Data dodania: 2009-06-23 (10:59)
Wczorajsza silna korekta spadkowa na giełdach i rynku surowców nie pozostała bez wpływu na notowania złotego. Chociaż tak jak zwróciłem na to uwagę wczoraj po południu, waluty zachowywały się tak naprawdę „względnie stabilnie”.
Dzisiaj wczesnym rankiem za euro płacono blisko 4,57 zł, a dolar był wart 3,30 zł. Po otwarciu się krajowego rynku międzybankowego około godz. 9:00 i nieznacznym odbiciu w górę na giełdach, złoty odrobił część strat. O godz. 10:00 euro było warte 4,5450 zł, dolar 3,27 zł, a frank 3,0230 zł. Na rynku EUR/USD w godzinach nocnych byliśmy świadkami ponownej próby naruszenia testowanego w ciągu wczorajszej sesji wsparcia na 1,3825, co po raz kolejny się nie udało. W efekcie o godz. 10:00 za euro płacono 1,39 USD.
Wczorajsze tąpnięcie na giełdach i rynku surowców może być sygnałem do dłuższej korekty, a dzisiejsze poranne odbicie jest zwyczajną, krótkoterminową korektą, która występuje w takich sytuacjach. To oznacza, że w ciągu kolejnych godzin powrócimy do słabszego złotego, a kurs EUR/USD znów powędruje w stronę 1,3830 i tym razem poziom ten zostanie skutecznie naruszony. Agencje za jedną z przyczyn wczorajszej korekty podają prognozę Banku Światowego, którego zdaniem światowa gospodarka odnotuje w tym roku 2,9 proc. spadek, wobec szacowanych wcześniej -1,7 proc. To był jednak tylko pretekst do zapoczątkowania długo wyczekiwanego wcześniej ruchu. Wielokrotnie pisałem, iż inwestorzy stają się zakładnikami własnego optymizmu, w efekcie czego, publikowane dane makroekonomiczne i wyniki spółek, nie sprostają ich wygórowanym oczekiwaniom. Korekta była nieunikniona – trudnością mogło być tylko wyznaczenie jej dokładnego terminu.
Dzisiaj rano napłynęły nieco lepsze dane z Niemiec o indeksie nastrojów konsumenckich Gfk w czerwcu, a także informacje z Francji o wskaźniku zaufania w biznesie. To mogło przyczynić się do nieznacznej poprawy notowań euro względem dolara. Słabsze okazały się jednak odczyty indeksów PMI ze strefy euro (wstępne szacunki za czerwiec). Zbiorczy PMI Composite wzrósł jedynie do 44,4 pkt. z 44,0 pkt. w maju, podczas kiedy spodziewano się wzrostu do 45,2 pkt. To kolejny argument za tym, iż mamy co najwyżej okres stabilizacji, a nie powody do szybkiego ożywienia. Z kolei o godz. 16:00 dowiemy się jaka była dynamika sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Majowe oczekiwania są optymistyczne – mówią o 4,81 mln wobec 4,68 mln w kwietniu. Dzisiaj rozpoczyna się także dwudniowe forum OECD, gdzie najpewniej zaprezentowane zostaną nowe prognozy dla globalnej gospodarki – inwestorzy będą mogli je skonfrontować z opiniami Banku Światowego. Poza tym, zaczyna się także dwudniowe posiedzenie FED, które zakończy się jutro o godz. 20:15 kluczowym dla wielu inwestorów komunikatem. W środę Europejski Bank Centralny przeprowadzi także pierwszą od dawna operację refinansową z udziałem banków komercyjnych, która pomoże ocenić sytuację tego sektora.
W kraju nie poznamy istotnych danych – dopiero jutro swoje posiedzenie zakończy Rada Polityki Pieniężnej. Inwestorzy będą, zatem czekać na ewentualne przecieki z posiedzenia gabinetu premiera Tuska, gdzie jednym z kluczowych tematów będzie nowelizacja przyszłorocznego budżetu. Dzisiaj rano marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski przyznał, iż zostanie on nieznacznie zwiększony. Niemniej, wszystkie szczegóły poznamy dopiero 7 lipca. Złoty będzie zatem pozostawał pod wpływem zmian na giełdach i rynku EUR/USD.
EUR/PLN: Kolejna próba naruszenia 4,57 (dzisiaj rano) nie była udana. Nadal pozostajemy więc w konsolidacji, chociaż wydaje się, że jest coraz bliżej jej naruszenia. Zwyżkę na powrót potwierdzają dzienne wskaźniki, przemawia za nią także układ średnich. Test okolic 4,60 do końca tygodnia (i być może powyżej) jest dość prawdopodobny.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki i układ średnich coraz wyraźniej potwierdzają perspektywę dalszych wzrostów dolara. Tym samym obecne cofnięcie się rynku z okolic 3,30 niczego nie zmienia. Silnym wsparciem jest rejon 3,25. Wiele będzie teraz zależeć od EUR/USD, który ma większe szanse na dalsze spadki, co powinno wesprzeć USD/PLN.
