
Data dodania: 2009-08-03 (10:48)
Poniedziałek przynosi nam dalsze umocnienie złotego i zwyżki na warszawskim parkiecie. To wynik wciąż dobrych nastrojów, jakie utrzymują się na rynkach światowych. W efekcie wyczekiwanej korekty, jak nie było, tak nie ma.
O godz. 9:31 za euro płaci się 4,1350 zł (poziom 4,15 zł został naruszony, co teoretycznie otwiera drogę do 4,10 zł), a dolar jest wart 2,9050 zł (chociaż dzisiaj w godzinach porannych doszło już do naruszenia poziomu 2,90 zł). Z kolei za franka płaci się 2,7130 zł.
Złotego wsparły opublikowane dzisiaj rano dane dotyczące lipcowej wartości indeksu PMI – nieoczekiwanie wzrósł on aż do 46,5 pkt. z 43 pkt., co jest najwyższym poziomem od czerwca 2008 r. Czy to kolejny sygnał, iż Polska gospodarka rzeczywiście ma szanse uniknąć recesji? Tak przynajmniej może sądzić część inwestorów. O godz. 10:00 poznamy jeszcze szacunki resortu finansów dotyczące lipcowej inflacji CPI. W kolejnych godzinach rytm na rynku złotego będą jednak kształtować wydarzenia na rynkach zagranicznych.
Tymczasem piątkowe zachowanie się kursu EUR/USD i generalnie dolara jest dość zastanawiające. Pierwsza reakcja na dane o PKB nie była dobra, inwestorzy doszukali się pewnych „ale” w postaci rewizji za I kwartał, czy też spadku wskaźnika wydatków konsumenckich. Dopiero później doceniono fakt, iż PKB w II kwartale spadł tylko o 1 proc. Być może dlatego, iż na rynek trafiła opinia byłego szefa FED, który nie wykluczył, iż w III kwartale można spodziewać się dodatniej dynamiki i to na poziomie +2,5 proc. W efekcie dolar zaczął dość wyraźnie tracić, a kurs EUR/USD zdołał nawet nieco naruszyć okolice 1,43. W poniedziałek w nocy podczas sesji japońskiej, notowania EUR/USD zawróciły jednak w dół. W efekcie o godz. 9:43 za euro płacono 1,4225 USD. Niewątpliwie wspólnej walucie zaszkodziły opublikowane o godz. 8:00 gorsze dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech.
Dzisiaj na rynek napłyną dane o odczytach indeksów PMI dla przemysłu w strefie euro (09:58) i Wielkiej Brytanii (10:28). Dla inwestorów istotniejsze mogą okazać się jednak publikacje wyników dwóch europejskich banków: HSBC i Barclays, a także dane z USA o godz. 16:00. Poznamy dane o wydatkach na inwestycje budowlane, oraz ważny ISM dla przemysłu w lipcu (progn. 46,2 pkt.). Nastroje wśród inwestorów są dość dobre i teoretycznie trudno jest upierać się przy korekcie. Chociaż jak wiadomo nadchodzi ona w najmniej spodziewanym momencie.
EUR/PLN: Złamanie poziomu 4,15 otwiera drogę do 4,10. Dzienne wskaźniki „leżą” nie dając sygnałów. Większe znaczenie (w przypadku ewentualnej korekty) będzie mieć bieżąca obserwacja notowań. Sygnałem, iż sytuacja zaczyna się zmieniać, będzie ruch powyżej 4,15.
USD/PLN: Wcześniejsze sygnały płynące ze wskaźników, wiele nie dały. Trend nie uległ zmianie, a obecne naruszenie poziomu 2,90 pokazuje tylko o słabości strony popytowej. Celem mogą być okolice 2,85, a dalej 2,82, chociaż kluczowe będzie zachowanie się EUR/USD (zwłaszcza w strefie 1,43-1,4337). W przypadku, kiedy korekta miałaby się jednak rozpocząć, ważnym sygnałem będzie wzrost powyżej 2,9250.
