
Data dodania: 2009-08-20 (10:23)
Dość optymistyczne zachowanie się rynków akcji wczoraj po południu w Europie, wieczorem w USA i dzisiaj rano na parkietach azjatyckich (w tym ponad 3 proc. odbicie indeksu w Szanghaju) przyniosło poprawę nastrojów wokół bardziej ryzykownych walut, w tym także złotego.
Już wczoraj po południu zwracałem uwagę, iż reakcja na słabsze dane o dynamice produkcji przemysłowej była krótkotrwała, a inwestorzy wyraźnie „pozycjonują” się pod scenariusz poważniejszego odbicia na giełdach (zwłaszcza przerwania negatywnej passy w Chinach). Na rynku EUR/USD sygnałem do wyraźniejszej poprawy nastrojów było przełamanie w górę poziomu 1,4170, do czego doszło jeszcze przed godz. 17:00. W efekcie wieczorem za euro płacono już 1,4260, a sytuacja techniczna tej pary uległa wyraźnej poprawie (chociaż dzisiaj rano notowania powróciły w okolice 1,4215). Wsparcie w okolicach 1,4050, które było testowane w poniedziałek, idealnie spełniło swoje zadanie. Rzut oka na wykresy pokazuje, iż szykujemy się do nowej fali wzrostowej na EUR/USD, która w pełni rozwinie się na przełomie sierpnia i września, a jej celem będą okolice 1,47 z grudnia ub.r. Analogicznie wygląda sytuacja na złotym, gdzie dzisiaj rano doszło do naruszenia poziomu 4,15. Teraz celem na najbliższe dni będą okolice 4,10, a we wrześniu możliwy jest spadek poniżej 4 zł.
Oczywiście do realizacji tego scenariusza potrzebny jest splot korzystnych czynników. Po pierwsze spadki na giełdzie w Szanghaju zatrzymały się na 38,2 proc. zniesieniu poprzedniej fali wzrostów, a silnie wyprzedane wskaźniki dają szanse na rozwinięcie fali korekcyjnej, która we wrześniu ponownie doprowadzi tamtejszy indeks SSEC w okolice 3.400-3.500 pkt. Nie wydaje się prawdopodobne, aby przed 60-leciem powstania Chińskiej Republiki Ludowej, które przypada w październiku, można by było spodziewać się kontynuacji silnych spadków na tamtejszej giełdzie (nawet jeżeli by zupełnie nie wierzyć w „teorie spiskowe”). Lepsze nastroje w Chinach dadzą zielone światło do inwestycji na innych rynkach wschodzących. Oczywiście do podtrzymania dobrych nastrojów kluczowe będą też dane z USA i strefy euro. Skupiając się wyłącznie na dzisiejszym kalendarzu, warto zwrócić uwagę na amerykańskie figury z godz. 16:00 – wskaźniki wyprzedzające (LEI) w lipcu i sierpniowy odczyt Philly FED Index. Jeżeli „pobiją” oczekiwania, to można będzie się spodziewać kontynuacji zwyżek na giełdach i osłabienia dolara (a jest to prawdopodobne biorąc pod uwagę wcześniejsze odczyty ISM i Ny FED Mfg.). Z kraju poznamy dzisiaj dane o inflacji netto, a także zapiski z ostatniego posiedzenia RPP w lipcu. Prognozy sugerują odczyt „odchudzonego” wskaźnika cen o 2,7 proc. r/r w lipcu, chociaż zaskoczeniem nie będzie 2,8 proc. r/r, biorąc pod uwagę ostatni odczyt CPI na poziomie 3,6 proc. r/r. Z kolei zapiski RPP nie wskażą nic nowego, dzisiaj rano w Monitorze Polskim opublikowano wyniki czerwcowego głosowania – wtedy o obniżce stóp do 3,50 proc. zadecydował głos szefa NBP. Teraz przeciwko cięciom opowiedziałaby się większa część członków Rady.
EUR/PLN: Fala wzrostowa nie zdołała się w pełni rozwinąć (4,22-4,23), a już widoczne są sygnały jej słabości i powrotu do spadków. Dzienne wskaźniki wytracają tempo zwyżki, choć daleko im jeszcze do wygenerowania definitywnych sygnałów sprzedaży. W przeszłości wielokrotnie bywało jednak tak, iż pokazywały się one ze znacznym opóźnieniem. Naruszenie 4,15 dzisiaj rano otwiera drogę do 4,10-4,12. Silna strefa oporu to 4,18.
USD/PLN: Poziom 2,90 jeszcze się broni jako wsparcie, chociaż nie na długo. Tutaj dzienne wskaźniki wyglądają mniej korzystnie dla strony grającej na zwyżki, niż w przypadku EUR/PLN. Jednak daleko im jeszcze do wygenerowania definitywnych sygnałów sprzedaży. Kierując się analizą sugerującą spadki EUR/PLN i zwyżki EUR/USD, trzeba spodziewać się, iż poziom 2,90 zostanie dzisiaj naruszony i nowym celem będą okolice 2,87.
