarty, jeśli sprawy będą się rozwijać tak, jak teraz – np. jeśli PMI z Zachodu będą dziś rano mizerne. Ogólnie zresztą sytuację na EUR/PLN od 21 kwietnia traktujemy jako trend zwyżkowy. Zejścia do 4,05 czy nawet 4,0370 nie są wykluczone – ale z przebijaniem się bardziej w dół były ostatnio mocne problemy.
Na USD/PLN okolice 3,6880 na razie się wstępnie obroniły, jesteśmy ponad grosz niżej, niemniej także i tu otwarta jest droga do 3,70. Na tej parze zwyżka eurodolara byłaby pomocna, ale wiemy, że jej skala może być teraz ograniczona.
Dziś o 14:00 poznamy protokół z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, a także krajowe wskaźniki koniunktury gospodarczej wg GUS (one jednak nie mają zbyt wielkiego wpływu na gospodarkę). Poza tym, prócz porannych PMI, po południu ważne będą dane z USA – wnioski o zasiłek czy indeks Fed z Filadelfii (oraz, tak jak w Europie, PMI – ale podany będzie tylko przemysłowy).
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.