
Data dodania: 2011-12-02 (18:45)
Dużo plotek: Początek tygodnia na rynku eurodolara inwestorzy rozpoczęli od dyskontowania prasowych spekulacji jakoby Międzynarodowy Fundusz Walutowy przygotowywał się do pożyczenia Włochom kwoty od 400 do 600 mld euro.
Ta informacja mimo, że dość szybko zdementowana sprawiła, że rynki napełniły się nową nadzieją. Widać to było po silnych wzrostach indeksów giełdowych oraz umocnieniu euro względem dolara. Ta plotka nie była jednak jedyną w tym tygodniu, która przyczyniła się do poprawy nastrojów. Można do nich zaliczyć także spekulacje o tym, że EBC miałby zwiększyć swoje zagazowanie w kryzys m.in. poprzez zwiększenie wielkości skupu obligacji na rynku długu, bądź poprzez dofinansowanie MFW. To w połączeniu z doniesieniami o przygotowywaniu nowego planu ratunkowego dla Strefy Euro przez Niemcy i Francję pozwalało zmniejszyć awersję do ryzyka. Zyskiwało na tym euro, które na początku tygodnia umocniło się względem dolara do poziomu 1,34. Ten tydzień nie obfitował jednak tylko w pozytywne plotki. Powracają perspektywa obniżki ratingu Francji skutecznie hamowała popyt.
Sporo faktów
Oprócz plotek, które wypełniły sporą część rynku, w tym tygodniu miało miejsce kilka bardzo istotnych wydarzeń. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć środową skoordynowaną akcję 6 głównych banków centralnych, które podjęły decyzję o obniżeniu o połowę kosztów swapów dolarowych, zwiększając tym samym płynność. Równie ważna dla uczestników rynku była decyzja Ludowego Banku Chin, który zdecydował się na obniżkę stóp rezerw obowiązkowych. To pozytywny sygnał, szczególnie w czasie kiedy świat obawia się o twarde lądowanie gospodarki Kraju Środka (słabszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla przemysłu). Innymi czynnikami, które wspierały w tym tygodniu obóz byków były pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki. Lepsze od oczekiwań odczyty indeksu Chicago PMI, czy indeksu ISM dla przemysłu pozwoliły inwestorom przychylniej spojrzeć na gospodarkę zza oceanem. Podobnie zresztą jak raport ADP, który pokazał, że zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym może sięgnąć 206 tys. Tak wysoki odczyt rozbudził oczekiwania inwestorów co do oficjalnych danych z Departamentu Pracy. Te jednak różniły się in minus nie tylko od wyniku raportu, ale także od rynkowych oczekiwań. Pozytywnie zaskoczył natomiast spadek stopy bezrobocia do poziomu najniższego od 2,5 roku. W ogólnym zestawieniu to wszystko dało całkiem pomyślny obraz kondycji USA, nie można jednak zapominać, że na początku tygodnia agencja Fitch obcięła perspektywę Stanów Zjednoczonych do negatywnej, co przyczyniło się do pogorszenia nastrojów. Podobnie zresztą jak obniża wiarygodności kredytowej 35 banków dokonana w tym tygodniu przez S&P.
Merkel i Sarkozy znów rozmawiają
To co jeszcze na początku tygodnia zdawało się być rynkowymi spekulacjami zostało potwierdzone w czwartek. Wtedy to prezydent Francji zapowiedział, że wraz z kanclerz Niemiec przedstawią w poniedziałek propozycje mające na celu "zagwarantowanie przyszłości Europy”. Reakcja rynków z tego tytuły nie była jednak znacząca, bowiem w niedalekiej przeszłości takich spotkań było już kilka i nic z nich nie wynikło. Poza tym brak zgodny Niemiec na euroobligacje, czy dodruk pieniądza przez EBC zawęża dość mocno pole do szybkiego i skutecznego manewru.
