
Data dodania: 2009-10-22 (10:35)
Sytuacja na światowych giełdach wciąż wpływa na to, co dzieje się na rynku walut. I tak opublikowane wczoraj przed otwarciem sesji na Wall Street, lepsze wyniki banków Wells Fargo i Morgan Stanley stały się swoistym katalizatorem dla giełdowych byków, co natychmiast stało się głównym pretekstem do ponownego osłabienia się dolara i wzrostów na emerging markets.
W efekcie po południu padła bariera 1,50 dolara za euro, a wieczorem doszło do ustanowienia nowego tegorocznego maksimum na parze EUR/USD – 1,5046. Jednocześnie agencje odnotowały też przełom na rynku ropy – tutaj przełamaną barierą był poziom 80 USD za baryłkę. Tyle, że później, te same czynniki, które sprowokowały powyższy scenariusz, odwróciły go o 180 stopni. Rekomendacja sprzedaży dla banku Wells Fargo (który miał lepsze wyniki) wydana przez jednego z wpływowych analityków, przeceniła mocno akcje samego banku i cały sektor finansowy. W efekcie Wall Street zakończyła handel na nieznacznych minusach. Po sesji inwestorów „dobiły” jeszcze gorsze wyniki Ebay. W efekcie dolar odrobił poniesione wcześniej straty, a EUR/USD powrócił poniżej 1,50 (dzisiaj w godzinach porannych testując okolice 1,4963). Dodatkowym „pretekstem” do realizacji zysków z emerging markets stały się dane dotyczące wzrostu chińskiego PKB w III kwartale. Mimo, iż wyniósł on aż 8,9 proc. r/r, to jednak tyle się spodziewano, a zatem nie było żadnej „pozytywnej niespodzianki”. To wszystko pokazuje, jakie nastroje panują obecnie na rynku – teoretycznie panuje dość duży optymizm, ale wystarczy jeden powód, aby rozpocząć korektę.
Co będzie dzisiaj? Dla „waluciarzy” na tapecie będą dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii – o tyle istotne, gdyż funt dostał wczoraj „mocnego kopa” po ujawnieniu zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, gdzie decydenci zdawali się być niechętni dalszemu zwiększaniu programu zakupu obligacji (w ramach polityki „quantitative easing”) i zaczynali mieć „rożne opinie” na temat przyszłej inflacji. Dzisiejsze dane z Wysp to godz. 10:30 – prognoza 0,5 proc. m/m i 2,8 proc. r/r. Z kolei z „paczka makro” z USA to cotygodniowe bezrobocie z godz. 14:30 i wskaźniki wyprzedzające w gospodarce o 16:00. Warto też zwrócić uwagę na Kanadę – o godz. 14:30 sprzedaż detaliczna, która może być istotna z punktu widzenia oczekiwań odnośnie ewentualnej podwyżki stóp procentowych przez BoC. Chociaż ta wydaje się być mniej prawdopodobna, gdyż Kanadyjczycy zaczynają dostrzegać niebezpieczeństwo w postaci zbyt silnego CAD kosztem USD. Z racji faktu, iż wczoraj naruszyliśmy poziom 1,50 na EUR/USD nie można też wykluczyć krytycznych głosów ze strony europejskich polityków, którzy pomału dostrzegają w tym zagrożenia dla ożywienia euro-gospodarki. To jednak rynki zupełnie ignorują.
Rynek walutowy ponownie mogą ustawić jednak giełdy i w tym kontekście ciąg dalszy publikacji wyników finansowych amerykańskich spółek. Dzisiaj będą to m.in. 3M, UPC, AT&T, Bristol-Myers Squibb, McDonald's, Merck i Schering-Plough. O godz. 9:54 euro było warte 1,4980 USD, a w kraju kurs EUR/PLN oscylował wokół 4,1850, USD/PLN 2,7940, a CHF/PLN 2,7670.
EUR/PLN: Dwukrotny test okolic 4,1450-4,15 nie doprowadził do przełamania tego istotnego poziomu. W efekcie rynek wrócił powyżej 4,17-4,18, co może być pewnym sygnałem, iż w najbliższym czasie możliwa jest nieco większa korekta. Kluczowym poziomem pozostaje jednak 4,20, a wyżej mocną strefą oporu jest 4,22. I w zasadzie na więcej nie ma co liczyć. Spadek poniżej 4,17-4,18 będzie sygnałem powrotu do trendu spadkowego i być może też udanego zejścia poniżej 4,15.
