
Data dodania: 2012-01-02 (09:33)
Początek nowego roku to nadal niesłabnące obawy o kryzys w strefie euro. Spotęgowane w ostatnich dniach 2011 r. m.in. ciągle rozszerzającym się spreadem między dziesięcioletnimi obligacjami krajów najbardziej zadłużonych a ich niemieckimi odpowiedniczkami. Oliwy do ognia dolewa fakt, że deficyt Hiszpanii sięgnął 8 proc. z wcześniej zakładanych 6 proc.
Pierwszy dzień handlu w 2012 r. nie będzie odbiegać zmiennością od ostatnich dni starego roku, bowiem przedłużony weekend trwa jeszcze w USA, Japonii czy też Wielkiej Brytanii. Zatem większej zmienności można oczekiwać już jutro. Szczególnie, że najbliższy tydzień to dość fundamentalne odczyty danych makro. Dziś poznaliśmy już odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego w Polsce, który okazał się być zdecydowanie poniżej oczekiwań rynkowych. Kolejny raz bowiem odnotowaliśmy spadek aktywności sektora przemysłowego. Tym razem wartość indeksu wyniosła 48,8 pkt. (konsensus 49,9). Przed nami jeszcze finalne odczyty PMI z Niemiec oraz strefy euro. Następne dni tygodnia to kolejne odczyty przemysłowego i usługowego PMI odpowiednio dla Szwajcarii, Wielkiej Brytanii oraz odpowiednika indeksu PMI dla USA. Czeka nas także dość ważne posiedzenie komitetu FOMC oraz raport ADP dotyczący rynku pracy w USA, który może potwierdzić ostatnią poprawę w sektorze zatrudnienia.
W związku z brakiem na rynku kluczowych rozgrywających, wydaje się, że eurodolar utrzyma dziś trend boczny zapoczątkowany w ostatnich dniach grudnia. Zakres powinien zamykać się dziś w przedziale 1,29 – 1,30. Ewentualne wyjście dziś dołem poza wspomniany zakres to na pewno przetestowanie dołków z 29 grudnia (1,2858) a następnie 1,2828 (minimum z 14 września). W perspektywie średnio terminowej wydaje się, że ciągle utrzymany zostanie trend spadkowy i w niedługim czasie, będziemy oglądali poziomy wyznaczone przez linie 76,4 proc. zniesienia Fibo (1,26) wzrostów z 2010 r. i połowy 2011 r. a następnie poziom 1,20.
Na rodzimym rynku piątkowa walka NBP i BGK przyniosła, już zwyczajowo, tylko chwilowe umocnienie złotego względem euro, co ostatecznie w piątek zatrzymało kurs przy poziomach 4,46., tym samym dziś ponownie testujemy istotny poziom wyznaczony przez 38,2 proc. zniesienia Fibo trendu wzrostowego z września i listopada pokrywający się z poziomem tegoż samego zniesienia grudniowego trendu spadkowego. W średnim terminie najbardziej prawdopodobne wydaje się wybicie tego poziomu i dojście pod kolejny opór na poziomie 4,48. Z kolei USD/PLN w mniejszym stopniu wybił się górą po wspomnianych interwencjach. Kurs zatrzymał się dziś przy poziomie 3,45. Dość silnym oporem na drodze do osiągnięcia przez kurs ostatnich maksimów, jest poziom 3,46, przy którym powinna się odbyć dłuższa walka byków z niedźwiedziami. Nastrojów na pewno nie poprawił słaby odczyt PMI dla Polski. W głównej mierze spowodowany spadkiem nowych zamówień oraz spadkiem poziomu zatrudnienia, który jest z kolei wynikiem cięcia kosztów przez przedsiębiorstwa.
W związku z brakiem na rynku kluczowych rozgrywających, wydaje się, że eurodolar utrzyma dziś trend boczny zapoczątkowany w ostatnich dniach grudnia. Zakres powinien zamykać się dziś w przedziale 1,29 – 1,30. Ewentualne wyjście dziś dołem poza wspomniany zakres to na pewno przetestowanie dołków z 29 grudnia (1,2858) a następnie 1,2828 (minimum z 14 września). W perspektywie średnio terminowej wydaje się, że ciągle utrzymany zostanie trend spadkowy i w niedługim czasie, będziemy oglądali poziomy wyznaczone przez linie 76,4 proc. zniesienia Fibo (1,26) wzrostów z 2010 r. i połowy 2011 r. a następnie poziom 1,20.
Na rodzimym rynku piątkowa walka NBP i BGK przyniosła, już zwyczajowo, tylko chwilowe umocnienie złotego względem euro, co ostatecznie w piątek zatrzymało kurs przy poziomach 4,46., tym samym dziś ponownie testujemy istotny poziom wyznaczony przez 38,2 proc. zniesienia Fibo trendu wzrostowego z września i listopada pokrywający się z poziomem tegoż samego zniesienia grudniowego trendu spadkowego. W średnim terminie najbardziej prawdopodobne wydaje się wybicie tego poziomu i dojście pod kolejny opór na poziomie 4,48. Z kolei USD/PLN w mniejszym stopniu wybił się górą po wspomnianych interwencjach. Kurs zatrzymał się dziś przy poziomie 3,45. Dość silnym oporem na drodze do osiągnięcia przez kurs ostatnich maksimów, jest poziom 3,46, przy którym powinna się odbyć dłuższa walka byków z niedźwiedziami. Nastrojów na pewno nie poprawił słaby odczyt PMI dla Polski. W głównej mierze spowodowany spadkiem nowych zamówień oraz spadkiem poziomu zatrudnienia, który jest z kolei wynikiem cięcia kosztów przez przedsiębiorstwa.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
13:59 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
13:58 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.