... ale zachowanie inwestorów w ostatnim dniu ubiegłego tygodnia miało związek z wcześniejszymi doniesieniami, które ponownie wywołały obawy o kondycję światowej gospodarki i dalsze jej ożywienie. Chodziło głównie o czwartkowe dane z USA dotyczące ilości nowych bezrobotnych, których liczba wzrosła do 500 tys. i był to najwyższy odczyt od listopada zeszłego roku. Na giełdach w Paryżu i Frankfurcie indeksy straciły ponad 1%, lońdyński FTSE 100 spadł o 0,31%.

W piątek przecenie uległa także GPW, indeks WIG20 zakończył sesję spadkiem o 0,76%. Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że obroty, które towarzyszyły notowaniom w trakcie całego tygodnia były bardzo niskie. Wskaźnik dużych spółek obronił także wsparcie, które wyznacza szczyt z końca maja. Kiepsko sytuacja wyglądała także na rynku walutowym, złoty stracił ponad 1% w stosunku do dolara, a kurs USD/PLN pod koniec tygodnia osiągnął poziom 3,12 zł. Do euro nasza waluta osłabiła się dużo mniej, a w piątek kurs EUR/PLN wzrósł do 3,97 zł.

Największy spokój pod koniec tygodnia zachowali inwestorzy w USA. Na Wall Street spadki w piątek nie były zbyt wielkie, ale niepokój związany z czwartkowymi danymi nadal pozostał. Indeks S&P500 stracił na zamknięciu 0,37%. Wartość prognostyczna kolejnych sesji jest coraz mniejsza ze względu na mocno ograniczone w ostatnim czasie obroty. W świetle ostatnich danych makroekonomicznych najistoniejsze w tym tygodniu będą piątkowe dane o wzroście PKB w II kwartale w USA, które mogą stanowić impuls do dalszego ruchu. Inwestorzy będą analizowali, czy kolejny kwartał w wykonaniu amerykańskiej gospodarki był dużo gorszy. Celem inwestorów na GPW w tym tygodniu jest natomiast obrona wsparcia w okolicy 2430 puntków, jego przebicie może znacznie pogłębić obecną korektę.

Źródło: Maciej Dyja, Dom Kredytowy Notus