Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wątpliwości co do rządowego planu : Wczorajszy dzień przyniósł spore wahania na eurodolarze. Kurs w ciągu dnia najpierw wzrósł do 1,4760, a później, w trakcie sesji azjatyckiej spadł chwilowo nawet poniżej poziomu 1,46.

Z mapy finansowej Stanów Zjednoczonych zniknął kolejny bank: założony w XIX wieku w Seattle Washington Mutual (zwany WaMu). Bank oszczędnościowo-pożyczkowy upadł z powodu zbyt dużej ekspozycji na aktywa zabezpieczone kredytami hipotecznymi i było to największe bankructwo w sektorze bankowym w USA.

WYDARZENIE DNIA: "Wall Street już wie, że plan zostanie przyjęty" - takie komentarze można odnaleźć w depeszach agencji Bloomberga. "Mogą potrząsnąć sobie ręce i ustawiać się do zdjęcia" - sądzi jeden z senatorów. Amerykańskie giełdy uważają "plan Poulsona" za przyjęty, choć nie doszło do tego oficjalnie. W samym planie mają być wprowadzone pewne istotne zmiany.

Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od osłabienia dolara względem euro. Para EUR/USD wzrosła do poziomu 1,4760, jednak w dalszej części dnia amerykańska waluta odrobiła straty i o godzinie 13:00 kurs eurodolara odnotował minimum sesji europejskiej na poziomie 1,4640.

Czwartkową sesję główne indeksy rozpoczęły blisko wczorajszego zamknięcia. Jednak już przed południem popyt dał znać o sobie, a indeks WIG20 rozpoczął udany marsz w stronę 2400 punktów. Wzrostom sprzyjała głównie dobra postawa sektora bankowego, jak również taniejąca w ciągu dnia ropa.

Emocjonujące zwroty na eurodolarze: Dzisiejsza sesja dostarczyła inwestorom sporo emocji. Początkowe wzrosty do poziomu 1,4760 nie zostały utrzymane i po południu przemieniły się w znaczne spadki za sprawą obniżenia prognoz zysków General Electrics.

Kolejny światowy potentat finansowy Lehman Brothers składa broń. Nie pomogła reputacja ani historyczne sukcesy. Upadek zakończył ponad 150 lat działalności giganta. Żałosne i tragiczne zarazem zdarzenia na amerykańskim rynku finansowym to konsekwencja niefortunnej akcji sprzedaży kredytów subprime.

Historia nieraz pokazywała, że kumulacja jednostronnych opinii co do rynku, może wyznaczyć jego punkt zwrotny. Tymczasem, nawet pobieżna analiza ostatnich komentarzy i opinii wygłaszanych przez inwestorów na temat perspektyw dolara pokazuje, iż cechują się one dość dużym pesymizmem.

Po wczorajszym osłabieniu, dziś od rana złoty pozostaje w konsolidacji zarówno względem dolara, jak i euro. Po 9.00 czasu warszawskiego kurs EUR/PLN znajdował się na poziomie 3,3300, USD/PLN natomiast wzrósł do 2,2580.

WYDARZENIE DNIA: Prezydent George W. Bush dołączył do rosnącego grona decydentów, które postraszyło Kongres wizją kryzysu o ogromnej skali jeśli plan ratunkowy nie zostanie uchwalony. Mimo to senatorowie nadal nie są przekonani.

Wczorajszą sesję indeksy amerykańskiej giełdy zakończyły w pobliżu wtorkowego zamknięcia - Dow Jones Industrial odnotował niewielką stratę (0,27%), natomiast Nasdaq zakończył sesję nieznacznym wzrostem (0,11%).

Okazuje się po raz kolejny, iż obecny kryzys jest w dużym stopniu kryzysem zaufania co do tego, iż system finansowy może nadal funkcjonować tak jak wcześnie. I to kryzysem nie zamkniętym w granicach USA, czy ewentualnie Wielkiej Brytanii.

Dzień rozpoczyna się od wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner, która stwierdza wprost, że gospodarka potrzebuje jeszcze jednej podwyżki stóp procentowych. Kurs złotego do euro przed otwarciem rynków w Europie utrzymuje się na poziomie 3,3340.

Gorsze dane z rynku nieruchomości: Wczorajszy dzień nie sprzyjał walucie europejskiej. Kurs eurodolara cofnął się w okolice 1,46, ale tam nastąpiło wyraźne odbicie. Dodatkowo przyczyniły się do tego słabsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, gdzie spadła ilość sprzedanych domów na rynku wtórnym.

Handel na warszawskim parkiecie w bieżącym tygodniu ma dość nietypowy charakter. Po spokojnej sesji poniedziałkowej i nerwowych wtorkowych notowaniach, środa przyniosła wręcz nudne notowania. W ten sposób warszawskie indeksy z nieco mniejszymi obrotami pozostały w pobliżu poziomów z poprzedniego zamknięcia.

WYDARZENIE DNIA: Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się pozostawić stopy procentowe bez zmian. Obawia się i spowolnienia gospodarczego i wpływu rynku pracy na inflację. "Dane, które napłynęły w ostatnim okresie sygnalizują, że (...) tempo wzrostu gospodarczego może ulec wyraźnemu obniżeniu w kolejnych kwartałach" - tymi słowami zaczyna się komunikat RPP po dwudniowym posiedzeniu.

Przewidzenie faktu, że stopy pozostaną na dotychczasowym poziomie nie było szczególnie trudne. Spodziewano się też, że aby uniknąć wrażenia łagodzenia polityki monetarnej, RPP wyda po posiedzeniu „mocny” komunikat. I rzeczywiście – dokładnie tak się stało.

W środę na warszawskim parkiecie od początku dnia utrzymywały się niewielkie wzrosty. Indeksom pomogła informacja, że amerykański inwestor Warren Buffett zainwestuje 5 mld dolarów w akcje banku Goldman Sachs.

Niewielka zmienność na parach złotego w dniu dzisiejszym wynikała przede wszystkim z uspokojenia rynków finansowych na całym świecie oraz z braku istotnych dla naszej waluty informacji. Co prawda dziś Rada Polityki Pieniężnej decydowała o wysokości stóp procentowych, jednak decyzja nie zaskoczyła inwestorów.