
Data dodania: 2009-12-07 (11:22)
Umocnienie dolara będące bezpośrednim wynikiem publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy w piątek po południu, które zaskoczyły większość analityków (stopa bezrobocia obniżyła się listopadzie do 10,0 proc., a ubytek etatów w sektorach pozarolniczych wyniósł jedynie 11 tys.), jest coraz wyraźniejsze.
W piątek zakończyliśmy handel w okolicach 1,4850 na EUR/USD, chociaż w międzyczasie euro było kwotowane po 1,4820. Tymczasem poniedziałkowy ranek wcale nie przynosi zmiany tendencji – po godz. 9:00 kurs EUR/USD przełamał ważną barierę na 1,48. Widać, że inwestorzy coraz bardziej liczą się z tym, że tak dobre dane z rynku pracy mogą jednak sprowokować FED do wcześniejszego zakończenia działań ilościowego poluzowania, a w końcu także podwyżki stóp procentowych. To skutecznie podkopuje zaufanie do dolarowego „carry-trade”, który był w modzie w ostatnich miesiącach. Inwestorzy wolą zamykać pozycje, co już zaczyna negatywnie wpływać na giełdy i rynki wschodzące, w tym też złotego. Kurs EUR/PLN rośnie w okolice 4,0650 (a więc w okolice naruszonego w piątek ważnego wsparcia, a teraz oporu), a USD/PLN drożeje do 2,7530. Sprawdza się, zatem zakreślony wcześniej scenariusz, że to jednak obawy o „carry-trade” będą mocniejsze od teoretycznie pozytywnego wpływu sytuacji na amerykańskim rynku pracy na światową gospodarkę. Zresztą, jeżeli przyjrzymy się zachowaniu amerykańskiej giełdy w piątek i dzisiejszym spadkom na rynkach europejskich, to jakoś tego hurra-optymizmu nie widać. Marnie wygląda też sprawa rajdu Świętego Mikołaja.
Można postawić tezę, iż umocnienie dolara potrwa do czasu, kiedy agencje nie zacytują pierwszych słów szefa FED, który będzie dzisiaj przemawiał w Klubie Ekonomicznym w Waszyngtonie o godz. 18:45. Inwestorzy będą ciekawi, czy Ben Bernanke zmieni swoje dotychczasowe akcenty. Przypomnijmy, iż jeszcze w czwartek w Senacie, twierdził on, iż sytuacja na rynku pracy jeszcze długo pozostanie niezadowalająca, co będzie miało znaczący wpływ na kształt polityki monetarnej. Niemniej, niezależnie od tego, co powie szef FED (raczej trudno oczekiwać, aby po jednych danych stał się on bardziej „radykalny”), to dolar zacznie się osłabiać dzisiaj wieczorem (zadziała tutaj prawo psychologii i dyskontowania przyszłych faktów, a także najzwyczajniejszej korekty po mocnym tąpnięciu). Dopiero wtedy można będzie się też spodziewać powrotu do umocnienia złotego. Na razie ruch korekcyjny może trwać, ku pewnemu zdziwieniu części uczestników rynku (więcej w analizie technicznej poniżej).
EUR/PLN: To już nawet nie jest zwykły ruch powrotny, gdyż naruszony został opór na 4,0650 i zbliżyliśmy się do kolejnego na 4,0760, który wyznacza minimum z 16 listopada b.r. Jednak mimo, że zwyżka przekracza już 3 grosze, to na wykresie 4H nie widać znaczących sygnałów, aby miała się ona stać zaczątkiem większego ruchu w górę. Niemniej nie można wykluczyć, że wzrosty sięgną nawet okolic 4,09-4,10. To jednak wciąż będzie tylko korekta. Niemniej pokazuje ona, iż w tym roku trudno będzie o to, aby EUR/PLN zszedł wyraźnie poniżej 4 zł.
USD/PLN: Po tym jak w piątek nie udało się sforsować wsparcia na 2,70, dzisiaj notowania ruszyły do góry w ślad za spadającym EUR/USD. Na wykresie 4H ruch w górę przekracza już 4 grosze, chociaż na jego wpływ na wskaźniki pozostaje ograniczony. To każe się spodziewać, iż mamy do czynienia z korektą, która za kilka godzin powinna się zakończyć. Nie można jednak wykluczyć, iż w międzyczasie dojdzie do testu okolic 2,77-2,79. Takie zachowanie się rynku pokazuje, iż w tym roku nie należy spodziewać się zejścia dolara poniżej 2,70.