EUR/USD: Widoczna na dziennym wykresie formacja flagi, lub jak kto woli proporczyka, zostanie już wkrótce zakończona. W zasadzie już wczoraj wieczorem (1,4260) doszło do jej pierwszego naruszenia. To sugeruje, iż notowania są przed nową falą wzrostową. Możliwość taką zaczynają pomału pokazywać dzienne wskaźniki, a także … tygodniowy układ US Dollar Index, który zwiastuje powrót do spadków dolara względem pozostałych walut. Dzisiaj w do godz. 16:00 można jednak spodziewać się konsolidacji pomiędzy 1,4190 a 1,4250. Dopiero wieczorem możliwe jest rozwinięcie nowej fali zwyżki z celem do 1,4280-1,4300.
Oczywiście do realizacji tego scenariusza potrzebny jest splot korzystnych czynników. Po pierwsze spadki na giełdzie w Szanghaju zatrzymały się na 38,2 proc. zniesieniu poprzedniej fali wzrostów, a silnie wyprzedane wskaźniki dają szanse na rozwinięcie fali korekcyjnej, która we wrześniu ponownie doprowadzi tamtejszy indeks SSEC w okolice 3.400-3.500 pkt. Nie wydaje się prawdopodobne, aby przed 60-leciem powstania Chińskiej Republiki Ludowej, które przypada w październiku, można by było spodziewać się kontynuacji silnych spadków na tamtejszej giełdzie (nawet jeżeli by zupełnie nie wierzyć w „teorie spiskowe”). Lepsze nastroje w Chinach dadzą zielone światło do inwestycji na innych rynkach wschodzących. Oczywiście do podtrzymania dobrych nastrojów kluczowe będą też dane z USA i strefy euro. Skupiając się wyłącznie na dzisiejszym kalendarzu, warto zwrócić uwagę na amerykańskie figury z godz. 16:00 – wskaźniki wyprzedzające (LEI) w lipcu i sierpniowy odczyt Philly FED Index. Jeżeli „pobiją” oczekiwania, to można będzie się spodziewać kontynuacji zwyżek na giełdach i osłabienia dolara (a jest to prawdopodobne biorąc pod uwagę wcześniejsze odczyty ISM i Ny FED Mfg.). Z kraju poznamy dzisiaj dane o inflacji netto, a także zapiski z ostatniego posiedzenia RPP w lipcu. Prognozy sugerują odczyt „odchudzonego” wskaźnika cen o 2,7 proc. r/r w lipcu, chociaż zaskoczeniem nie będzie 2,8 proc. r/r, biorąc pod uwagę ostatni odczyt CPI na poziomie 3,6 proc. r/r. Z kolei zapiski RPP nie wskażą nic nowego, dzisiaj rano w Monitorze Polskim opublikowano wyniki czerwcowego głosowania – wtedy o obniżce stóp do 3,50 proc. zadecydował głos szefa NBP. Teraz przeciwko cięciom opowiedziałaby się większa część członków Rady.
EUR/PLN: Fala wzrostowa nie zdołała się w pełni rozwinąć (4,22-4,23), a już widoczne są sygnały jej słabości i powrotu do spadków. Dzienne wskaźniki wytracają tempo zwyżki, choć daleko im jeszcze do wygenerowania definitywnych sygnałów sprzedaży. W przeszłości wielokrotnie bywało jednak tak, iż pokazywały się one ze znacznym opóźnieniem. Naruszenie 4,15 dzisiaj rano otwiera drogę do 4,10-4,12. Silna strefa oporu to 4,18.
USD/PLN: Poziom 2,90 jeszcze się broni jako wsparcie, chociaż nie na długo. Tutaj dzienne wskaźniki wyglądają mniej korzystnie dla strony grającej na zwyżki, niż w przypadku EUR/PLN. Jednak daleko im jeszcze do wygenerowania definitywnych sygnałów sprzedaży. Kierując się analizą sugerującą spadki EUR/PLN i zwyżki EUR/USD, trzeba spodziewać się, iż poziom 2,90 zostanie dzisiaj naruszony i nowym celem będą okolice 2,87.
EUR/USD: Widoczna na dziennym wykresie formacja flagi, lub jak kto woli proporczyka, zostanie już wkrótce zakończona. W zasadzie już wczoraj wieczorem (1,4260) doszło do jej pierwszego naruszenia. To sugeruje, iż notowania są przed nową falą wzrostową. Możliwość taką zaczynają pomału pokazywać dzienne wskaźniki, a także … tygodniowy układ US Dollar Index, który zwiastuje powrót do spadków dolara względem pozostałych walut. Dzisiaj w do godz. 16:00 można jednak spodziewać się konsolidacji pomiędzy 1,4190 a 1,4250. Dopiero wieczorem możliwe jest rozwinięcie nowej fali zwyżki z celem do 1,4280-1,4300.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
13:22 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
08:15 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
07:22 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.