Data dodania: 2009-10-13 (21:18)
We wtorek byliśmy w pewnym momencie świadkami dość wyraźnego odwrotu inwestorów od dolara. Nowe tegoroczne maksimum na 1,4876 ustanowił EUR/USD, a także AUD/USD, USD/CAD i złoto, które było notowane nawet po 1068,5 USD za uncję.
Trudno to wiązać z poprawą globalnych nastrojów, gdyż patrząc na giełdy, można było odnieść inne wrażenie. Niewielka podaż była sygnałem, iż inwestorzy wstrzymują się z ważnymi decyzjami przed publikacją kluczowych wyników amerykańskich spółek za III kwartał. Skąd, zatem ten ruch na dolarze? Słabszy od oczekiwanego odczyt indeksu ZEW w Niemczech (spadek z 57,7 pkt. do 56,0 pkt. w październiku), który poznaliśmy o godz. 11:00, powinien był raczej ujemnie wpłynąć na kurs EUR/USD. Tak się jednak nie stało.
Osłabienie dolara można, zatem wiązać jedynie ze spekulacjami wokół postępującej dywersyfikacji rezerw walutowych przez banki centralne. Ostatni raport MFW pokazał, iż nieznacznie wzrósł udział euro i jenów, oraz innych walut, kosztem właśnie dolarów. I ten wartościowy spadek nie jest tylko wynikiem osłabienia się „zielonego” w ostatnim półroczu. Wystarczy wspomnieć wcześniejsze „newsy”, później szybko dementowane, jakoby kraje Zatoki Perskiej prowadziły rozmowy na temat rozliczeń ropy w innych walutach, niż dolar. Po prostu amerykańska waluta nie ma dobrej passy. Mogą to zmienić, albo zdecydowane działania FED w postaci sygnału do podwyżek stóp procentowych (na to się jednak nie zanosi dopóki gospodarka pozostaje słaba), albo… znaczące pogorszenie się nastrojów na rynkach światowych. Spadki na giełdach i związany z tym wzrost globalnego ryzyka, uruchomi spiralę pokrywania krótkich pozycji w dolarze, który był ostatnio coraz częściej wykorzystywany jako waluta bazowa do strategii „carry-trade”. Pozostaje nam, zatem czekać na wyniki amerykańskich spółek, a także dane makro (już jutro poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej USA). Po południu dolar, po słabym otwarciu na Wall Street, zaczął odrabiać straty. O godz. 16:05 euro było warte 1,4808 USD. Z kolei złoto potaniało do 1056 dolarów za uncję.
W kraju po zaskakującym umocnieniu, o którym pisałem dzisiaj rano, w kolejnych godzinach nie było już śladu. Po południu (godz. 16:06) euro było warte 4,2380 zł, dolar 2,8620 zł, a frank 2,79 zł. Wizyta unijnego komisarza Joaquina Almunii na Łotwie nie przyniosła niczego poza kurtuazjami i kolejną już deklaracją łotewskiego premiera (mocnych faktów odnośnie cięć budżetowych wciąż brak). Dodatkowo negatywne nastroje podgrzał upadek rządu w Rumunii, chociaż był on następstwem rozpadu koalicji rządowej kilkanaście dni temu. Tyle, że Rumuni, podobnie jak Łotysze, też zwrócili się o pomoc do międzynarodowych instytucji i ją otrzymali – 20 mld EUR. Pytanie, teraz czy walka wyborcza i oczekiwanie na nowy rząd (nie wcześniej, niż w końcu listopada) nie wzbudzi obaw, co do stanu finansów publicznych tego kraju. Zagranica może się też obawiać o rozwój wypadków w Polsce – tzw. afera stoczniowa nie została do końca wyjaśniona, nie wiadomo co z ministrem Gradem, a także, czy CBA nie zaskoczy nas kolejnymi „newsami”, które mogą zdestabilizować rząd. Opublikowane o godz. 14:00 dane o bilansie C/A nie miały większego znaczenia. Warto jednak wspomnieć, iż deficyt na rachunku obrotów bieżących w sierpniu wyniósł 69 mln EUR wobec spodziewanych 162 mln EUR.
Osłabienie dolara można, zatem wiązać jedynie ze spekulacjami wokół postępującej dywersyfikacji rezerw walutowych przez banki centralne. Ostatni raport MFW pokazał, iż nieznacznie wzrósł udział euro i jenów, oraz innych walut, kosztem właśnie dolarów. I ten wartościowy spadek nie jest tylko wynikiem osłabienia się „zielonego” w ostatnim półroczu. Wystarczy wspomnieć wcześniejsze „newsy”, później szybko dementowane, jakoby kraje Zatoki Perskiej prowadziły rozmowy na temat rozliczeń ropy w innych walutach, niż dolar. Po prostu amerykańska waluta nie ma dobrej passy. Mogą to zmienić, albo zdecydowane działania FED w postaci sygnału do podwyżek stóp procentowych (na to się jednak nie zanosi dopóki gospodarka pozostaje słaba), albo… znaczące pogorszenie się nastrojów na rynkach światowych. Spadki na giełdach i związany z tym wzrost globalnego ryzyka, uruchomi spiralę pokrywania krótkich pozycji w dolarze, który był ostatnio coraz częściej wykorzystywany jako waluta bazowa do strategii „carry-trade”. Pozostaje nam, zatem czekać na wyniki amerykańskich spółek, a także dane makro (już jutro poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej USA). Po południu dolar, po słabym otwarciu na Wall Street, zaczął odrabiać straty. O godz. 16:05 euro było warte 1,4808 USD. Z kolei złoto potaniało do 1056 dolarów za uncję.
