Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wczoraj podane zostały dane związane z wymianą handlową w Stanach Zjednoczonych oraz w Polsce. Dane ze Stanów Zjednoczonych okazały się znacząco lepsze od oczekiwań. Mimo rekordowego importu ropy naftowej deficyt handlowy obniżył się do 56,8 mld USD z 59,2 mld USD w maju, podczas gdy rynek oczekiwał deficytu na poziomie 61,9 mld USD (właśnie ze względu na wysokie ceny importowanej ropy).

Stabilny eurodolar: Wczorajszy dzień nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć na parze EUR/USD. Kurs eurodolara oscylował wokół poziomów 1,48 - 1,49. Także sesje w USA i w Azji nie przyniosły zmian na tej parze walutowej. Aktualnie kurs wynosi 1,4939. Dzisiaj uwaga inwestorów będzie skupiona wokół publikacji danych makro o produkcji przemysłowej w Strefie Euro oraz sprzedaży detalicznej w USA.

Na początku wtorkowej sesji rynek podobnie jak w poniedziałek nie miał wyraźnych bodźców do zmian wartości. Krótkoterminowym drogowskazem dla indeksu największych spółek okazało się być pokonanie oporu 2650 punktów. Popytowy impuls na rynku kasowym oraz terminowym spowodował dość gwałtowne odskoczenie od pokonanego oporu i do końca sesji WIG20 utrzymał się na wyraźnym plusie.

Wtorkową sesję na GPW indeksy rozpoczęły blisko wczorajszego zamknięcia. Inwestorzy nie przejęli się porannymi spadkami na giełdach azjatyckich i w dobrych nastrojach przystąpili do handlu. Popyt już przed południem doprowadził do mocniejszego wybicia indeksu WIG20 w górę.

Kurs EURUSD, który ostatnimi dniami był bardzo zmienny, dziś pozostawał w przedziale wahań pomiędzy 1,4850 – 1,4950. Rynek wyczekuje na czwartkowe publikacje danych o inflacji, zarówno ze strefy euro (prognoza 4,1 proc. r/r) jak i ze Stanów Zjednoczonych (prognoza 5,2 proc. r/r) oraz na dane o dynamice PKB za drugi kwartał w Eurolandzie (prognoza 1,5 proc. w ujęciu rocznym).

Wahania na eurodolarze okazją do zarobku: Dzisiejszy dzień przysporzył inwestorom nie mniej emocji niż dzień wczorajszy. Kurs EUR/USD ponownie ulegał znacznym wahaniom między 1,4810 – 1,4950.

Początek dzisiejszej sesja upływał pod znakiem dalszego umacniania dolara. Aprecjacja amerykańskiej waluty szczególnie uwydatniła się w godzinach porannych, kiedy to kurs EUR/USD odnotował dzienne minimum na poziomie 1,4815.

W czerwcu deficyt handlu zagranicznego USA spadł do 56,8 mld USD, wobec 59,2 mld USD deficytu (po korekcie) w maju. Wzrost ten jest wynikiem wzrostu eksportu o 4 proc., przy równoczesnym wzroście importu o 1,8 proc.

Cena ropy naftowej spadła w minionym tygodniu o 14 dolarów, wyznaczając tym samym trzymiesięczne minimum. Powodem spadków jest umacniający się dolar oraz słabnąca gospodarka światowa. Konsumpcja benzyny w Stanach Zjednoczonych ...

Agencja Interfax poinformowała przed godziną 11-tą, że prezydent Rosji nakazał zakończeni operacji wojskowej w Gruzji. Ceny ropy, pomimo że konflikt gruzińsko-rosyjski specjalnie im nie szkodził, zareagowały na tę informację ostrym spadkiem cen.

WYDARZENIE DNIA: Wydarzenia dnia z pewnością zdominują doniesienia z Gruzji, której wojna z Rosją przebija się już na gospodarcze strony gazet i stron internetowych. Od geopolityki nie ma ucieczki nawet w ekonomię, zwłaszcza kiedy przeradza się w otwartą wojnę. Co gorsza w wojnę, w której uczestniczy potężny sąsiad Polski.

Początek tygodnia rozpoczął się od kontynuacji zeszłotygodniowych trendów, do czego impulsem był brak publikacji makroekonomicznych z USA. Niewielkie odreagowanie i płytka korekta na dolarze, częściowo wywołana wypowiedziami Liebschera z ECB, okazały się dobrą okazją do zajmowania pozycji zgodnym z kilkunasto dniowym trendem, umacniającym walutę amerykańską.

Wczorajszą sesję w Stanach Zjednoczonych można uznać za umiarkowanie dobrą i stabilną – nie było oznak niepokoju czy paniki, ale nie było również euforii. Wzrosty głównych indeksów wyniosły nie więcej niż jeden procent – Dow Jones zyskał 0,41%, a S&P 500 0,69%.

Na rodzimym rynku walutowym obserwujemy dalszą deprecjację złotego. Kurs EUR/PLN ok. godziny 9.45 kształtował się w okolicach poziomu 3,2850. Najbliższym istotnym oporem dla kursu tej pary walutowej jest poziom 3,3000.

Pierwsza sesja tygodnia niewiele wniosła do obrazu rynku, a niskie obroty wskazują na pasywną postawę głównych rozgrywających na warszawskim parkiecie. Dzięki pozytywnym bodźcom zewnętrznym główne polskie indeksy zanotowały umiarkowane zwyżki poniżej 1%, choć na pewno nie można mówić o sukcesie popytu, a raczej o dostosowaniu się poziomów do giełd zagranicznych.

Dolar coraz mocniejszy: Wczorajsza sesja przyniosła dalsze umacnianie się dolara względem euro. Zapoczątkowany w ostatnim czasie trend spadkowy eurodolara może być wciąż wynikiem wypowiedzi prezesa EBC o stanie europejskiej gospodarki, co z kolei wpłynęło na wyprzedaż wspólnotowej waluty.

Poniedziałkowa, nie robiąca pod względem formy zbyt dobrego wrażenia, zwyżka na warszawskiej giełdzie (WIG20 +0,85 proc.; WIG +0,73 proc.), może dać rodzimym inwestorom sporo do myślenia. Zwłaszcza, że to nie pierwszy w ostatnich dniach taki sygnał, który inwestorzy mogą odbierać jako pewnego rodzaju ostrzeżenie przed pogorszeniem koniunktury.

Indeks giełdy tureckiej, który zapoczątkował wzrost 1 lipca zyskał w minionym miesiącu 20,3 proc. Zarobiły też fundusze z dużą ekspozycją na akcje sektora finansowego. Najwyższą w minionym miesiącu stopę zwrotu osiągnął - według zestawienia przygotowanego przez Analizy Online - fundusz Fortis L Fund Equity Turkey, który w przeliczeniu na złote zarobił 17,59 proc.

Poniedziałkową sesję na rynku walutowym opisać można jako próbę sił między bykami a niedźwiedziami. Po panicznej wyprzedaży euro na otwarciu sesji azjatyckiej kurs EUR/USD zniżkował do poziomu 1,4900. Nie został on jednak pokonany, co zwiększa jego wiarygodność jako wsparcia powstrzymującego dalszą aprecjację dolara.