
Data dodania: 2014-12-01 (17:31)
Poniedziałek na rynku walut przebiega pod dyktando sytuacji na rynkach surowcowych, gdzie w ostatnim czasie było najgoręcej. Przede wszystkim mowa o przecenionej ropie, ale dziś też z rynku znikł temat referendum w Szwajcarii. Na głównych parach walutowych gorąco zrobi się w czwartek i piątek.
Jakkolwiek od początku pisaliśmy, że referendum w Szwajcarii nie wpłynie na zdolność SNB do utrzymania kursu 1,20 na parze EURCHF (gdyby SNB poddał ten poziom frank mocno by zyskał również względem złotego), należy dla formalności odnotować, że referendum odbyło się i jednoznacznie wygrali go przeciwnicy inicjatywy, w myśl której SNB musiałby utrzymywać przynajmniej 20% rezerw w złocie (obecnie mniej niż 8%). Szwajcarzy zatem dalej będą interweniować po staremu, a kurs złotego do franka będzie zmieniał się podobnie jak do euro. Naszym zdaniem jest pewna szansa, że przed końcem roku zejdziemy nawet poniżej 3,45.
Na rynku globalnym tematem dnia jest umocnienie walut surowcowych. Co prawda, jeszcze dziś rano panika wyprzedaży była w apogeum, jednak w trakcie dnia kurs ropy, a w ślad za nią i innych surowców, mocno odbił. W efekcie waluty surowcowe takiej jak AUD czy CAD dość wyraźnie zyskały, z drugiej strony zaś widzieliśmy realizację zysków na dolarze amerykańskim.
W ostatnim czasie USD nie zyskuje tak jak do niedawna, co przypisywane jest m.in. mieszanym danym napływającym z USA. W listopadzie sporo tzw. miękkich miar, jak wskaźniki aktywności firm czy nastrojów konsumentów okazały się słabsze od oczekiwań. Jednak trzeba pamiętać, że przez wiele miesięcy koniunktura w USA systematycznie poprawiała się i wiele wskaźników, pomimo spadku, nadal jest na wysokim poziomie. Do tego ożywieniu w USA pomogą niższe ceny ropy. Dla obecnego tygodnia kluczowe będą czwartek oraz piątek. W czwartek mamy posiedzenie EBC. W poprzedni piątek Draghi rozbudził oczekiwania inwestorów zapowiadając determinację w kupowaniu aktywów do czasu pobudzenia inflacji. Wydaje się jednak wątpliwe, aby już teraz EBC mógł zapowiedzieć nowe działania, gdyż program skupu obligacji ABS dopiero niedawno ruszył. Rynek może liczyć na to, że Draghi poda warunki, po spełnieniu których Bank przyspieszy skup obligacji. Jednak do tej pory prezes EBC wolał unikać stawiania sztywnych warunków. Brak konkretów w tym temacie może sprawić, że inwestorzy nie będą mieli pretekstu do dalszej wyprzedaży euro. W piątek natomiast czekają nas dane z amerykańskiego rynku pracy. W ostatnich miesiącach dane były systematycznie bardzo dobre, dlatego ewentualny słaby raport mógłby przełożyć się na korektę na dolarze. Naszym zdaniem, każda większa korekta to jednak okazja do odnowienia długiej pozycji w amerykańskiej walucie, która spośród najważniejszych walut nadal ma najlepsze perspektywy.
Na rynku złotego widzimy niewielkie umocnienie względem dolara i stabilny kurs wobec euro. Kluczowy wydaje się poziom 4,17 dla pary EURPLN. Dobre dane z polskiej gospodarki są argumentem za jego przełamaniem, potencjalna korekta na globalnych rynkach akcji może jednak w tym przeszkodzić. W poniedziałek o godzinie 17:05 dolar kosztuje 3,3490 złotego, euro 4,1775 złotego, frank 3,4740 złotego, zaś funt 5,2640 złotego.
Na rynku globalnym tematem dnia jest umocnienie walut surowcowych. Co prawda, jeszcze dziś rano panika wyprzedaży była w apogeum, jednak w trakcie dnia kurs ropy, a w ślad za nią i innych surowców, mocno odbił. W efekcie waluty surowcowe takiej jak AUD czy CAD dość wyraźnie zyskały, z drugiej strony zaś widzieliśmy realizację zysków na dolarze amerykańskim.
W ostatnim czasie USD nie zyskuje tak jak do niedawna, co przypisywane jest m.in. mieszanym danym napływającym z USA. W listopadzie sporo tzw. miękkich miar, jak wskaźniki aktywności firm czy nastrojów konsumentów okazały się słabsze od oczekiwań. Jednak trzeba pamiętać, że przez wiele miesięcy koniunktura w USA systematycznie poprawiała się i wiele wskaźników, pomimo spadku, nadal jest na wysokim poziomie. Do tego ożywieniu w USA pomogą niższe ceny ropy. Dla obecnego tygodnia kluczowe będą czwartek oraz piątek. W czwartek mamy posiedzenie EBC. W poprzedni piątek Draghi rozbudził oczekiwania inwestorów zapowiadając determinację w kupowaniu aktywów do czasu pobudzenia inflacji. Wydaje się jednak wątpliwe, aby już teraz EBC mógł zapowiedzieć nowe działania, gdyż program skupu obligacji ABS dopiero niedawno ruszył. Rynek może liczyć na to, że Draghi poda warunki, po spełnieniu których Bank przyspieszy skup obligacji. Jednak do tej pory prezes EBC wolał unikać stawiania sztywnych warunków. Brak konkretów w tym temacie może sprawić, że inwestorzy nie będą mieli pretekstu do dalszej wyprzedaży euro. W piątek natomiast czekają nas dane z amerykańskiego rynku pracy. W ostatnich miesiącach dane były systematycznie bardzo dobre, dlatego ewentualny słaby raport mógłby przełożyć się na korektę na dolarze. Naszym zdaniem, każda większa korekta to jednak okazja do odnowienia długiej pozycji w amerykańskiej walucie, która spośród najważniejszych walut nadal ma najlepsze perspektywy.
Na rynku złotego widzimy niewielkie umocnienie względem dolara i stabilny kurs wobec euro. Kluczowy wydaje się poziom 4,17 dla pary EURPLN. Dobre dane z polskiej gospodarki są argumentem za jego przełamaniem, potencjalna korekta na globalnych rynkach akcji może jednak w tym przeszkodzić. W poniedziałek o godzinie 17:05 dolar kosztuje 3,3490 złotego, euro 4,1775 złotego, frank 3,4740 złotego, zaś funt 5,2640 złotego.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.