W kraju po zaskakującym umocnieniu, o którym pisałem dzisiaj rano, w kolejnych godzinach nie było już śladu. Po południu (godz. 16:06) euro było warte 4,2380 zł, dolar 2,8620 zł, a frank 2,79 zł. Wizyta unijnego komisarza Joaquina Almunii na Łotwie nie przyniosła niczego poza kurtuazjami i kolejną już deklaracją łotewskiego premiera (mocnych faktów odnośnie cięć budżetowych wciąż brak). Dodatkowo negatywne nastroje podgrzał upadek rządu w Rumunii, chociaż był on następstwem rozpadu koalicji rządowej kilkanaście dni temu. Tyle, że Rumuni, podobnie jak Łotysze, też zwrócili się o pomoc do międzynarodowych instytucji i ją otrzymali – 20 mld EUR. Pytanie, teraz czy walka wyborcza i oczekiwanie na nowy rząd (nie wcześniej, niż w końcu listopada) nie wzbudzi obaw, co do stanu finansów publicznych tego kraju. Zagranica może się też obawiać o rozwój wypadków w Polsce – tzw. afera stoczniowa nie została do końca wyjaśniona, nie wiadomo co z ministrem Gradem, a także, czy CBA nie zaskoczy nas kolejnymi „newsami”, które mogą zdestabilizować rząd. Opublikowane o godz. 14:00 dane o bilansie C/A nie miały większego znaczenia. Warto jednak wspomnieć, iż deficyt na rachunku obrotów bieżących w sierpniu wyniósł 69 mln EUR wobec spodziewanych 162 mln EUR.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.
Stopy w dół, złotówka w górę. Co dalej z kursem PLN po grudniowej decyzji RPP?
2025-12-04 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty pozostaje relatywnie mocny, mimo że Rada Polityki Pieniężnej po raz szósty w tym roku obniżyła stopy procentowe, sprowadzając stopę referencyjną NBP do 4,00 proc. Na pierwszy rzut oka to układ, który jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się mało prawdopodobny: inflacja spadła poniżej celu, gospodarka przyspiesza, a jednocześnie złotówka jest stabilna wobec głównych walut.
Silna złotówka, słabszy dolar. Co mówią aktualne kursy walut o kondycji PLN?
2025-12-03 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w ostatnich dniach zachowuje się tak, jakby rynki postanowiły nagrodzić stabilność i przewidywalność – nawet jeśli globalne otoczenie wcale nie sprzyja spokojowi. Na głównych parach z udziałem PLN nie widać gwałtownych załamań ani euforycznych rajdów, raczej żmudne dostosowanie do miksu czynników: oczekiwań wobec decyzji banków centralnych, zmian nastrojów na rynkach obligacji oraz sygnałów z realnej gospodarki. Złotówka w tym otoczeniu nadal wygląda solidnie, choć w tle cały czas wisi pytanie, jak długo uda się utrzymać tę równowagę, jeśli globalna awersja do ryzyka znów wzrośnie.
Silny polski złoty na starcie grudnia: co dalej z USD, EUR, CHF i GBP wobec PLN?
2025-12-02 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym wtorkowy poranek upływa pod znakiem stabilnej, ale wciąż wyraźnie mocniejszej pozycji, jaką polski złoty wypracował wobec głównych walut w ostatnich tygodniach. W centrum uwagi inwestorów pozostają dziś zwłaszcza pary USD/PLN, EUR/PLN, CHF/PLN, GBP/PLN oraz NOK/PLN, które wyznaczają nastroje wokół rynku złotego na starcie grudnia.
Lew bułgarski tylko do końca roku. Co oznacza wprowadzenie euro w Bułgarii dla Polaków i regionu?
2025-12-01 Komentarz walutowy MyBank.plLew bułgarski (BGN) wchodzi w swoje ostatnie tygodnie jako oficjalna waluta Bułgarii, a rynek walutowy już dziś traktuje go raczej jak „euro w przebraniu” niż w pełni niezależną walutę narodową. Od lat sztywnie powiązany z euro i zakotwiczony w mechanizmie ERM II, lew przestanie istnieć w obiegu gotówkowym z początkiem przyszłego roku, kiedy Bułgaria formalnie wejdzie do strefy euro. Dla gospodarki, która od dawna żyje w warunkach de facto europejskiej izby walutowej, będzie to raczej domknięcie długiego procesu integracji niż nagła rewolucja. Emocje są jednak realne – to koniec całej epoki w historii bułgarskiego pieniądza.









