Data dodania: 2011-05-06 (12:12)
To co stało się wczoraj (silne przeceny surowców, zwłaszcza ropy), a także gwałtowne umocnienie się dolara, ale i też franka, oraz jena, pokazuje, że inwestorzy nagle uświadomili sobie, że w światowej gospodarce może nie być tak „różowo”, a dość „gołębie” wystąpienie Bena Bernanke z 27 kwietnia, mogło mieć swoje drugie dno.
Bo faktycznie tak słabych danych o cotygodniowym bezrobociu (wzrost do 474 tys.) nie notowaliśmy od kilkunastu miesięcy. Niepokój budzi też gwałtowny spadek indeksu ISM dla usług, jaki miał miejsce w środę. To sprawia, że już wkrótce coraz głośniejsze będą pytania o skuteczność dotychczasowej polityki prowadzonej przez FED. Przede wszystkim jednak inwestorzy zaczną się obawiać ochłodzenia w światowej gospodarce (miejmy nadzieję, że krótkiego), które wyraźnie nie koresponduje z obecnymi rynkowymi wycenami części instrumentów. Pretekst do głębszej korekty mamy, chociaż nie można wykluczyć, że spora jej część wykonała się wczoraj wieczorem. Kurs EUR/USD spadł chociażby we wskazywane wcześniej okolice 1,45.
Dzisiaj oczywiście kluczowe będą dane Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 14:30. Jeżeli pojawi się kombinacja w postaci wzrostu stopy bezrobocia z obecnych 8,8 proc., a odczyt NFP będzie wyraźnie niższy od 100 tys., to można będzie się spodziewać kolejnej fali przeceny. Chyba, że spotkanie czołowych bankierów świata z okazji 200-lecia Banku Finlandii będzie miało nie tylko oficjalny charakter… Bo silne spadki i związana z tym nadmiernie wysoka zmienność na rynkach nie jest przez nikogo pożądana. Poza tym o godz. 10:30 poznamy odczyt PPI w Wielkiej Brytanii, a o godz. 12:00 dane o niemieckiej produkcji przemysłowej – o wpływie tych informacji na rynek piszę w subiektywnym kalendarzu makro.
W całym zamieszaniu związanym z wczorajszymi danymi z USA warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Powrót notowań USD/JPY powyżej poziomu 80 USD, co może mieć związek ze spekulacjami rynku dotyczącymi możliwej interwencji BoJ w celu osłabienia jena. To na razie nie nastąpiło, a minister finansów Japonii, Yoshiko Noda przyznał wczoraj, że ostatnie ruchy na rynku walut mają inny charakter od tych, które poprzedzały marcową interwencję G-7. Niemniej temat ten najpewniej będzie jeszcze wracał. Druga kwestia to raport Banku Australii, w którym przyznano, że dalsze podwyżki stóp procentowych będą konieczne, aby utrzymać inflację w ryzach. W obecnej sytuacji (spadki cen surowców) można by z tym polemizować, ale raport RBA przynajmniej wyraźnie ograniczył przecenę par związanych z dolarem australijskim.
A co w kraju? Na uwagę zasługuje dość krytyczna opinia Andrzeja Kaźmierczaka z RPP nt. przyszłorocznego projektu rządu. Zwraca on uwagę na nierealistyczne założenia, zwłaszcza w kwestii spadku średniorocznej inflacji do 2,8 proc., a także wzrostu PKB na poziomie 4,0 proc. Niemniej tak jak na to zwróciłem uwagę wczoraj – kluczowe będą opinie zagranicznych instytucji i agencji ratingowych.
EUR/PLN: Notowania wybiły się wczoraj powyżej wskazywanego poziomu 3,96. To teoretycznie otwiera pole do spekulacji o możliwym testowaniu okolic 3,98-4,00 w przyszłym tygodniu. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę, tym samym dzisiejsza korekta może być okazją do kupna euro. Silnym wsparciem będą okolice 3,95.
USD/PLN: Zwyżka dolara znacznie przewyższyła wcześniejsze oczekiwania (2,68-2,70). Obecnie poziom 2,70 stał się mocnym wsparciem, a silny opór to teraz okolice 2,75-2,76, do których możemy się zbliżyć najpóźniej w przyszłym tygodniu. Dzienne wskaźniki zaczynają potwierdzać zwyżkę.
EUR/USD: Notowania w jeden dzień wykonały kilkudniowy scenariusz spadku do 1,45. Dzienne wskaźniki zaczynają generować wyraźne sygnały sprzedaży. Na razie obserwujemy odreagowanie, które może sięgnąć nawet okolic 1,4650. Później jednak możliwy jest ponowny test minimów na 1,45. W przyszłym tygodniu rynek może próbować atakować kluczowy dla długoterminowych inwestorów poziom 1,4280.