Euro w przewadze
Wspólna waluta od początku tygodnia zyskiwała na wartości. Pozytywne plotki i fakty pozwoliły eurodolarowi na oddalenie się od minimów z 1,3220. Przez dłuższy czas wzrosty były jednak hamowane przez opór na 1,34. Dopiero skoordynowana akcja banków centralnych pozwoliła wynieść kurs do poziomu 1,35, wokół którego para EUR/USD oscylowała podczas piątkowej sesji europejskiej.
Lepsze PKB bez wpływu
Początkowa poprawa nastrojów na rynkach globalnych oraz umocnienie euro względem dolara pozwoliły rodzimej walucie na aprecjację. Obie pary złotowe oddaliły się od ostatnich szczytów. Pozytywny początek nie trwał jednak zbyt długo. Wtorkowe zawirowania na parze EUR/USD objawiły się w postaci sporej zmienność na krajowym rynku walutowym. To w połączeniu z doniesieniami o redukcji ratingów 35 globalnych banków i problemów z odpowiednio dużym zlewarowanie EFSF spowodowało, że kursy pary USD/PLN i EUR/PLN znów znalazły się w okolicy tegorocznych maksimów. Bez większego znaczenia dla zachowania rodzimej waluty pozostał odczyt dynamik polskiego PKB, który osiągnęła poziom 4,2% r/r przewyższając szacunki analityków. Podkreśliło to fakt, że złoty nadal pozostaje pod silną presją ze strony czynników zewnętrznych.
Zwiększenie płynności pomaga złotemu
Odwrócenie sytuacji na krajowym rynku nastąpiło wraz z ogłoszeniem przez 6 głównych banków centralnych obniżenia kosztów swapów dolarowych. To poprawiło nastrój rynkowy i zmniejszyło awersję do ryzyka. Inwestorzy znów wrócili do kupowania złotego, dzięki czemu parze EUR/PLN udało się pod koniec czwartkowych notowań osiągnąć poziom 4,49, a parze USD/PLN 3,33. Swój udział w umocnieniu złotego miał też Bank Gospodarstwa Krajowego, który korzystając z okazji sprzedał część swoich środków na rynku. To jednak nie przyczyniło się znacząco to pogłębiania spadków i podczas piątkowych notowań cena dolara oscylowała wokół poziomu 3,3250 zł, zaś euro 4,48 zł. Inwestorzy podjęli próbę zejścia na niższe poziomy podczas publikacji danych przez amerykański Departament Pracy. Te jednak rozczarowały nieco i notowania par złotowych powróciły do poziomów sprzed próby, gdzie pozostawały pod koniec handlu na Starym Kontynencie.
Sporo faktów
Oprócz plotek, które wypełniły sporą część rynku, w tym tygodniu miało miejsce kilka bardzo istotnych wydarzeń. Do najważniejszych z nich należy zaliczyć środową skoordynowaną akcję 6 głównych banków centralnych, które podjęły decyzję o obniżeniu o połowę kosztów swapów dolarowych, zwiększając tym samym płynność. Równie ważna dla uczestników rynku była decyzja Ludowego Banku Chin, który zdecydował się na obniżkę stóp rezerw obowiązkowych. To pozytywny sygnał, szczególnie w czasie kiedy świat obawia się o twarde lądowanie gospodarki Kraju Środka (słabszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI dla przemysłu). Innymi czynnikami, które wspierały w tym tygodniu obóz byków były pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki. Lepsze od oczekiwań odczyty indeksu Chicago PMI, czy indeksu ISM dla przemysłu pozwoliły inwestorom przychylniej spojrzeć na gospodarkę zza oceanem. Podobnie zresztą jak raport ADP, który pokazał, że zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym może sięgnąć 206 tys. Tak wysoki odczyt rozbudził oczekiwania inwestorów co do oficjalnych danych z Departamentu Pracy. Te jednak różniły się in minus nie tylko od wyniku raportu, ale także od rynkowych oczekiwań. Pozytywnie zaskoczył natomiast spadek stopy bezrobocia do poziomu najniższego od 2,5 roku. W ogólnym zestawieniu to wszystko dało całkiem pomyślny obraz kondycji USA, nie można jednak zapominać, że na początku tygodnia agencja Fitch obcięła perspektywę Stanów Zjednoczonych do negatywnej, co przyczyniło się do pogorszenia nastrojów. Podobnie zresztą jak obniża wiarygodności kredytowej 35 banków dokonana w tym tygodniu przez S&P.
