Uderzenie w kiwi

Uderzenie w kiwi
Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Data dodania: 2015-04-23 (12:38)

Gorsze dane nt. inflacji CPI w Nowej Zelandii, jakie poznaliśmy w nocy z niedzieli na poniedziałek (w pierwszym kwartale spadła o 0,3 proc. kw/kw i wzrosła o jedyne 0,1 proc. r/r) mogły sugerować, że temat ewentualnego cięcia stóp procentowych zacznie się częściej pojawiać, chociaż do faktycznego ruchu ze strony RBNZ może nigdy nie dojść.

Rynek zbagatelizował jednak poniedziałkowe dane, gdyż były one głównie wynikiem mocnej przeceny ropy, stąd też dopiero odczyt za II kwartał będzie znacznie ważniejszy – takie wnioski postawiliśmy też i my w poniedziałkowym komentarzu. Tymczasem w nocy rynek nieoczekiwanie otrzymał wypowiedź jednego z przedstawicieli banku centralnego (McDermott), który po pierwsze stwierdził, że RBNZ nie widzi potrzeby podwyżki stóp procentowych (ale to nie dziwi), ale później dodał, że słabnący popyt i niski poziom cen może skłonić do rozważenia cięcia stóp. To chyba jedne z mocniejszych sformułowań w przekazie RBNZ na przestrzeni ostatnich miesięcy – ostatnio podobne zaskoczenie rynek przeżył w końcu stycznia, kiedy to po posiedzeniu RBNZ znalazło się sformułowanie, że bank centralny może podwyższyć, ale i obniżyć stopy procentowe. Ale do tej ostatniej kwestii nikt nie podchodził później na poważnie. Czy słowa McDermotta oznaczają, że rynek powinien w większym stopniu zacząć dyskontować możliwość negatywnego scenariusza na stopach, którego prawdopodobieństwo w ciągu najbliższych 6 miesięcy nie przekracza 50 proc.? Pewne jest to, że inwestorzy zaczną w większym stopniu przyglądać się danym makro, a także podejściu RBNZ chociażby względem kursu NZD (kilka tygodni premier John Key, notabene były trader, krytycznie podszedł do efektywności potencjalnych interwencji RBNZ na rynku). W kalendarzu kluczowy staje się przyszłotygodniowe posiedzenie banku centralnego – komunikat poznamy 29 kwietnia o godz. 23:00 naszego czasu. Tak czy inaczej rynek otrzymał chyba preteksty do tego, aby w grupie walut surowcowych bardziej faworyzować CAD i AUD – choć ten drugi może otrzymać dodatkowe szanse dopiero po posiedzeniu RBA 5 maja – niż NZD.

Do tej pory NZD nie radził sobie źle. Zresztą waluty surowcowe w ostatnim czasie stały się bardziej interesujące ze względu na ich wcześniejszą przecenę, a także dobre zachowanie się cen ropy (mimo systematycznie rosnących zapasów tego surowca). I to niezależnie od faktu, że korelacja z ropą najbardziej dotyczy CAD, a w Europie NOK. Poniższy wykres przebiegu stóp zwrotu dla par z NZD za ostatnie 5 miesięcy pokazuje, że NZD najlepiej radził sobie z SEK (to nie dziwi biorąc pod uwagę politykę Riksbanku, który w międzyczasie wprowadził ujemne stopy procentowe w Szwecji i program QE). Na drugim miejscu znalazł się NOK, chociaż tu tendencja zaczyna się od marca odwracać, a na trzecim EUR (wiadomo – działania ECB i problemy Grecji). Druga grupa względem, której NZD stracił to relacje z USD, CHF (w obu przypadkach powody są jasne), a także JPY (od jakiegoś czasu widać zatrzymanie wcześniejszej deprecjacji japońskiej waluty).

