Data dodania: 2011-08-18 (10:34)
O ile wczoraj po południu można było odnieść wrażenie, że inwestorzy z pewną determinacją odrzucają negatywne informacje (było to dość widoczne na rynku funta, który mocno wzrósł pomimo słabszych danych z rynku pracy i dość gołębich zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii), to w godzinach wieczornych sytuacja zaczęła się „normalizować”.
Ogłoszenie niższej prognozy przychodów przez spółkę Dell stało się pretekstem do przeceny na Wall Street, na czym zyskał też dolar odrabiając wcześniejsze straty. Głos zabrali też dwaj członkowie FED – dysydenci Charles Plosser i Richard Fisher. Pierwszy stwierdził, iż bank centralny powinien rozważyć podwyżkę stóp procentowych wcześniej, niż w drugiej połowie 2013 r.. Drugi przestrzegł przed dalszym luzowaniem polityki pieniężnej (jego zdaniem negatywny wpływ na gospodarkę miało ostatnie zamieszanie wokół zwiększenia zadłużenia USA). To dość ciekawe głosy w ewentualnej przyszłej debacie nad programem QE3 w wydaniu FED. Po tym jak wczoraj inflacja PPI przewyższyła prognozy, taka operacja stała się trudniejsza i wcale nie jest powiedziane, że 26 sierpnia w Jackson Hole, szef FED mógłby zapowiedzieć QE3 – w każdym razie ewentualna gra pod dyskontowanie tego faktu przez rynek, stała się znacznie trudniejsza. Kluczowe w tym względzie będą dzisiejsze dane – o inflacji CPI, ale i też indeks Philly FED i wskaźniki wyprzedzające (więcej o ich wpływie piszę w subiektywnym kalendarzu).
Dzisiejszy Wall Street Journal pisze o rosnących obawach amerykańskich regulatorów przed dalszym rozwojem sytuacji w strefie euro – zwraca się zwłaszcza uwagę na kondycję europejskiego sektora bankowego – dziennikarze przytaczają niepotwierdzone informacje o wzroście skali pożyczek przez banki komercyjne w Europejskim Banku Centralnym. Dość ciekawy materiał przytacza też dzisiejszy Handelsblatt – w udzielonym wywiadzie Ewald Nowotny z ECB twierdzi, iż okres zagrożenia nadmiernym wzrostem inflacji minął i dodaje, iż zaczyna rosnąć ryzyko scenariusza japońskiego (stagnacji połączonej z bardzo niską inflacją). To wszystko będzie dzisiaj wywierać presję na notowania euro. Na razie jednak przecena wspólnej waluty nie jest zbyt duża i warto zachować pewną ostrożność (zwłaszcza, jeżeli EUR/USD nie zejdzie poniżej 1,4350).
Oczywiście nadal mamy dalszy ciąg historii z frankiem. Portal swissinfo.ch twierdzi, iż wczoraj rząd przyjął program wsparcia dla firm opierających się na eksporcie i turystyce, który ma być wart 2 mld CHF. Jednocześnie wyrażono pełne wsparcie w celu podjęcia dalszych działań w kwestii ograniczenia aprecjacji franka. Pojawiły się głosy, że rząd wsparłby SNB, gdyby ten zdecydował się na rozważenie wprowadzenia ograniczeń w napływie kapitału zagranicznego. Wydaje się jednak, że te działania są nazbyt „drastyczne” i mogą na dłuższą metę przynieść więcej negatywów, niż pozytywów dla Szwajcarii. Dzisiaj rano frank jednak znów wyraźnie stracił po tym, jak na rynku pojawiły się niepotwierdzone informacje, jakoby SNB znacznie zwiększa płynność, tak aby doprowadzić do spadku krótkoterminowych stóp procentowych. Czy to sugestia, że wariant z ujemnymi stopami procentowymi staje się bardziej realny? W każdym razie przedstawiciele SNB odmówili jakichkolwiek komentarzy w tej kwestii. Niemniej niezaprzeczalnym faktem jest to, iż „zwiększona aktywność” na polu fizycznym i „werbalno-medialnym” sprawia, że frank pozostaje słaby, gdyż inwestorzy „obawiają” się kolejnych niespodzianek.
