
Data dodania: 2009-08-13 (10:53)
Czwartkowy handel na krajowym rynku międzybankowym rozpoczął się od wyraźnego umocnienia złotego. O godz. 9:28 za euro płacono 4,12 zł, dolar był wart niecałe 2,89 zł, a frank potaniał do 2,69 zł. To wynik poprawy globalnych nastrojów, co na powrót zaowocowało wzrostami na giełdach i zwyżkami walut o wyższym oprocentowaniu.
Klimat niewątpliwie poprawił się po wieczornym komunikacie amerykańskiego FED. Bank centralny utrzymał stopy procentowe na ultra-niskim poziomie (0,00—0,25 proc.), co akurat nie było dla nikogo zaskoczeniem. Termin zakończenia programu wykupu długoterminowych obligacji o wartości 300 mld USD przesunięto z września na październik, co w pierwszym momencie przyniosło mocne i gwałtowne umocnienie się dolara względem głównych walut. W kolejnych 30 minutach wzrost ten został niemal całkowicie wymazany, po tym jak inwestorzy uznali, iż tak naprawdę FED dał do zrozumienia, iż nie podąży drogą wybraną przez Bank Anglii i nie będzie planował kolejnych działań stymulujących. Przyznano też, iż w gospodarce widać pewne oznaki ożywienia, a sytuacja zaczyna się stabilizować. Udało się też nieco ograniczyć oczekiwania na podwyżkę stóp, która zdaniem uczestników rynku mogłaby mieć miejsce w I kwartale 2010 r. Tymczasem FED dał do zrozumienia, iż ewentualna poprawa sytuacji w gospodarce będzie odbywać się bez szczególnej presji inflacyjnej i tym samym nie widać potrzeby podnoszenia stóp procentowych przez dłuższy czas. To z kolei plus dla rynków akcji.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem w kraju będzie publikacja danych o lipcowej inflacji CPI, która według prognoz mogła wynieść 3,4-3,5 proc. r/r. Zmiana względem czerwca może być więc kosmetyczna, co uzasadnia utrzymanie obecnego poziomu stóp procentowych, które w ujęciu nominalnym są zachętą dla zagranicznych inwestorów opierających się o strategię carry-trade. Na plus dla złotego trzeba też odnotować wczorajszą, trzykrotnie większą od prognoz nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących w czerwcu. Jednak nie będzie to głównym czynnikiem decydującym o notowaniach złotego, tylko dane z zagranicy.
Te rano okazały się być wsparciem (nieoczekiwanie okazało się, iż PKB w Niemczech i Francji wzrósł w II kwartale o 0,3 proc. kw/kw), co przyczyniło się do zwyżki EUR/USD nawet w okolice 1,4270. Analogiczny wpływ może mieć publikacja danych o PKB dla całego Eurolandu, którą poznamy o godz. 11:00 (prognoza mówi o spadku o 0,5 proc. kw/kw i aż 5,1 proc. r/r). Niewykluczone, zatem, że notowania EUR/USD przetestują w południe okolice 1,43. Sytuacja może się natomiast gwałtownie odwrócić po południu. Już o 14:30 inwestorzy poznają dynamikę sprzedaży detalicznej w USA, która wg. szacunków wzrosła w lipcu o 0,1 proc. m/m i aż 0,7 proc. m/m bez uwzględnienia samochodów. Może się okazać, iż odczyt ten jest zbyt optymistyczny, co na powrót przyczyni się do pogorszenia globalnych nastrojów.
EUR/PLN: Silny spadek sprowadził notowania euro w ciągu 24 godzin, aż o 10 groszy (z 4,21 do 4,11), ale nie zdołał wyraźnie pogorszyć sytuacji na wskaźnikach. Te nadal preferują scenariusz wzrostów. Może się więc okazać, że okolice 4,11 staną się na powrót wsparciem, a słabsze dane z USA podbiją notowania euro na koniec dnia powyżej 4,15. Teoretycznie powrót powyżej 4,20 w perspektywie tygodnia cały czas jest możliwy. Układ wykresu wyklucza scenariusz w którym dojść szybko schodzimy w rejon 4,00.
