
Data dodania: 2011-08-18 (16:30)
Od kilku godzin na giełdowych parkietach znów leje się krew, co w końcu zaczęło przekładać się też na rynek FX. Bardziej tracą waluty rynków wschodzących, co odbija się też na złotym – o godz. 15:50 euro drożeje w okolice 4,18 zł, dolar przekroczył już barierę 2,91 zł, a za franka płaci się blisko 3,69 zł.
Na głównych rynkach widać znów umocnienie się dolara. Przyczyną powrotu złych nastrojów są obawy związane ze światową gospodarką – po wczorajszych danych z USA o inflacji PPI, a także dzisiejszym odczycie CPI, który też nieco przewyższył prognozy (chociaż nie w kwestii odczytu bazowego), a także wystąpieniach dysydentów w FOMC – Charlesa Plossera i Richarda Fishera, a także ostrożnych słowach Narayana Kocherlakoty sprzed kilku dni – szanse na to, iż 26 sierpnia w Jackson Hole, szef FED zapowie program QE3 stały się mniejsze. Rano pisałem, iż ewentualna gra pod ten czynnik stała się bardziej skomplikowana, niż wydawało się to jeszcze kilka dni temu. Jeżeli rynki nie zobaczą wsparcia ze strony FED, a europejscy politycy będą pokazywać swoją nieudolność w efektywnej walce z kryzysem – to we wrześniu na rynkach finansowych może być znów nerwowo. Zwłaszcza, że scenariusz globalnej stagnacji staje się coraz bardziej realny.
O godz. 14:30 poza wspomnianymi już danymi z USA o inflacji CPI poznaliśmy też odczyt danych o cotygodniowym bezrobociu – odczyt wzrósł do 408 tys. z 399 tys. po korekcie przed tygodniem. Dopóki będziemy tkwić w okolicach 400 tys. wniosków, to nie ma szans na wyraźniejszą poprawę na rynku pracy. Teraz kluczowe będą dane o godz. 16:00 – zwłaszcza dotyczące odczyty indeksu Philly FED i wskaźników wyprzedzających – o ich wpływie piszę w subiektywnym kalendarzu.
Nadal zastanawiająca może być siła funta. Zwłaszcza, że opublikowane dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej za lipiec nie zdołały sprostać rynkowym szacunkom – wzrost wyniósł zaledwie 0,2 proc. m/m i nie uległ zmianie w ujęciu rocznym. Być może funt trzyma się mocno na zasadzie pewnego paradoksu w postaci wracających problemów strefy euro, spekulacji związanych z kondycją tamtejszych banków (także w kontekście kuriozalnej propozycji opodatkowania transakcji finansowych, jaka padła po ostatnim spotkaniu Sarkozy-Merkel, a także niepewności związanej z frankiem (inwestorzy nie są pewni kolejnych kroków ze strony Szwajcarskiego Banku Centralnego, a ostatnie działania podjęte przez SNB zmniejszają atrakcyjność utrzymywania środków w tej walucie). Tyle, że jeżeli jest w tym cien prawdy, to obserwowana siła funta ma dość kruche podwaliny.
W kraju też nie było dzisiaj powodów do optymizmu – opublikowane o godz. 14:00 dane Głównego Urzędu Statystycznego nt. lipcowej produkcji przemysłowej pokazały odczyt na poziomie 1,8 proc. r/r wobec spodziewanych 3,4 proc. r/r. Było to też gorzej, niż w czerwcu, kiedy to produkcja wzrosła o 2,0 proc. r/r. Wygląda na to, że spowolnienie ma trwalszy charakter, jeżeli przyjmiemy za prawdopodobne dalsze hamowanie niemieckiej gospodarki, z której to kondycją nasza produkcja przemysłowa jest skorelowana (większość idzie przecież na eksport).
EUR/USD: Naruszenie poziomu 1,4350 to sygnał, że w kolejnych godzinach będziemy testować okolice 1,43. Wiele będzie zależeć od danych z godz. 16:00. Analiza techniczna nie wyklucza spadku w okolice 1,4200-1,4250 w perspektywie do jutra. To może się zmienić tylko w przypadku mocnego powrotu ponad 1,4350 i wyjścia ponad poziom 1,4400.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
O godz. 14:30 poza wspomnianymi już danymi z USA o inflacji CPI poznaliśmy też odczyt danych o cotygodniowym bezrobociu – odczyt wzrósł do 408 tys. z 399 tys. po korekcie przed tygodniem. Dopóki będziemy tkwić w okolicach 400 tys. wniosków, to nie ma szans na wyraźniejszą poprawę na rynku pracy. Teraz kluczowe będą dane o godz. 16:00 – zwłaszcza dotyczące odczyty indeksu Philly FED i wskaźników wyprzedzających – o ich wpływie piszę w subiektywnym kalendarzu.
Nadal zastanawiająca może być siła funta. Zwłaszcza, że opublikowane dzisiaj dane o sprzedaży detalicznej za lipiec nie zdołały sprostać rynkowym szacunkom – wzrost wyniósł zaledwie 0,2 proc. m/m i nie uległ zmianie w ujęciu rocznym. Być może funt trzyma się mocno na zasadzie pewnego paradoksu w postaci wracających problemów strefy euro, spekulacji związanych z kondycją tamtejszych banków (także w kontekście kuriozalnej propozycji opodatkowania transakcji finansowych, jaka padła po ostatnim spotkaniu Sarkozy-Merkel, a także niepewności związanej z frankiem (inwestorzy nie są pewni kolejnych kroków ze strony Szwajcarskiego Banku Centralnego, a ostatnie działania podjęte przez SNB zmniejszają atrakcyjność utrzymywania środków w tej walucie). Tyle, że jeżeli jest w tym cien prawdy, to obserwowana siła funta ma dość kruche podwaliny.
W kraju też nie było dzisiaj powodów do optymizmu – opublikowane o godz. 14:00 dane Głównego Urzędu Statystycznego nt. lipcowej produkcji przemysłowej pokazały odczyt na poziomie 1,8 proc. r/r wobec spodziewanych 3,4 proc. r/r. Było to też gorzej, niż w czerwcu, kiedy to produkcja wzrosła o 2,0 proc. r/r. Wygląda na to, że spowolnienie ma trwalszy charakter, jeżeli przyjmiemy za prawdopodobne dalsze hamowanie niemieckiej gospodarki, z której to kondycją nasza produkcja przemysłowa jest skorelowana (większość idzie przecież na eksport).
EUR/USD: Naruszenie poziomu 1,4350 to sygnał, że w kolejnych godzinach będziemy testować okolice 1,43. Wiele będzie zależeć od danych z godz. 16:00. Analiza techniczna nie wyklucza spadku w okolice 1,4200-1,4250 w perspektywie do jutra. To może się zmienić tylko w przypadku mocnego powrotu ponad 1,4350 i wyjścia ponad poziom 1,4400.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują
2025-06-23 Poranny komentarz walutowy XTBSytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?