Które relacje mogą okazać się interesujące w najbliższych tygodniach, jeżeli zakładalibyśmy, że NZD będzie jednak co jakiś czas poddawany „werbalnym wstrząsom” jak dzisiejszy i tym samym wejdzie w tendencję spadkową? Ciekawym pomysłem może być złożenie NZD z pozostałymi walutami surowcowymi, czyli CAD (to obecnie najsilniejsza waluta w grupie), a także AUD (zakładając, że po ewentualnym cięciu stóp 5 maja, RBA zasygnalizuje pauzę, a Chińczycy nie dopuszczą do większego spowolnienia gospodarki – swoją droga dzisiejsze PMI było słabe, gdyż pokazało spadek w kwietniu do 49,2 pkt.). Równie ciekawe relacje mogą dać zestawienia NZD z CHF (wczoraj po południu pisaliśmy szerzej o franku, który w końcu może wyraźniej się ruszyć w oczekiwaniu na kolejne działania SNB, chociaż te najpewniej nie pojawią się przed zamknięciem tematu Grecji). Równie ciekawy pomysł to NZD z GBP. Wczorajsze zapiski Banku Anglii dały więcej pretekstów do ponownego przeszacowania oczekiwań związanych z potencjalnym zacieśnieniem polityki za kilkanaście miesięcy, a funt ostatnio był „nieco przytłumiony” przez czynnik polityczny – wybory parlamentarne 7 maja. Po wczorajszym wzroście dzisiaj pary z funtem nieco się cofnęły – pretekstem stała się słabsza sprzedaż detaliczna, która w marcu nieoczekiwanie spadła o 0,5 proc. m/m (w ujęciu bazowym wzrost wyniósł jedynie 0,2 proc. m/m). We wczorajszym wpisie nt. funta zwracaliśmy uwagę, że rynek może wykorzystać potencjalnie słabe dane, a także utrzymującą się jeszcze niepewność przed wyborami 7 maja, do zainteresowania się parami z GBP w kontekście możliwego większego odbicia w maju.

Na poniższym wykresie dziennym GBP/NZD warto zwrócić uwagę na układy na wskaźnikach RSI 9 i Stochastic 15,5,4. Na wykresie bazowym mocnym sygnałem w średnim terminie będzie naruszenie oporu 1,9960-80. Wsparciem stają się okolice 1,9690.

A co na euro? Dzisiejsze rozczarowanie odczytami PMI w strefie euro (w kwietniu przemysł zanotował spadek do 51,9 pkt., a usługi do 53,7 pkt.) nie zaszkodziło zbytnio notowaniom euro, które od rana odbija na zestawieniach z głównymi walutami. Z informacji na „froncie greckim” warto zwrócić uwagę na zaplanowane na dzisiaj spotkanie premiera Tsiprasa i kanclerz Merkel, oraz jutrzejszy szczyt Eurogrupy. Wprawdzie na żaden przełom nie wskażą, ale być może dadzą odpowiedź, czy można będzie spodziewać się czegoś po 11 maja, kiedy to Eurogrupa ma się ponownie spotkać. Ostatnie informacje wskazywały na pewien, choć wciąż zbyt mały postęp w rozmowach. Niemniej strona grecka znów próbuje grać – po tym, jak pojawiły się informacje, że władze centralne zarządziły „ściąganie” nadwyżek z podległych im instytucji budżetowych, padły szacunki, że mogą one dać nawet 2,5 mld EUR dodatkowych rezerw do końca maja. Stąd też już wczoraj jeden z greckich urzędników dał do zrozumienia, że jego kraj ma czas w negocjacjach aż do czerwca, a inny powtórzył, że rząd Syrizy nie przekroczy czerwonej linii, jaką byłyby cięcia wynagrodzeń, rent i emerytur.

Na wykresie EUR/USD dalej bardziej realny wydaje się być zarysowany wczoraj scenariusz budowania scenariusza wzrostowego w perspektywie kilku tygodni. Nie zakładałby on znacznego naruszenia wsparcia na 1,0635, a najpóźniej za kilkanaście dni mogłaby rozpocząć się wyraźniejsza fala wzrostowa, napędzana przez potencjalne rozczarowanie kwietniowymi danymi makro z USA, które zaczną spływać na początku maja. Dzisiaj w kalendarzu warto będzie zerknąć na wstępny odczyt PMI dla przemysłu z USA, który poznamy o godz. 15:45. Teoretycznie rynek nie przykłada do tych danych aż takiej wagi, ale gdyby były słabsze...

Źródło: Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?

13:22 Analizy walutowe MyBank.pl
Wojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?

Niewielki wpływ konfliktu?

08:15 Raport DM BOŚ z rynku walut
Na rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

Złoty bez reakcji na Bliski Wschód

07:22 Poranny komentarz walutowy XTB
Od piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie

2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Atak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka

Lekkie podbicie ryzyka

2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację

Dolar słabnie przez cła i inflację

2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTB
Para EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać

2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?

2025-06-11 Felieton MyBank.pl
Czy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI

Dolar czeka na inflację CPI

2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walut
Amerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?

2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.