USD/PLN: Spadek poniżej 2,90 zł pogorszył sytuację strony grającej na zwyżkę, chociaż sytuacja na dziennych wskaźnikach wciąż pozostaje dobra. W efekcie ewentualny powrót po południu powyżej 2,9250 zł, doprowadziłby do zanegowania rannych sygnałów. Kluczowe w tym względzie będzie zachowanie EUR/USD. W każdym razie układ wykresu na USD/PLN wyklucza na razie możliwość spadku w kilka dni w okolice 2,8250.
EUR/USD: Strona popytowa na euro rośnie w siłę, chociaż pokonanie 1,43 wydaje się być dzisiaj poza jej zasięgiem. Dzienne wskaźniki nadal tkwią w układzie sugerującym spadki, a nie wzrosty. W efekcie dość prawdopodobny jest dzisiaj scenariusz zakładający powstanie świecy „odwróconego młota”, czyli spadku na wieczór poniżej 1,42.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem w kraju będzie publikacja danych o lipcowej inflacji CPI, która według prognoz mogła wynieść 3,4-3,5 proc. r/r. Zmiana względem czerwca może być więc kosmetyczna, co uzasadnia utrzymanie obecnego poziomu stóp procentowych, które w ujęciu nominalnym są zachętą dla zagranicznych inwestorów opierających się o strategię carry-trade. Na plus dla złotego trzeba też odnotować wczorajszą, trzykrotnie większą od prognoz nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących w czerwcu. Jednak nie będzie to głównym czynnikiem decydującym o notowaniach złotego, tylko dane z zagranicy.
Te rano okazały się być wsparciem (nieoczekiwanie okazało się, iż PKB w Niemczech i Francji wzrósł w II kwartale o 0,3 proc. kw/kw), co przyczyniło się do zwyżki EUR/USD nawet w okolice 1,4270. Analogiczny wpływ może mieć publikacja danych o PKB dla całego Eurolandu, którą poznamy o godz. 11:00 (prognoza mówi o spadku o 0,5 proc. kw/kw i aż 5,1 proc. r/r). Niewykluczone, zatem, że notowania EUR/USD przetestują w południe okolice 1,43. Sytuacja może się natomiast gwałtownie odwrócić po południu. Już o 14:30 inwestorzy poznają dynamikę sprzedaży detalicznej w USA, która wg. szacunków wzrosła w lipcu o 0,1 proc. m/m i aż 0,7 proc. m/m bez uwzględnienia samochodów. Może się okazać, iż odczyt ten jest zbyt optymistyczny, co na powrót przyczyni się do pogorszenia globalnych nastrojów.
EUR/PLN: Silny spadek sprowadził notowania euro w ciągu 24 godzin, aż o 10 groszy (z 4,21 do 4,11), ale nie zdołał wyraźnie pogorszyć sytuacji na wskaźnikach. Te nadal preferują scenariusz wzrostów. Może się więc okazać, że okolice 4,11 staną się na powrót wsparciem, a słabsze dane z USA podbiją notowania euro na koniec dnia powyżej 4,15. Teoretycznie powrót powyżej 4,20 w perspektywie tygodnia cały czas jest możliwy. Układ wykresu wyklucza scenariusz w którym dojść szybko schodzimy w rejon 4,00.
USD/PLN: Spadek poniżej 2,90 zł pogorszył sytuację strony grającej na zwyżkę, chociaż sytuacja na dziennych wskaźnikach wciąż pozostaje dobra. W efekcie ewentualny powrót po południu powyżej 2,9250 zł, doprowadziłby do zanegowania rannych sygnałów. Kluczowe w tym względzie będzie zachowanie EUR/USD. W każdym razie układ wykresu na USD/PLN wyklucza na razie możliwość spadku w kilka dni w okolice 2,8250.
EUR/USD: Strona popytowa na euro rośnie w siłę, chociaż pokonanie 1,43 wydaje się być dzisiaj poza jej zasięgiem. Dzienne wskaźniki nadal tkwią w układzie sugerującym spadki, a nie wzrosty. W efekcie dość prawdopodobny jest dzisiaj scenariusz zakładający powstanie świecy „odwróconego młota”, czyli spadku na wieczór poniżej 1,42.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.