EUR/USD: Obserwowane od rana odbicie EUR/USD z okolic 1,3825 nie jest sygnałem zakończenia obserwowanych wczoraj spadków, a zwykłą korektą. Przemawia za tym układ dziennych wskaźników, a także sygnały płynące z US Dollar Index. Tym samym ponowny spadek do 1,3825 i naruszenie tego poziomu w dół jeszcze do dzisiejszego wieczora, jest dość prawdopodobne. Silny opór tworzy bariera 1,3930, która była już dzisiaj testowana.
Wczorajsze tąpnięcie na giełdach i rynku surowców może być sygnałem do dłuższej korekty, a dzisiejsze poranne odbicie jest zwyczajną, krótkoterminową korektą, która występuje w takich sytuacjach. To oznacza, że w ciągu kolejnych godzin powrócimy do słabszego złotego, a kurs EUR/USD znów powędruje w stronę 1,3830 i tym razem poziom ten zostanie skutecznie naruszony. Agencje za jedną z przyczyn wczorajszej korekty podają prognozę Banku Światowego, którego zdaniem światowa gospodarka odnotuje w tym roku 2,9 proc. spadek, wobec szacowanych wcześniej -1,7 proc. To był jednak tylko pretekst do zapoczątkowania długo wyczekiwanego wcześniej ruchu. Wielokrotnie pisałem, iż inwestorzy stają się zakładnikami własnego optymizmu, w efekcie czego, publikowane dane makroekonomiczne i wyniki spółek, nie sprostają ich wygórowanym oczekiwaniom. Korekta była nieunikniona – trudnością mogło być tylko wyznaczenie jej dokładnego terminu.
Dzisiaj rano napłynęły nieco lepsze dane z Niemiec o indeksie nastrojów konsumenckich Gfk w czerwcu, a także informacje z Francji o wskaźniku zaufania w biznesie. To mogło przyczynić się do nieznacznej poprawy notowań euro względem dolara. Słabsze okazały się jednak odczyty indeksów PMI ze strefy euro (wstępne szacunki za czerwiec). Zbiorczy PMI Composite wzrósł jedynie do 44,4 pkt. z 44,0 pkt. w maju, podczas kiedy spodziewano się wzrostu do 45,2 pkt. To kolejny argument za tym, iż mamy co najwyżej okres stabilizacji, a nie powody do szybkiego ożywienia. Z kolei o godz. 16:00 dowiemy się jaka była dynamika sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Majowe oczekiwania są optymistyczne – mówią o 4,81 mln wobec 4,68 mln w kwietniu. Dzisiaj rozpoczyna się także dwudniowe forum OECD, gdzie najpewniej zaprezentowane zostaną nowe prognozy dla globalnej gospodarki – inwestorzy będą mogli je skonfrontować z opiniami Banku Światowego. Poza tym, zaczyna się także dwudniowe posiedzenie FED, które zakończy się jutro o godz. 20:15 kluczowym dla wielu inwestorów komunikatem. W środę Europejski Bank Centralny przeprowadzi także pierwszą od dawna operację refinansową z udziałem banków komercyjnych, która pomoże ocenić sytuację tego sektora.
W kraju nie poznamy istotnych danych – dopiero jutro swoje posiedzenie zakończy Rada Polityki Pieniężnej. Inwestorzy będą, zatem czekać na ewentualne przecieki z posiedzenia gabinetu premiera Tuska, gdzie jednym z kluczowych tematów będzie nowelizacja przyszłorocznego budżetu. Dzisiaj rano marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski przyznał, iż zostanie on nieznacznie zwiększony. Niemniej, wszystkie szczegóły poznamy dopiero 7 lipca. Złoty będzie zatem pozostawał pod wpływem zmian na giełdach i rynku EUR/USD.
EUR/PLN: Kolejna próba naruszenia 4,57 (dzisiaj rano) nie była udana. Nadal pozostajemy więc w konsolidacji, chociaż wydaje się, że jest coraz bliżej jej naruszenia. Zwyżkę na powrót potwierdzają dzienne wskaźniki, przemawia za nią także układ średnich. Test okolic 4,60 do końca tygodnia (i być może powyżej) jest dość prawdopodobny.
USD/PLN: Dzienne wskaźniki i układ średnich coraz wyraźniej potwierdzają perspektywę dalszych wzrostów dolara. Tym samym obecne cofnięcie się rynku z okolic 3,30 niczego nie zmienia. Silnym wsparciem jest rejon 3,25. Wiele będzie teraz zależeć od EUR/USD, który ma większe szanse na dalsze spadki, co powinno wesprzeć USD/PLN.
EUR/USD: Obserwowane od rana odbicie EUR/USD z okolic 1,3825 nie jest sygnałem zakończenia obserwowanych wczoraj spadków, a zwykłą korektą. Przemawia za tym układ dziennych wskaźników, a także sygnały płynące z US Dollar Index. Tym samym ponowny spadek do 1,3825 i naruszenie tego poziomu w dół jeszcze do dzisiejszego wieczora, jest dość prawdopodobne. Silny opór tworzy bariera 1,3930, która była już dzisiaj testowana.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.