EUR/PLN: Wczoraj po południu testowaliśmy barierę 4,12. Nie została ona jednak przełamana – w efekcie rynek nadal pozostaje w bandzie 4,12-4,16. Sytuacja techniczna pokazuje, że jesteśmy w swoistym „zawieszeniu”.
USD/PLN: Wczoraj po południu testowaliśmy okolice 2,84, udało się tym samym naruszyć barierę 2,85-2,86. Później okazało się, że jednak na krótko. Spadki EUR/USD wyprowadziły notowania znów w okolice 2,87-2,88. Technika pokazuje jednak, iż siła oporu 2,88-2,90 rośnie i jego naruszenie nie będzie tak łatwe. Wiele będzie zależeć od zachowania się EUR/USD, który też daje coraz więcej mylnych krótkoterminowych sygnałów.
EUR/USD: Wprawdzie dzienne wskaźniki zaczynają wyglądać coraz lepiej, pod kątem ewentualnych zwyżek, to notowania wróciły w okolice 1,44 i tym samym wczorajsze naruszenie wcześniejszych szczytów na 1,4476 nie było zbyt trwałe. Teraz kluczowym poziomem może być wsparcie na 1,4350. Jeżeli dzisiaj nie zostanie naruszone, to nie można wykluczyć, że jutro zostanie podjęta kolejna próba testowania 1,4476. Złamanie 1,4350 może natomiast zwiększać prawdopodobieństwo pokonania 1,43, chociaż poziom ten ostatnio się obronił.
GBP/USD: Sytuacja techniczna jest dość ciekawa, zwłaszcza, że nie pokrywa się z fundamentami. Mocne wsparcie to teraz strefa 1,6450-1,6475, a opór to 1,6545-90. Prawdopodobieństwo korekty jednak rośnie i nie można wykluczyć, że rynek spróbuje dzisiaj złamać wsparcie na 1,6450. To może sugerować zejście do 1,6350-1,6400.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Dzisiejszy Wall Street Journal pisze o rosnących obawach amerykańskich regulatorów przed dalszym rozwojem sytuacji w strefie euro – zwraca się zwłaszcza uwagę na kondycję europejskiego sektora bankowego – dziennikarze przytaczają niepotwierdzone informacje o wzroście skali pożyczek przez banki komercyjne w Europejskim Banku Centralnym. Dość ciekawy materiał przytacza też dzisiejszy Handelsblatt – w udzielonym wywiadzie Ewald Nowotny z ECB twierdzi, iż okres zagrożenia nadmiernym wzrostem inflacji minął i dodaje, iż zaczyna rosnąć ryzyko scenariusza japońskiego (stagnacji połączonej z bardzo niską inflacją). To wszystko będzie dzisiaj wywierać presję na notowania euro. Na razie jednak przecena wspólnej waluty nie jest zbyt duża i warto zachować pewną ostrożność (zwłaszcza, jeżeli EUR/USD nie zejdzie poniżej 1,4350).