EUR/USD: Po przełamaniu 1,4850, gdzie przebiegała linia trendu wzrostowego zaczepiona od dołków z wiosny, a także 1,4800, które było wyznaczane przez dolne ograniczenie dawnej konsolidacji, celem dla spadków staną się okolice wsparć na 1,4710-20, które powinny dzisiaj spełnić swoją rolę. Niemniej takie zachowanie się rynku w ostatnich dniach pokazuje, że zniesienie Fibonacciego na 1,5160 rewelacyjnie się sprawdziło i trzeba założyć, iż korekta kilkumiesięcznych wzrostów EUR/USD już się rozpoczęła. Potrwa ona do wiosny 2010 i jej celem będą okolice 1,42. W krótkim okresie oczywiście możliwe będzie odregowanie z rejonów 1,47 i budowa nowej konsolidacji do końca tego roku. Oporami staną się teraz okolice 1,4850-1,4900. Wskaźniki 4H pokazują dywergencje, co niejako potwierdza scenariusz wieczornych wzrostów EUR/USD.
GBP/USD: Funt kontynuuje zniżkę schodząc poniżej wsparć 1,6380-1,6420. Celem stają się okolice 1,6260-1,6270 bazujące na minimach z 3 i 27 listopada. Ujęcie 4H teoretycznie potwierdza trend spadkowy. Niemniej wieczorne odreagowanie jest dość prawdopodobne. Silnym oporem będą okolice 1,6420, a później rejon 1,65.
Można postawić tezę, iż umocnienie dolara potrwa do czasu, kiedy agencje nie zacytują pierwszych słów szefa FED, który będzie dzisiaj przemawiał w Klubie Ekonomicznym w Waszyngtonie o godz. 18:45. Inwestorzy będą ciekawi, czy Ben Bernanke zmieni swoje dotychczasowe akcenty. Przypomnijmy, iż jeszcze w czwartek w Senacie, twierdził on, iż sytuacja na rynku pracy jeszcze długo pozostanie niezadowalająca, co będzie miało znaczący wpływ na kształt polityki monetarnej. Niemniej, niezależnie od tego, co powie szef FED (raczej trudno oczekiwać, aby po jednych danych stał się on bardziej „radykalny”), to dolar zacznie się osłabiać dzisiaj wieczorem (zadziała tutaj prawo psychologii i dyskontowania przyszłych faktów, a także najzwyczajniejszej korekty po mocnym tąpnięciu). Dopiero wtedy można będzie się też spodziewać powrotu do umocnienia złotego. Na razie ruch korekcyjny może trwać, ku pewnemu zdziwieniu części uczestników rynku (więcej w analizie technicznej poniżej).
EUR/PLN: To już nawet nie jest zwykły ruch powrotny, gdyż naruszony został opór na 4,0650 i zbliżyliśmy się do kolejnego na 4,0760, który wyznacza minimum z 16 listopada b.r. Jednak mimo, że zwyżka przekracza już 3 grosze, to na wykresie 4H nie widać znaczących sygnałów, aby miała się ona stać zaczątkiem większego ruchu w górę. Niemniej nie można wykluczyć, że wzrosty sięgną nawet okolic 4,09-4,10. To jednak wciąż będzie tylko korekta. Niemniej pokazuje ona, iż w tym roku trudno będzie o to, aby EUR/PLN zszedł wyraźnie poniżej 4 zł.
USD/PLN: Po tym jak w piątek nie udało się sforsować wsparcia na 2,70, dzisiaj notowania ruszyły do góry w ślad za spadającym EUR/USD. Na wykresie 4H ruch w górę przekracza już 4 grosze, chociaż na jego wpływ na wskaźniki pozostaje ograniczony. To każe się spodziewać, iż mamy do czynienia z korektą, która za kilka godzin powinna się zakończyć. Nie można jednak wykluczyć, iż w międzyczasie dojdzie do testu okolic 2,77-2,79. Takie zachowanie się rynku pokazuje, iż w tym roku nie należy spodziewać się zejścia dolara poniżej 2,70.
EUR/USD: Po przełamaniu 1,4850, gdzie przebiegała linia trendu wzrostowego zaczepiona od dołków z wiosny, a także 1,4800, które było wyznaczane przez dolne ograniczenie dawnej konsolidacji, celem dla spadków staną się okolice wsparć na 1,4710-20, które powinny dzisiaj spełnić swoją rolę. Niemniej takie zachowanie się rynku w ostatnich dniach pokazuje, że zniesienie Fibonacciego na 1,5160 rewelacyjnie się sprawdziło i trzeba założyć, iż korekta kilkumiesięcznych wzrostów EUR/USD już się rozpoczęła. Potrwa ona do wiosny 2010 i jej celem będą okolice 1,42. W krótkim okresie oczywiście możliwe będzie odregowanie z rejonów 1,47 i budowa nowej konsolidacji do końca tego roku. Oporami staną się teraz okolice 1,4850-1,4900. Wskaźniki 4H pokazują dywergencje, co niejako potwierdza scenariusz wieczornych wzrostów EUR/USD.
GBP/USD: Funt kontynuuje zniżkę schodząc poniżej wsparć 1,6380-1,6420. Celem stają się okolice 1,6260-1,6270 bazujące na minimach z 3 i 27 listopada. Ujęcie 4H teoretycznie potwierdza trend spadkowy. Niemniej wieczorne odreagowanie jest dość prawdopodobne. Silnym oporem będą okolice 1,6420, a później rejon 1,65.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.