Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

WYDARZENIE DNIA: Co ciekawe to posiedzenie banku centralnego naszych południowych sąsiadów może mieć dla nas największe znacznie, o ile spełnią się pogłoski o możliwej obniżce stóp w tym kraju. Można powiedzieć, że banki centralne na świecie mają nieco większy komfort niż przed miesiącem.

W środę na rynku krajowym obserwowaliśmy osłabienie polskiej waluty. Kurs EUR/PLN pokonał górne ograniczenie przedziału wahań 3,2000-3,2200 w którym znajdował się od kilku dni. Trwałe pokonanie tej bariery dało impuls do dalszej zwyżki wartości euro względem złotego.

Giełdy w Stanach Zjednoczonych zamknęły się wczoraj na niewielkim plusie – zarówno Dow Jones jak i S&P 500 zyskały ok. 0,35%, jedynie technologiczny indeks Nasdaq wybił się powyżej 1%. Negatywne wiadomości z sektora finansowego, zostały zniwelowane przez optymizm związany z dalszym spadkiem cen ropy do 117 dolarów za baryłkę oraz pozytywnymi informacjami z branży IT.

Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od niewielkich wzrostów. I to pomimo spadków na giełdach azjatyckich, czy też możliwej w dniu dzisiejszym realizacji zysków na czołowych europejskich parkietach i Wall Street, do czego impulsem ma szanse być, zaskakująco słaby wynik kwartalny AIG.

Dziś o stopach procentowych decydują banki w Europie – o godzinie 13.00 Bank Anglii, zaś 45 minut później Europejski Bank Centralny. W obydwu przypadkach rynek w zasadzie jednomyślnie oczekuje pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie.

Środowa sesja okazała się być zaskakująco słaba. Otwarcie przyniosło wzrost indeksów zgodnie z oczekiwaniami, lecz już po chwili do głosu doszli sprzedający, którzy wyraźnie wykorzystali polepszenie sentymentu na rynkach światowych do dystrybucji akcji na GPW.

Sytuacja na rynku może stać się w najbliższych dniach nerwowa z powodu wzrostu napięć między Gruzją a Południową Osetią, według rządu Gruzji – zbuntowaną prowincją. Wczoraj doszło do starć między siłami gruzińskimi a osetyjskimi a gruzińskie samoloty przeleciały nad terytorium Osetii.

Eurodolar sukcesywnie traci: Wczorajszy dzień był kontynuacją spadków eurodolara z wtorku. Część inwestorów zajmowała już pozycje pod dzisiejszą decyzję EBC. Osłabieniu EUR/USD sprzyjała również znikoma ilość publikacji makro.

Informację tej treści podała agencja Bloomberga powołując się na informatora z banku pragnącego zachować anonimowość, ponieważ nie jest to jawna informacja. Chodzi o linie kredytowe zabezpieczone hipotekami na zajmowane przez klientów banku nieruchomości.

Podczas dzisiejszej sesji na krajowym rynku walutowym uczestnicy rynku obserwowali deprecjację polskiej waluty. Złoty osłabiał się zarówno względem dolara, jak i euro. Kurs USD/PLN przekroczył poziom 2,1000.

Sesja na GPW rozpoczęła się od niewielkich wzrostów za sprawą wczorajszego udanego zamknięcia notowań na Wall Street. Jak się później okazało, popytowi wystarczyło sił zaledwie na początek sesji. Wczorajsze mocne wzrosty za Oceanem okazały się dobrym pretekstem dla inwestorów do realizacji zysków.

Wczoraj amerykański Bank Rezerw Federalnych podjął decyzję o pozostawieniu głównej stopy procentowej na poziomie 2%. Ta informacja oraz towarzyszący jej wyważony komentarz nie wpłynęły jednak znacząco na ruchy kursów walut.

Przebieg dzisiejszej sesji na warszawskiej giełdzie może zaskakiwać. Zdecydowana realizacja zysków, w sytuacji gdy za sprawą wczorajszych bardzo silnych wzrostów na Wall Street, kontynuowanych następnie w Azji, pojawiała się rano szansa na mocny ruch do góry, jest pierwszym od połowy lipca wyraźnym sygnałem słabości polskiego rynku akcji.

Spadek zamówień fabrycznych: Początek dzisiejszego dnia przyniósł dalszy ciąg realizacji zysków z wczorajszych znacznych ruchów na eurodolarze. Kurs wzrósł do poziomu 1,5515, ale tutaj ponownie pojawiła się zwiększona podaż waluty europejskiej.

Po wczorajszym neutralnym komunikacie Komitetu Otwartego Rynku, sytuacja na eurodolarze nie zmieniła się znacząco. Kurs EURUSD poruszał się w przedziale wahań 1,5450 – 1,5500. Dolara nie wzmocniły również informacja jakie napłynęły z niemieckiej gospodarki.

Środowe przedpołudnie przynosi niewielki wzrost cen ropy na świecie, będący odreagowaniem ostatnich zdecydowanych spadków "czarnego złota". O godzinie 11:46 za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 118,31 dol., wobec 117,24 dol. we wtorek na zamknięciu notowań.

Sprawdziły się obawy, co do nadmiernych oczekiwań części inwestorów w związku z wczorajszym posiedzeniem amerykańskiego FED. Komunikat towarzyszący decyzji o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie 2,0 proc. okazał się być wyważony, nie dając wskazówek, co do możliwego zacieśnienia polityki monetarnej w perspektywie najbliższych miesięcy.

Chcesz sprzedać mieszkanie na rynku wtórnym? Musisz się nieźle nagimnastykować. Ofert sprzedaży całe mnóstwo, a kupujących jak na lekarstwo. Ewidentnie obserwowana stagnacja związana z nadpodażą tego typu nieruchomości sprawia, że dużo łatwiej niż jeszcze kilka miesięcy temu można wynegocjować korzystną cenę zakupu.

Komunikat Fedu było nieco bardziej gołębi niż ostatnio. Podkreślono zagrożenie inflacyjne, ale sformułowanie mówiące o ustępującym zagrożeniu dla wzrostu gospodarczego zostało usunięte. Tylko jeden z członków FOMC zagłosował za podwyżką, co rynek odebrał jako sygnał, że stopy mogą pozostać na niskim poziomie nieco dłużej.