Data dodania: 2010-02-01 (11:04)
Nowy miesiąc rozpoczęliśmy od dość mocnego otwarcia złotego. Już przed godz. 9:30 udało się sforsować poziom 4 zł za euro, podczas kiedy jeszcze dwie godziny wcześniej euro oscylowało wokół poziomu 4,05.
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, co stało za tak silnym ruchem naszej waluty. Raczej trudno to przypisywać słowom wiceministra finansów Ludwika Koteckiego, który przyznał, iż deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w tym roku 6,9-7,0 proc. PKB wobec szacowanych 7,2 proc. PKB w roku ubiegłym. Bo to tylko z pozoru dobra informacja – jeszcze miesiąc temu wiceminister zapewniał, iż nie będzie on „znacząco odbiegał od poziomu 6,3 proc. PKB”, który został przedstawiony w notyfikacji fiskalnej przedłożonej Komisji Europejskiej. Rozczarował też indeks PMI dla Polski, który w styczniu spadł do 51 pkt (oczekiwano wzrostu do 52,8 pkt.). Na razie nie ma jednak powodów do dramatyzowania. Z kolei resort finansów podał o godz. 10:00, iż styczniowa inflacja CPI najprawdopodobniej utrzyma się w okolicach 3,5 proc. r/r (można było jednak spodziewać się jej spadku). Część analityków krytycznie odnosi się też do przedstawionego w piątek przez premiera Planu Konsolidacji i Rozwoju, wskazując na brak konkretnych propozycji, jak rząd zamierza wyraźnie ograniczyć deficyt. Problemem może też być samo wdrożenie założeń Planu w Sejmie, ze względu na pewien opór koalicyjnego PSL.
Z rynkiem jednak się nie dyskutuje. Zwłaszcza, że poza złotym zyskują także pozostałe waluty regionu. Nie wykluczone, iż jest to wynik obserwowanego nieznacznego odreagowania na EUR/USD (kurs wzrósł powyżej 1,39), a także generalnie lepszego postrzegania krajów Europy Środkowej, która nie jest aż tak zadłużona jak „stare kraje Unii”. Ciekawą sytuację można zaobserwować wokół greckich papierów – wprawdzie 5-letnie CDS’y wzrosły dzisiaj nieznacznie powyżej 400 p.b., to jednak rentowności 10-letnich obligacji idą od piątku wyraźnie w dół, co wpływa na spadek spreadu w relacji do analogicznych niemieckich bundów. Nie można więc wykluczyć, że EUR/USD rozpoczyna tak zwane „hamowanie spadków”, a rejon 1,3650-1,3700 stanie się na najbliższy czas mocnym wsparciem (o ile do niego dotrzemy w tygodniu).
Poza wspomnianym wcześniej czynnikiem greckim, dzisiaj euro wsparły też dane dotyczące indeksów PMI dla przemysłu w strefie euro, które przewyższyły oczekiwania. Po południu poznamy dane z USA nt. dochodów i wydatków konsumenckich i wskaźnika PCE Core w styczniu, a także kluczowy odczyt ISM dla przemysłu. Jeżeli zobaczymy wzrost do 55,5 pkt. to można będzie się spodziewać ocieplenia nastrojów na rynkach.
EUR/PLN: Mocny ruch w dół dzisiaj rano doprowadził do wygenerowania sygnałów sprzedaży na dziennych wskaźnikach. Jeżeli poziom 4,00 zostanie trwale sforsowany, to kolejnym celem będą okolice 3,9850 i dalej 3,9350. W krótkim terminie możliwe jest jednak pewne odreagowanie, które nie powinno doprowadzić do naruszenia oporu na 4,02.
USD/PLN: Silny spadek z rana doprowadził do wygenerowania sygnałów sprzedaży na dziennych wskaźnikach, sygnałem podażowym jest też chwilowe zejście poniżej 2,88. Jak na razie spadki dolara są wspierane przez ruch w górę na EUR/USD. W krótkim terminie możliwe jest jednak pewne odreagowanie, które nie powinno doprowadzić do naruszenia oporu na 2,90. W ciągu kilku dni celem może być rejon 2,84-2,8550.
