Reakcja inwestorów na doniesienia była jednak mocno ograniczona, paradoksalnie lepsze dane mogą zaszkodzić wzrostom na giełdach, ze względu na możliwe ograniczenie akcji pomocy amerykańskiej gospodarce przez FED. Na piątkowym zamknięciu wzrosty na giełdach w Paryżu i Frankfurcie nie przekroczyły 0,3%.

Na GPW w piątek indeksowi WIG20 udało się poprawić tegoroczny rekord, na zamknięciu wskaźnik dużych spółek urósł o 0,44% i zakończył sesję na poziomie 2733 punktów. Obroty na całym rynku ponownie były wysokie i przekroczyły 2 mld złotych, co świadczy o dużym zainteresowaniu polską giełdą i napływie inwestorów zagranicznych. Spośród warszawskich blue chipów pod koniec ubiegłego tygodnia dobrze spisywały się spółki paliwowe PKN Orlen (+3,2%) i Lotos (+1,54%), a także akcje PZU (+1,46%). Na rynku walutowym w piątek doszło do osłabienia złotego, dobre dane z USA wzmocniły dolara, który zyskał 1,3% w stosunku do naszej waluty i na koniec tygodnia kosztował 2,7861 zł, euro wyceniano na 3,9175 zł.

Ostatnia sesję na Wall Street indeksy zakończyły także wzrostami, nie były one spektakularne, ale pozwoliły inwestorom w dobrych nastrojach zakończyć poprzedni tydzień. Indeks Dow Jones Industrial Average znalazł się na najwyższym poziomie od czasu upadku Lehman Brothers i na zamknięciu wzrósł o 0,08%. Wskaźnik S&P500 zyskał natomiast 0,39%. Umacniający się dolar w piątek nie zaszkodził rynkom surowcowym, cena baryłki ropy przekroczyła poziom 87 dolarów, podrożało także złoto, które wyceniane jest na blisko 1400 dolarów za uncję.

Zaczynający się dzisiaj tydzień na giełdach wygląda bardzo obiecująco, ciężko pomyśleć, żeby ktoś w obecnej sytuacji chciał pozbywać się akcji. W kalendarium nie widać istotnych publikacji makro, które mogłyby negatywnie wpłynąć na inwestorów. Najistotniejsze dane będą dotyczyły wzrostu PKB w strefie euro, ale opublikowane zostaną dopiero w piątek. Do tego czasu powinniśmy być świadkami nowych rekordów na GPW.

Źródło: Maciej Dyja, Dom Kredytowy Notus