GBP/USD: Wczoraj funt spadł poniżej 1,64, co jest sygnałem, że zaczynamy głębszą korektę impulsu wzrostowego z ostatnich miesięcy. Celem na dzisiaj będzie test 1,63, a w ciągu kolejnych dni możemy złamać ważne wsparcie na 1,6200-1,6250, co otworzy drogę do ruchu w stronę 1,60. Mocny opór to teraz wspomniany poziom 1,64, ale i też 1,6450.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Dzisiaj oczywiście kluczowe będą dane Departamentu Pracy USA, które poznamy o godz. 14:30. Jeżeli pojawi się kombinacja w postaci wzrostu stopy bezrobocia z obecnych 8,8 proc., a odczyt NFP będzie wyraźnie niższy od 100 tys., to można będzie się spodziewać kolejnej fali przeceny. Chyba, że spotkanie czołowych bankierów świata z okazji 200-lecia Banku Finlandii będzie miało nie tylko oficjalny charakter… Bo silne spadki i związana z tym nadmiernie wysoka zmienność na rynkach nie jest przez nikogo pożądana. Poza tym o godz. 10:30 poznamy odczyt PPI w Wielkiej Brytanii, a o godz. 12:00 dane o niemieckiej produkcji przemysłowej – o wpływie tych informacji na rynek piszę w subiektywnym kalendarzu makro.
W całym zamieszaniu związanym z wczorajszymi danymi z USA warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Powrót notowań USD/JPY powyżej poziomu 80 USD, co może mieć związek ze spekulacjami rynku dotyczącymi możliwej interwencji BoJ w celu osłabienia jena. To na razie nie nastąpiło, a minister finansów Japonii, Yoshiko Noda przyznał wczoraj, że ostatnie ruchy na rynku walut mają inny charakter od tych, które poprzedzały marcową interwencję G-7. Niemniej temat ten najpewniej będzie jeszcze wracał. Druga kwestia to raport Banku Australii, w którym przyznano, że dalsze podwyżki stóp procentowych będą konieczne, aby utrzymać inflację w ryzach. W obecnej sytuacji (spadki cen surowców) można by z tym polemizować, ale raport RBA przynajmniej wyraźnie ograniczył przecenę par związanych z dolarem australijskim.
A co w kraju? Na uwagę zasługuje dość krytyczna opinia Andrzeja Kaźmierczaka z RPP nt. przyszłorocznego projektu rządu. Zwraca on uwagę na nierealistyczne założenia, zwłaszcza w kwestii spadku średniorocznej inflacji do 2,8 proc., a także wzrostu PKB na poziomie 4,0 proc. Niemniej tak jak na to zwróciłem uwagę wczoraj – kluczowe będą opinie zagranicznych instytucji i agencji ratingowych.
EUR/PLN: Notowania wybiły się wczoraj powyżej wskazywanego poziomu 3,96. To teoretycznie otwiera pole do spekulacji o możliwym testowaniu okolic 3,98-4,00 w przyszłym tygodniu. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę, tym samym dzisiejsza korekta może być okazją do kupna euro. Silnym wsparciem będą okolice 3,95.
USD/PLN: Zwyżka dolara znacznie przewyższyła wcześniejsze oczekiwania (2,68-2,70). Obecnie poziom 2,70 stał się mocnym wsparciem, a silny opór to teraz okolice 2,75-2,76, do których możemy się zbliżyć najpóźniej w przyszłym tygodniu. Dzienne wskaźniki zaczynają potwierdzać zwyżkę.
EUR/USD: Notowania w jeden dzień wykonały kilkudniowy scenariusz spadku do 1,45. Dzienne wskaźniki zaczynają generować wyraźne sygnały sprzedaży. Na razie obserwujemy odreagowanie, które może sięgnąć nawet okolic 1,4650. Później jednak możliwy jest ponowny test minimów na 1,45. W przyszłym tygodniu rynek może próbować atakować kluczowy dla długoterminowych inwestorów poziom 1,4280.
GBP/USD: Wczoraj funt spadł poniżej 1,64, co jest sygnałem, że zaczynamy głębszą korektę impulsu wzrostowego z ostatnich miesięcy. Celem na dzisiaj będzie test 1,63, a w ciągu kolejnych dni możemy złamać ważne wsparcie na 1,6200-1,6250, co otworzy drogę do ruchu w stronę 1,60. Mocny opór to teraz wspomniany poziom 1,64, ale i też 1,6450.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
na rynku FX nie ma nerwowych reakcji
2024-10-02 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajszy atak rakietowy Iranu na Izrael, który był odwetem za wcześniejsze zabicie szefa Hezbollahu i prominentnych działaczy Hamasu, nie doprowadził do nadmiernej nerwowości rynkach. Kilka godzin wcześniej amerykańska administracja poinformowała o tym, że Iran może szykować taki ruch i tradycyjnie przestrzegła Teheran przed skutkami takich działań.