EUR/USD: Po całym tygodniu spadków dzisiaj widzimy próbę większego odreagowania. Na razie udało się naruszyć poziom 1,3900 i teoretycznie przestrzeń jest aż do 1,4000-1,4028. To będzie jednak wymagać pokonania oporów na 1,3920-1,3930. Trudno założyć, iż dojdzie do tego w jednym „pociągnięciu”. Niemniej wskaźniki na wykresie H4 wyglądają pro wzrostowo.
GBP/USD: Spadki funta na dziennym wykresie są coraz wyraźniejsze. Może być to wynik obaw inwestorów związanych z propozycjami ograniczenia spekulacji carry-trade przez brytyjski nadzór, ale i też danych makro (mogą rozczarować). W krótkim okresie wsparcie na 1,59 jest jednak dość mocne i nie można wykluczyć odreagowania nawet w okolice 1,5980. Pomóc w tym mogą lepsze dane PMI dla przemysłu.
Z rynkiem jednak się nie dyskutuje. Zwłaszcza, że poza złotym zyskują także pozostałe waluty regionu. Nie wykluczone, iż jest to wynik obserwowanego nieznacznego odreagowania na EUR/USD (kurs wzrósł powyżej 1,39), a także generalnie lepszego postrzegania krajów Europy Środkowej, która nie jest aż tak zadłużona jak „stare kraje Unii”. Ciekawą sytuację można zaobserwować wokół greckich papierów – wprawdzie 5-letnie CDS’y wzrosły dzisiaj nieznacznie powyżej 400 p.b., to jednak rentowności 10-letnich obligacji idą od piątku wyraźnie w dół, co wpływa na spadek spreadu w relacji do analogicznych niemieckich bundów. Nie można więc wykluczyć, że EUR/USD rozpoczyna tak zwane „hamowanie spadków”, a rejon 1,3650-1,3700 stanie się na najbliższy czas mocnym wsparciem (o ile do niego dotrzemy w tygodniu).
Poza wspomnianym wcześniej czynnikiem greckim, dzisiaj euro wsparły też dane dotyczące indeksów PMI dla przemysłu w strefie euro, które przewyższyły oczekiwania. Po południu poznamy dane z USA nt. dochodów i wydatków konsumenckich i wskaźnika PCE Core w styczniu, a także kluczowy odczyt ISM dla przemysłu. Jeżeli zobaczymy wzrost do 55,5 pkt. to można będzie się spodziewać ocieplenia nastrojów na rynkach.
EUR/PLN: Mocny ruch w dół dzisiaj rano doprowadził do wygenerowania sygnałów sprzedaży na dziennych wskaźnikach. Jeżeli poziom 4,00 zostanie trwale sforsowany, to kolejnym celem będą okolice 3,9850 i dalej 3,9350. W krótkim terminie możliwe jest jednak pewne odreagowanie, które nie powinno doprowadzić do naruszenia oporu na 4,02.
USD/PLN: Silny spadek z rana doprowadził do wygenerowania sygnałów sprzedaży na dziennych wskaźnikach, sygnałem podażowym jest też chwilowe zejście poniżej 2,88. Jak na razie spadki dolara są wspierane przez ruch w górę na EUR/USD. W krótkim terminie możliwe jest jednak pewne odreagowanie, które nie powinno doprowadzić do naruszenia oporu na 2,90. W ciągu kilku dni celem może być rejon 2,84-2,8550.
EUR/USD: Po całym tygodniu spadków dzisiaj widzimy próbę większego odreagowania. Na razie udało się naruszyć poziom 1,3900 i teoretycznie przestrzeń jest aż do 1,4000-1,4028. To będzie jednak wymagać pokonania oporów na 1,3920-1,3930. Trudno założyć, iż dojdzie do tego w jednym „pociągnięciu”. Niemniej wskaźniki na wykresie H4 wyglądają pro wzrostowo.
GBP/USD: Spadki funta na dziennym wykresie są coraz wyraźniejsze. Może być to wynik obaw inwestorów związanych z propozycjami ograniczenia spekulacji carry-trade przez brytyjski nadzór, ale i też danych makro (mogą rozczarować). W krótkim okresie wsparcie na 1,59 jest jednak dość mocne i nie można wykluczyć odreagowania nawet w okolice 1,5980. Pomóc w tym mogą lepsze dane PMI dla przemysłu.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
08:37 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.