Oczywiście nadal mamy dalszy ciąg historii z frankiem. Portal swissinfo.ch twierdzi, iż wczoraj rząd przyjął program wsparcia dla firm opierających się na eksporcie i turystyce, który ma być wart 2 mld CHF. Jednocześnie wyrażono pełne wsparcie w celu podjęcia dalszych działań w kwestii ograniczenia aprecjacji franka. Pojawiły się głosy, że rząd wsparłby SNB, gdyby ten zdecydował się na rozważenie wprowadzenia ograniczeń w napływie kapitału zagranicznego. Wydaje się jednak, że te działania są nazbyt „drastyczne” i mogą na dłuższą metę przynieść więcej negatywów, niż pozytywów dla Szwajcarii. Dzisiaj rano frank jednak znów wyraźnie stracił po tym, jak na rynku pojawiły się niepotwierdzone informacje, jakoby SNB znacznie zwiększa płynność, tak aby doprowadzić do spadku krótkoterminowych stóp procentowych. Czy to sugestia, że wariant z ujemnymi stopami procentowymi staje się bardziej realny? W każdym razie przedstawiciele SNB odmówili jakichkolwiek komentarzy w tej kwestii. Niemniej niezaprzeczalnym faktem jest to, iż „zwiększona aktywność” na polu fizycznym i „werbalno-medialnym” sprawia, że frank pozostaje słaby, gdyż inwestorzy „obawiają” się kolejnych niespodzianek.
EUR/PLN: Wczoraj po południu testowaliśmy barierę 4,12. Nie została ona jednak przełamana – w efekcie rynek nadal pozostaje w bandzie 4,12-4,16. Sytuacja techniczna pokazuje, że jesteśmy w swoistym „zawieszeniu”.
USD/PLN: Wczoraj po południu testowaliśmy okolice 2,84, udało się tym samym naruszyć barierę 2,85-2,86. Później okazało się, że jednak na krótko. Spadki EUR/USD wyprowadziły notowania znów w okolice 2,87-2,88. Technika pokazuje jednak, iż siła oporu 2,88-2,90 rośnie i jego naruszenie nie będzie tak łatwe. Wiele będzie zależeć od zachowania się EUR/USD, który też daje coraz więcej mylnych krótkoterminowych sygnałów.
EUR/USD: Wprawdzie dzienne wskaźniki zaczynają wyglądać coraz lepiej, pod kątem ewentualnych zwyżek, to notowania wróciły w okolice 1,44 i tym samym wczorajsze naruszenie wcześniejszych szczytów na 1,4476 nie było zbyt trwałe. Teraz kluczowym poziomem może być wsparcie na 1,4350. Jeżeli dzisiaj nie zostanie naruszone, to nie można wykluczyć, że jutro zostanie podjęta kolejna próba testowania 1,4476. Złamanie 1,4350 może natomiast zwiększać prawdopodobieństwo pokonania 1,43, chociaż poziom ten ostatnio się obronił.
GBP/USD: Sytuacja techniczna jest dość ciekawa, zwłaszcza, że nie pokrywa się z fundamentami. Mocne wsparcie to teraz strefa 1,6450-1,6475, a opór to 1,6545-90. Prawdopodobieństwo korekty jednak rośnie i nie można wykluczyć, że rynek spróbuje dzisiaj złamać wsparcie na 1,6450. To może sugerować zejście do 1,6350-1,6400.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
10:26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
10:26 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
10:25 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?
Dolar nie odpuszcza
2025-01-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze lepsze dane z USA (ISM dla usług, zwłaszcza subindeks cen płaconych, ale i też dane z rynku pracy JOLTS) rysują wciąż niezły obraz amerykańskiej gospodarki, a kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa (wygląda na to, że nie zamierza on rezygnować z globalnej wojny celnej), sprawiły, że rynek skrócił oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED w tym roku, choć niewiele (do -38 punktów baz.). To pokazuje, że w temacie FED nie ma już przestrzeni i raczej jest mało realne, aby rynki zaczęły wyceniać tylko jedną obniżkę stóp procentowych o 25 punktów baz. w USA w tym roku.
Spółki technologiczne pod presją
2025-01-08 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie dane ekonomiczne z USA, w tym wskaźniki aktywności w sektorze usług oraz raport JOLTS dotyczący liczby ofert pracy, wywołały zaniepokojenie na Wall Street. Rosnąca rentowność obligacji oraz obawy o trwałą inflację skłoniły inwestorów do wyprzedaży akcji, co szczególnie dotknęło spółki technologiczne. Głównym źródłem niepewności pozostaje perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną na dłużej, niż wcześniej zakładano.