Podwójny szczyt na EURUSD
2024-10-02 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajszy wybuch awersji do ryzyka jak na razie nie „rozlewa się” szerzej. Giełdy w Europie są dziś na przysłowiowym „zerze”. Złoto zdołało wtorkową zwyżkę w znacznym stopniu zredukować i aktualnie znajduje się w okolicy 2652 USD tracąc dziś ponad 0,4 proc. Inwestorzy azjatyccy są skoncentrowani na bodźcach stymulacyjnych czego odzwierciedleniem był dzisiejszy wzrost indeksu Hang Seng o ponad 6 proc. W środę rano futures na amerykańskie indeksy lekko tracą ale skala przeceny jest umiarkowana.
Inflacja odbija. Co dalej ze stopami?
2024-10-02 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Oczywiście absolutnie nikt nie oczekuje, że stopy miałyby się zmienić na dzisiejszym posiedzeniu, biorąc pod uwagę kilkukrotne zapowiedzi prof. Glapińskiego, że stopy nie zmienią się nie tylko do końca tego roku, ale być może nawet do przyszłego. Co dalej ze stopami procentowymi przy rosnącej inflacji?
Konflikt na Bliskim Wschodzie umacnia dolara
2024-10-02 Poranny komentarz walutowy XTBPaździernik przynosi nam jeszcze większe zatrzęsienie w geopolityce, co ma ogromny wpływ na rynek finansowy. Najpierw Izrael zdecydował się na wejście swoich wojsk lądowych na południe Libanu w celu zwalczania pozycji Hezbollahu, a następnie Iran zdecydował się na działania odwetowe, wysyłając setki rakiet w kierunku Izraela. Chociaż sam atak nie zebrał dużej ilości ofiar,, to ma jednak ogromny wpływ na to, co dzieje się na rynkach finansowych.
Powell mówi, że nie tak szybko...
2024-10-01 Raport DM BOŚ z rynku walutSzef Rezerwy Federalnej dał do zrozumienia, że obniżki stóp procentowych powinny być bardziej wyważone i nie ma potrzeby do pośpiechu, gdyż sytuacja gospodarcza tego nie uzasadnia. To mocny głos za tym, że oczekiwania rynków, co do kolejnej 50 punktowej obniżki stóp w listopadzie, mogły być przesadzone i FED bardziej widziałby ścieżkę 25 punktowych cięć na posiedzenie. To oznacza, że w tym roku stopy mogłyby zostać obniżone jeszcze o 50 punktów baz. (w listopadzie i w grudniu).
Lagarde zwiększa szansę na październikową obniżkę stóp proc. przez EBC
2024-10-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatni zauważalny spadek wskaźników inflacji a także pogorszenie wiodących wskaźników ekonomicznych prawdopodobnie skłonią Europejski Bank Centralny do tego, że w październiku dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Już wczoraj zasygnalizowała to Lagarde, podczas wystąpienia przed Komisją Europejską. Jeszcze niedawno rynek oczekiwał, że w pierwszym miesiącu IV kwartału instytucja wykona „pauzę”. Rynek kontraktów OIS wskazuje obecnie, że implikowane prawdopodobieństwo takiej decyzji wynosi już ok 90 proc.
Jen pod presją zachowawczych komentarzy Powella
2024-10-01 Poranny komentarz walutowy XTBJen japoński poddany jest presji spadkowej na początku wtorkowej sesji po raporcie Banku Japonii i komentarzach prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, które sugerują ostrożne zmiany w polityce pieniężnej obydwu banków. Decydenci Banku Japonii dyskutowali o potrzebie zachowania ostrożności w kwestii podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie, a niektórzy wyrażali zaniepokojenie niestabilnymi rynkami finansowymi i perspektywami gospodarczymi USA, ...
Tydzień z mocnymi danymi
2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walutOczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Tydzień z mocnymi danymi
2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walutOczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Jen reaguje na wydarzenia polityczne
2024-09-30 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek jen uległ dynamicznej aprecjacji. Notowania USD/JPY spadły z poziomu 146,50 do 142,00 i obecnie znajdują się już poniżej tego dolnego pułapu. To pokosie doniesień, że Liberalna Partia Demokratyczna Japonii wybrała Shigeru Ishibę na nowego lidera. Prawdopodobnie zostanie on premierem. Reakcja na rynku walutowym była gwałtowna i dynamiczna. Wcześniej mówiło się o także o możliwym przejęciu teki premiera przez Sanae Takaichi, która miałaby zastąpić ustępującego Fumio Kishidę.