Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wtorkowa sesja na GPW rozpoczęła się od mocnych spadków, które były następstwem poniedziałkowej wyprzedaży na Wall Street związanej z odrzuceniem planu ratunkowego dla sektora finansowego przez Izbę Reprezentantów.

Wczorajsza decyzja Izby Reprezentantów o odrzuceniu planu ratunkowego amerykańskiej administracji spowodowała paniczną reakcję, szczególnie na rynku kapitałowym. Rynek walutowy natomiast, mimo początkowego, dynamicznego osłabienie dolara, nie zareagował tak zdecydowanie.

Wieczorna decyzja Izby Reprezentantów była dla rynków sporym zaskoczeniem i doprowadziła do eskalacji paniki na rynkach – indeksy na Wall Street zakończyły handel największymi spadkami od pamiętnego krachu w 1987 r.

Wtorek przynosi poprawę odbicie na rynku ropy po wczorajszym dramatycznym spadku, który obniżył cenę baryłki ropy Brent 10 proc., sprowadzając ją do poziomu 93,45 dol. na zamknięciu. O godzinie 13:35 za baryłkę ropy trzeba było zapłacić 96,49 dol., czyli o 3,2 proc. więcej niż w poniedziałek.

Trend spadkowy na giełdach zdecydowanie przyśpieszył pod wpływem informacji, że plan ratunkowy Paulsona nie został zatwierdzony przez Kongres. Skala przeceny jest imponująca, ale o krachu można mówić tylko w kontekście spółek finansowych i części spółek technologicznych.

Wczorajsza sesja na Wall Street przejdzie do historii jako jedna z najgorszych. Odrzucenie planu ratunkowego w Kongresie USA przełożyło się na gwałtowne spadki na amerykańskiej giełdzie – Dow Jones stracił 7%, S&P 500 natomiast prawie 9%.

Po wczorajszych burzliwych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, dziś od rana obserwujemy osłabienie polskiej waluty. Odrzucenie „planu Paulsona” sprawiło bowiem, że giełdy na całym świecie ogarnęła paniczna wyprzedaż akcji.

WYDARZENIE DNIA: Po odrzuceniu planu finansowego przez Izbę Reprezentantów inwestorzy są w takim samym szoku jak po ataku terrorystycznym na WTC. Spadki indeksów są największe od krachu w 1987 roku. Media ociekają dziś krwią relacjonując panikę na Wall Street.

Miniony tydzień na rynkach surowcowych przyniósł zatrzymanie wzrostów, które rozpoczęły się 15 września. Ze względu na to, że ich dynamika była dość duża wspomniane odreagowanie było naturalnym i bardzo potrzebnym zjawiskiem.

Obawy o banki w Europie: Wczoraj wieczorem odbyło się głosowanie nad ustawą umożliwiającą wprowadzenie planu ratunkowego dla sektora finansowego. Ku zaskoczeniu większości obserwatorów Izba Reprezentantów odrzuciła tę ustawę.

Ku sporemu zaskoczeniu rynków finansowych Kongres odrzucił wczoraj plan Paulsona. Rynki zaczęły reagować jeszcze w trakcie głosowania, gdyż bilans przechylał się coraz bardziej na korzyść przeciwników planu. Rezultat głosowania nie jest łatwy do oceny, tak jak kontrowersyjny był sam plan.

Pomimo wczorajszych deklaracji o osiągnięciu porozumienia Izba Reprezentantów nie przyjęła planu ratunkowego dla sektora finansowego. Decydujący okazał się sprzeciw niektórych członków partii Republikańskiej.

Poniedziałkowa sesja na GPW oraz na innych rynkach europejskich przyniosła dramatyczne spadki. Zaczęło się od stonowanej reakcji na opublikowany w weekend dokładniejszy plan ratunkowy w USA, który był już zdyskontowany w cenach.

WYDARZENIE DNIA: Po serii spektakularnych bankructw i nacjonalizacji amerykańskich instytucji finansowych, rządy europejskich państw aktywnie wkraczają do walki z kryzysem. W weekend rządy Holandii, Belgii i Luksemburgu uratowały od bankructwa grupę Fortis zasilając ją kwotą 16,3 mld USD w zamian za 49 proc. udziałów w spółce.

Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem kłopotów finansowych europejskich banków: Bradford & Bingley oraz Fortis Bank. Wiadomości dotyczące tych podmiotów odbiły się szerokim echem na rynku walutowym. Na wahania kursów wpływ miała również zła sytuacja na rynku kredytów, a także plan ratowania gospodarki USA.

Poniedziałek przyniósł Poniedziałek przyniósł spadki na wszystkich ważniejszych giełdach, inicjatorami przeceny były papiery spółek z sektora finansowego. W takim otoczeniu waluty mniejszych gospodarek, szczególnie tych, w które chętnie inwestowano z racji wysokiego oprocentowania depozytów (carry trade), mocno tracą., inicjatorami przeceny były papiery spółek z sektora finansowego.

Poniedziałkowa sesja na GPW rozpoczęła się od niewielkich spadków, które przybrały znacznie na sile w trakcie dnia. Powodem mocnych zniżek były kolejne doniesienia z sektora finansowego, które negatywnie odbiły się na zachowaniu sektora bankowego w całej Europie.

Niekorzystne wieści z sektora finansowego dotychczas dotyczyły głównie USA. Dzisiaj jednak na rynek napłynęła porcja informacji z europejskich instytucji finansowych, których odczyt nie można uznać za korzystny.

Poniedziałkowe trzęsienie ziemi w europejskiej bankowości już odcisnęło piętno na mocno spadających notowaniach euro, funta, a także rynkach akcji. Wprawdzie żaden bank spektakularnie nie upadł, ale został przyjęty przez konkurencję, albo znacjonalizowany (niderlandzki Fortis, czy islandzki Glitnir), ale to uświadomiło inwestorom, że amerykański przypadek nie jest odosobniony.