Merkel i Sarkozy znów rozmawiają
To co jeszcze na początku tygodnia zdawało się być rynkowymi spekulacjami zostało potwierdzone w czwartek. Wtedy to prezydent Francji zapowiedział, że wraz z kanclerz Niemiec przedstawią w poniedziałek propozycje mające na celu "zagwarantowanie przyszłości Europy”. Reakcja rynków z tego tytuły nie była jednak znacząca, bowiem w niedalekiej przeszłości takich spotkań było już kilka i nic z nich nie wynikło. Poza tym brak zgodny Niemiec na euroobligacje, czy dodruk pieniądza przez EBC zawęża dość mocno pole do szybkiego i skutecznego manewru.
Euro w przewadze
Wspólna waluta od początku tygodnia zyskiwała na wartości. Pozytywne plotki i fakty pozwoliły eurodolarowi na oddalenie się od minimów z 1,3220. Przez dłuższy czas wzrosty były jednak hamowane przez opór na 1,34. Dopiero skoordynowana akcja banków centralnych pozwoliła wynieść kurs do poziomu 1,35, wokół którego para EUR/USD oscylowała podczas piątkowej sesji europejskiej.
Lepsze PKB bez wpływu
Początkowa poprawa nastrojów na rynkach globalnych oraz umocnienie euro względem dolara pozwoliły rodzimej walucie na aprecjację. Obie pary złotowe oddaliły się od ostatnich szczytów. Pozytywny początek nie trwał jednak zbyt długo. Wtorkowe zawirowania na parze EUR/USD objawiły się w postaci sporej zmienność na krajowym rynku walutowym. To w połączeniu z doniesieniami o redukcji ratingów 35 globalnych banków i problemów z odpowiednio dużym zlewarowanie EFSF spowodowało, że kursy pary USD/PLN i EUR/PLN znów znalazły się w okolicy tegorocznych maksimów. Bez większego znaczenia dla zachowania rodzimej waluty pozostał odczyt dynamik polskiego PKB, który osiągnęła poziom 4,2% r/r przewyższając szacunki analityków. Podkreśliło to fakt, że złoty nadal pozostaje pod silną presją ze strony czynników zewnętrznych.
Zwiększenie płynności pomaga złotemu
Odwrócenie sytuacji na krajowym rynku nastąpiło wraz z ogłoszeniem przez 6 głównych banków centralnych obniżenia kosztów swapów dolarowych. To poprawiło nastrój rynkowy i zmniejszyło awersję do ryzyka. Inwestorzy znów wrócili do kupowania złotego, dzięki czemu parze EUR/PLN udało się pod koniec czwartkowych notowań osiągnąć poziom 4,49, a parze USD/PLN 3,33. Swój udział w umocnieniu złotego miał też Bank Gospodarstwa Krajowego, który korzystając z okazji sprzedał część swoich środków na rynku. To jednak nie przyczyniło się znacząco to pogłębiania spadków i podczas piątkowych notowań cena dolara oscylowała wokół poziomu 3,3250 zł, zaś euro 4,48 zł. Inwestorzy podjęli próbę zejścia na niższe poziomy podczas publikacji danych przez amerykański Departament Pracy. Te jednak rozczarowały nieco i notowania par złotowych powróciły do poziomów sprzed próby, gdzie pozostawały pod koniec handlu na Starym Kontynencie.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.