
Data dodania: 2009-10-02 (10:40)
Mocna przecena na Wall Street w czwartek (indeksy spadły najmocniej od 3 miesięcy) musiała przełożyć się na wzrost globalnego ryzyka, co dość wyraźnie zaszkodziło dzisiaj złotemu. O godz. 9:25 euro było warte 4,2850 zł, dolar 2,95 zł, a frank 2,83 zł.
Tym samym, o ile jeszcze wczoraj rano można było mieć wrażenie, iż negatywnego scenariusza uda się uniknąć, to wszystko zmieniły opublikowane po południu dane makroekonomiczne z USA. Wzrost cotygodniowego bezrobocia, oraz spadek indeksu ISM dla sektora przemysłu we wrześniu, pokazują, że obserwowane w ostatnich miesiącach odbicie kluczowych wskaźników, zaczyna wytracać tempo. A to jest świetny pretekst do wywołania poważniejszej korekty ostatnich wzrostów.
W kraju na tapecie cały czas pozostaje sprawa PZU. Wczorajsze walne zakończyło się połowicznym sukcesem – obie strony (Eureko i Skarb Państwa) zgodziły się co do tego, aby 11,99 mld zł zaliczyć do kapitału rezerwowego na poczet przewidywanej dywidendy. Nadal jednak nie wiadomo, ile tak naprawdę otrzyma Eureko. Można mieć nadzieję, że dzisiaj Skarb Państwa przedstawi więcej szczegółów. Poza tym na rynek nie napłyną dzisiaj żadne istotne dane makroekonomiczne z kraju.
Kluczowe będą te z USA, które poznamy o godz. 14:30. Mowa o comiesięcznych informacjach Departamentu Pracy. Oczekuje się, iż w gospodarce ubyło we wrześniu 180 tys. etatów w sektorach pozarolniczych, wobec ubytku o 216 tys. w sierpniu. Z kolei stopa bezrobocia mogła wzrosnąć do 9,8 proc. z 9,7 proc. Patrząc na ostatnie słabsze dane makro, wydaje się, iż dzisiejsze dane będą kluczowe. Słaby odczyt (gorszy od sierpniowego) mógłby uruchomić swoistą lawinę spadków na giełdach, gdyż sytuacja techniczna po czwartkowej sesji wygląda po prostu źle.
O godz. 9:36 euro było warte 1,4530 USD. W godzinach porannych doszło do testu okolic 1,4500, wskazywanych kilka dni temu (został tym samym przełamany dołek z wtorku na 1,4524). Na notowaniach euro będzie ciążyć planowane na jutro w Stambule spotkanie przedstawicieli państw grupy G-7, gdzie mogą zostać podjęte rozmowy na temat zbyt mocnego euro w ostatnich tygodniach. Kluczowy wpływ będzie mieć jednak sytuacja na giełdach i wspomniane dane z USA o godz. 14:30. Pierwotnym celem na ten tydzień były okolice 1,4450-1,4500.
EUR/PLN: Złamanie poziomu 4,25 musiało uruchomić lawinę, która dość szybko doprowadziła notowania w okolice 4,30 (maksimum to 4,2950). Dzienne wskaźniki nadal pokazują wzrost, choć Stochastic dotarł już do strefy wykupienia. Najbliższy opór to 4,30, kolejny to 4,32 i dalej 4,35-4,37. Silne wsparcie to 4,25 i spadek poniżej tego poziomu będzie sygnałem zakończenia fali wzrostowej.
USD/PLN: Wybicie powyżej 2,9250 doprowadziło do szybkiego testu okolic 2,95. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę (zwłaszcza MACD). Silny opór to okolice 2,9750-3,000. Mocne wsparcie to rejon 2,92-2,9250 i spadek poniżej tego poziomu będzie sygnałem zakończenia fali wzrostowej.
EUR/USD: Dzienne wskaźniki potwierdzają spadki. Mocne wsparcie to 1,4500, a opór to 1,4550-70. Kontynuacja trendu spadkowego jest bardziej prawdopodobna – z celem do 1,4450, który to poziom wyznaczają dawne szczyty z początku sierpnia b.r.
W kraju na tapecie cały czas pozostaje sprawa PZU. Wczorajsze walne zakończyło się połowicznym sukcesem – obie strony (Eureko i Skarb Państwa) zgodziły się co do tego, aby 11,99 mld zł zaliczyć do kapitału rezerwowego na poczet przewidywanej dywidendy. Nadal jednak nie wiadomo, ile tak naprawdę otrzyma Eureko. Można mieć nadzieję, że dzisiaj Skarb Państwa przedstawi więcej szczegółów. Poza tym na rynek nie napłyną dzisiaj żadne istotne dane makroekonomiczne z kraju.
Kluczowe będą te z USA, które poznamy o godz. 14:30. Mowa o comiesięcznych informacjach Departamentu Pracy. Oczekuje się, iż w gospodarce ubyło we wrześniu 180 tys. etatów w sektorach pozarolniczych, wobec ubytku o 216 tys. w sierpniu. Z kolei stopa bezrobocia mogła wzrosnąć do 9,8 proc. z 9,7 proc. Patrząc na ostatnie słabsze dane makro, wydaje się, iż dzisiejsze dane będą kluczowe. Słaby odczyt (gorszy od sierpniowego) mógłby uruchomić swoistą lawinę spadków na giełdach, gdyż sytuacja techniczna po czwartkowej sesji wygląda po prostu źle.
O godz. 9:36 euro było warte 1,4530 USD. W godzinach porannych doszło do testu okolic 1,4500, wskazywanych kilka dni temu (został tym samym przełamany dołek z wtorku na 1,4524). Na notowaniach euro będzie ciążyć planowane na jutro w Stambule spotkanie przedstawicieli państw grupy G-7, gdzie mogą zostać podjęte rozmowy na temat zbyt mocnego euro w ostatnich tygodniach. Kluczowy wpływ będzie mieć jednak sytuacja na giełdach i wspomniane dane z USA o godz. 14:30. Pierwotnym celem na ten tydzień były okolice 1,4450-1,4500.
EUR/PLN: Złamanie poziomu 4,25 musiało uruchomić lawinę, która dość szybko doprowadziła notowania w okolice 4,30 (maksimum to 4,2950). Dzienne wskaźniki nadal pokazują wzrost, choć Stochastic dotarł już do strefy wykupienia. Najbliższy opór to 4,30, kolejny to 4,32 i dalej 4,35-4,37. Silne wsparcie to 4,25 i spadek poniżej tego poziomu będzie sygnałem zakończenia fali wzrostowej.
USD/PLN: Wybicie powyżej 2,9250 doprowadziło do szybkiego testu okolic 2,95. Dzienne wskaźniki potwierdzają zwyżkę (zwłaszcza MACD). Silny opór to okolice 2,9750-3,000. Mocne wsparcie to rejon 2,92-2,9250 i spadek poniżej tego poziomu będzie sygnałem zakończenia fali wzrostowej.
EUR/USD: Dzienne wskaźniki potwierdzają spadki. Mocne wsparcie to 1,4500, a opór to 1,4550-70. Kontynuacja trendu spadkowego jest bardziej prawdopodobna – z celem do 1,4450, który to poziom wyznaczają dawne szczyty z początku sierpnia b.r.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.