USD/PLN: Walka podaży z popytem na EUR/USD w okolicach 1,50 nie sprzyja spadkom USD/PLN, stąd dzisiejsze odreagowanie w okolice 2,80 z wczorajszego minimum na 2,7550. Teoretycznie droga do 2,8250 jest otwarta (na więcej nie ma co liczyć). Niemniej im dłużej popyt będzie się męczył z poziomem 2,80, tym większe będą szanse na szybki powrót w stronę wczorajszych 2,7550.
EUR/USD: Poziom 1,50 pomału staje się ciężką barierą. Wciąż jednak powrót powyżej niego jest bardziej prawdopodobny od negatywnego scenariusza (na zasadzie kontynuacji trendu). Jeżeli jednak w ciągu najbliższych godzin nie uda się skutecznie zaatakować 1,50 to będzie to sygnał do spadku poniżej 1,49.
Co będzie dzisiaj? Dla „waluciarzy” na tapecie będą dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii – o tyle istotne, gdyż funt dostał wczoraj „mocnego kopa” po ujawnieniu zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, gdzie decydenci zdawali się być niechętni dalszemu zwiększaniu programu zakupu obligacji (w ramach polityki „quantitative easing”) i zaczynali mieć „rożne opinie” na temat przyszłej inflacji. Dzisiejsze dane z Wysp to godz. 10:30 – prognoza 0,5 proc. m/m i 2,8 proc. r/r. Z kolei z „paczka makro” z USA to cotygodniowe bezrobocie z godz. 14:30 i wskaźniki wyprzedzające w gospodarce o 16:00. Warto też zwrócić uwagę na Kanadę – o godz. 14:30 sprzedaż detaliczna, która może być istotna z punktu widzenia oczekiwań odnośnie ewentualnej podwyżki stóp procentowych przez BoC. Chociaż ta wydaje się być mniej prawdopodobna, gdyż Kanadyjczycy zaczynają dostrzegać niebezpieczeństwo w postaci zbyt silnego CAD kosztem USD. Z racji faktu, iż wczoraj naruszyliśmy poziom 1,50 na EUR/USD nie można też wykluczyć krytycznych głosów ze strony europejskich polityków, którzy pomału dostrzegają w tym zagrożenia dla ożywienia euro-gospodarki. To jednak rynki zupełnie ignorują.
Rynek walutowy ponownie mogą ustawić jednak giełdy i w tym kontekście ciąg dalszy publikacji wyników finansowych amerykańskich spółek. Dzisiaj będą to m.in. 3M, UPC, AT&T, Bristol-Myers Squibb, McDonald's, Merck i Schering-Plough. O godz. 9:54 euro było warte 1,4980 USD, a w kraju kurs EUR/PLN oscylował wokół 4,1850, USD/PLN 2,7940, a CHF/PLN 2,7670.
EUR/PLN: Dwukrotny test okolic 4,1450-4,15 nie doprowadził do przełamania tego istotnego poziomu. W efekcie rynek wrócił powyżej 4,17-4,18, co może być pewnym sygnałem, iż w najbliższym czasie możliwa jest nieco większa korekta. Kluczowym poziomem pozostaje jednak 4,20, a wyżej mocną strefą oporu jest 4,22. I w zasadzie na więcej nie ma co liczyć. Spadek poniżej 4,17-4,18 będzie sygnałem powrotu do trendu spadkowego i być może też udanego zejścia poniżej 4,15.
USD/PLN: Walka podaży z popytem na EUR/USD w okolicach 1,50 nie sprzyja spadkom USD/PLN, stąd dzisiejsze odreagowanie w okolice 2,80 z wczorajszego minimum na 2,7550. Teoretycznie droga do 2,8250 jest otwarta (na więcej nie ma co liczyć). Niemniej im dłużej popyt będzie się męczył z poziomem 2,80, tym większe będą szanse na szybki powrót w stronę wczorajszych 2,7550.
EUR/USD: Poziom 1,50 pomału staje się ciężką barierą. Wciąż jednak powrót powyżej niego jest bardziej prawdopodobny od negatywnego scenariusza (na zasadzie kontynuacji trendu). Jeżeli jednak w ciągu najbliższych godzin nie uda się skutecznie zaatakować 1,50 to będzie to sygnał do spadku poniżej 1,49.
Źródło: Marek Rogalski, DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.