EUR/USD: Popyt na euro nie odpuszcza, pomimo niezbyt dobrze wyglądającej sytuacji na dziennych wskaźnikach. W ujęciu dziennym znajdujemy się w dość kluczowym momencie. Jeżeli w najbliższych dniach uda się sforsować strefę oporu 1,43-1,4337, to droga w stronę 1,46-1,47 będzie otwarta. Z kolei, jeżeli notowania spadną poniżej 1,4150, to celem stanie się nawet strefa 1,3750-1,3800. Oczywiście, oba scenariusze będą miały adekwatny wpływ na notowania złotego.
Złotego wsparły opublikowane dzisiaj rano dane dotyczące lipcowej wartości indeksu PMI – nieoczekiwanie wzrósł on aż do 46,5 pkt. z 43 pkt., co jest najwyższym poziomem od czerwca 2008 r. Czy to kolejny sygnał, iż Polska gospodarka rzeczywiście ma szanse uniknąć recesji? Tak przynajmniej może sądzić część inwestorów. O godz. 10:00 poznamy jeszcze szacunki resortu finansów dotyczące lipcowej inflacji CPI. W kolejnych godzinach rytm na rynku złotego będą jednak kształtować wydarzenia na rynkach zagranicznych.
Tymczasem piątkowe zachowanie się kursu EUR/USD i generalnie dolara jest dość zastanawiające. Pierwsza reakcja na dane o PKB nie była dobra, inwestorzy doszukali się pewnych „ale” w postaci rewizji za I kwartał, czy też spadku wskaźnika wydatków konsumenckich. Dopiero później doceniono fakt, iż PKB w II kwartale spadł tylko o 1 proc. Być może dlatego, iż na rynek trafiła opinia byłego szefa FED, który nie wykluczył, iż w III kwartale można spodziewać się dodatniej dynamiki i to na poziomie +2,5 proc. W efekcie dolar zaczął dość wyraźnie tracić, a kurs EUR/USD zdołał nawet nieco naruszyć okolice 1,43. W poniedziałek w nocy podczas sesji japońskiej, notowania EUR/USD zawróciły jednak w dół. W efekcie o godz. 9:43 za euro płacono 1,4225 USD. Niewątpliwie wspólnej walucie zaszkodziły opublikowane o godz. 8:00 gorsze dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech.
Dzisiaj na rynek napłyną dane o odczytach indeksów PMI dla przemysłu w strefie euro (09:58) i Wielkiej Brytanii (10:28). Dla inwestorów istotniejsze mogą okazać się jednak publikacje wyników dwóch europejskich banków: HSBC i Barclays, a także dane z USA o godz. 16:00. Poznamy dane o wydatkach na inwestycje budowlane, oraz ważny ISM dla przemysłu w lipcu (progn. 46,2 pkt.). Nastroje wśród inwestorów są dość dobre i teoretycznie trudno jest upierać się przy korekcie. Chociaż jak wiadomo nadchodzi ona w najmniej spodziewanym momencie.
EUR/PLN: Złamanie poziomu 4,15 otwiera drogę do 4,10. Dzienne wskaźniki „leżą” nie dając sygnałów. Większe znaczenie (w przypadku ewentualnej korekty) będzie mieć bieżąca obserwacja notowań. Sygnałem, iż sytuacja zaczyna się zmieniać, będzie ruch powyżej 4,15.
USD/PLN: Wcześniejsze sygnały płynące ze wskaźników, wiele nie dały. Trend nie uległ zmianie, a obecne naruszenie poziomu 2,90 pokazuje tylko o słabości strony popytowej. Celem mogą być okolice 2,85, a dalej 2,82, chociaż kluczowe będzie zachowanie się EUR/USD (zwłaszcza w strefie 1,43-1,4337). W przypadku, kiedy korekta miałaby się jednak rozpocząć, ważnym sygnałem będzie wzrost powyżej 2,9250.
EUR/USD: Popyt na euro nie odpuszcza, pomimo niezbyt dobrze wyglądającej sytuacji na dziennych wskaźnikach. W ujęciu dziennym znajdujemy się w dość kluczowym momencie. Jeżeli w najbliższych dniach uda się sforsować strefę oporu 1,43-1,4337, to droga w stronę 1,46-1,47 będzie otwarta. Z kolei, jeżeli notowania spadną poniżej 1,4150, to celem stanie się nawet strefa 1,3750-1,3800. Oczywiście, oba scenariusze będą miały adekwatny wpływ na notowania złotego.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
2025-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
2025-04-22 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.