Data dodania: 2009-06-15 (11:27)
Początek nowego tygodnia nie zaczyna się najlepiej dla złotego. Uwagę przyciąga też umocnienie się dolara na rynkach światowych (kurs EUR/USD spadł do 1,3875), co przekłada się na ruch USD/PLN do 3,2450 zł. Z kolei euro jest warte 4,50 zł, a frank 2,9750 zł.
To wynik obserwowanego pogorszenia się nastrojów na rynkach światowych, mimo, że warszawska giełda po raz kolejny zachowuje się dość mocno.
Zakończone w weekend spotkanie ministrów finansów państw grupy G-8 nie okazało się być tak optymistyczne, jak sądzono. Stwierdzono, iż sytuacja w światowej gospodarce nieco się poprawiła, widać pewne oznaki stabilizacji, ale jednak nie na tyle, aby zrezygnować z prowadzonych dotychczas działań pomocowych. To będzie możliwe dopiero wtedy, kiedy pojawią się wyraźniejsze sygnały ożywienia. Wyrażono też pewien niepokój związany z wysokimi cenami ropy naftowej na rynkach światowych i wzmożono presję na strefę euro, aby ta przeprowadziła dokładniejsze testy wytrzymałościowe własnego sektora bankowego. Słowem, inwestorzy dostali argumenty, które świadczyłyby o tym, iż w ostatnich tygodniach nieco za długo patrzyli przez różowe okulary. Czas je zdjąć i wrócić na ziemię. Zwłaszcza, że dzisiaj Międzynarodowy Fundusz Walutowy „zwrócił uwagę” na to, iż droga do gospodarczego ożywienia może być długa i wcale nie jest tak, że najgorsze mamy już za sobą. Te informacje automatycznie przełożyły się na kontynuację zapoczątkowanych w piątek spadków cen ropy i innych surowców, a także uruchomiły falę realizacji zysków z pozostałych ryzykownych aktywów w tym walut rynków wschodzących. Beneficjentem tego ruchu stał się dolar, mimo, że teoretycznie spadły szanse na to, iż FED zdecyduje się na zaostrzenie polityki monetarnej w końcu roku. Pomogły mu w tym deklaracje rosyjskiego ministra finansów, który zapewnił, iż Rosja nie zamierza odchodzić od dolara, jako waluty rezerwowej. Stało się tak przed rozpoczynającym się w rosyjskim Jekaterinburgu szczytem państw grupy BRIC (Brazylii, Rosji, Indii i Chin). Rosjanie zapewnili też, iż nie będą poruszać tematu wprowadzenia nowej ponadnarodowej waluty rezerwowej w miejsce dolara.
Skupiając się tylko na kursie EUR/USD nie sposób zwrócić uwagi na planowane w tym tygodniu emisje na euro obligacji przez Irlandię, Hiszpanię, czy Francję. Szczególnie istotne będą wyniki w pierwszym przypadku, gdyż w ubiegłym tygodniu S&P po raz kolejny obniżył rating dla Zielonej Wyspy. Euro będzie także pod presją za sprawą artykułu w UK Daily Telegraph przestrzegającym przed zapaścią kredytową w Niemczech. Dzisiaj warto będzie zwrócić uwagę na dane z USA (14:30 NY FED Mfg i 15:00 napływ kapitałów netto do USA).
W kraju inwestorzy poznają dzisiaj dane o inflacji CPI, która według prognoz spadła w maju do 3,8 proc. r/r z 4,0 proc. r/r w kwietniu. Oczywiście większy spadek zwiększyłby szanse na ewentualne cięcie stóp procentowych przez RPP w końcu czerwca. Nie można jednak wykluczyć, iż większe znaczenie dla Rady będą mieć dane o wykonaniu budżetu po 5 miesiącach, które być może poznamy już dzisiaj. Członkowie RPP zwracali już uwagę, iż niestabilność fiskalna może stać się przeszkodą do dalszego poluzowania polityki monetarnej.
EUR/PLN: Notowania podejmują próbę opuszczenia obserwowanej w ostatnich 3 dniach konsolidacji. Stanie się tak, jeżeli EUR/PLN zamknie się dzisiaj powyżej 4,50, najlepiej powyżej 4,51. Dzienne wskaźniki pokazują mieszane sygnały. Silnym oporem na najbliższe dni będzie strefa 4,55-4,57, co nie oznacza, iż nie zostanie ona naruszona.
USD/PLN: Kurs wyraźnie wybił się powyżej 3,20 na fali osłabienia złotego i spadków EUR/USD. Przed nami ważne opory na 3,25, 3,27 i 3,30. Układ dziennych wskaźników potwierdza wybicie z konsolidacji, co może sugerować większy ruch w górę w kolejnych dniach. Wsparciem dla tego ruchu będzie dalszy spadek EUR/USD. Wyraźnym wsparciem jest poziom 3,2150-3,2250.
EUR/USD: Spadki nabierają tempa, co potwierdzane jest też przez dzienne wskaźniki. W zasadzie nie ma wątpliwości, iż rozpoczęliśmy kolejną falę w ruchu w dół od 3 czerwca b.r. Bliskość wsparcia na 1,3850 i dalej 1,38 nakazuje jednak pewną ostrożność i szukanie sposobności podłączenia się do trendu na lokalnych korektach w górę (1,3900-1,3925), a nie na spadkach. W perspektywie kilku dni możliwy jest test kluczowych 1,3730. Jeżeli zostaną przełamane to średnioterminowym celem staną się okolice 1,34 wyznaczane przez dolne ograniczenie kanału wzrostowego od marca b.r.
Zakończone w weekend spotkanie ministrów finansów państw grupy G-8 nie okazało się być tak optymistyczne, jak sądzono. Stwierdzono, iż sytuacja w światowej gospodarce nieco się poprawiła, widać pewne oznaki stabilizacji, ale jednak nie na tyle, aby zrezygnować z prowadzonych dotychczas działań pomocowych. To będzie możliwe dopiero wtedy, kiedy pojawią się wyraźniejsze sygnały ożywienia. Wyrażono też pewien niepokój związany z wysokimi cenami ropy naftowej na rynkach światowych i wzmożono presję na strefę euro, aby ta przeprowadziła dokładniejsze testy wytrzymałościowe własnego sektora bankowego. Słowem, inwestorzy dostali argumenty, które świadczyłyby o tym, iż w ostatnich tygodniach nieco za długo patrzyli przez różowe okulary. Czas je zdjąć i wrócić na ziemię. Zwłaszcza, że dzisiaj Międzynarodowy Fundusz Walutowy „zwrócił uwagę” na to, iż droga do gospodarczego ożywienia może być długa i wcale nie jest tak, że najgorsze mamy już za sobą. Te informacje automatycznie przełożyły się na kontynuację zapoczątkowanych w piątek spadków cen ropy i innych surowców, a także uruchomiły falę realizacji zysków z pozostałych ryzykownych aktywów w tym walut rynków wschodzących. Beneficjentem tego ruchu stał się dolar, mimo, że teoretycznie spadły szanse na to, iż FED zdecyduje się na zaostrzenie polityki monetarnej w końcu roku. Pomogły mu w tym deklaracje rosyjskiego ministra finansów, który zapewnił, iż Rosja nie zamierza odchodzić od dolara, jako waluty rezerwowej. Stało się tak przed rozpoczynającym się w rosyjskim Jekaterinburgu szczytem państw grupy BRIC (Brazylii, Rosji, Indii i Chin). Rosjanie zapewnili też, iż nie będą poruszać tematu wprowadzenia nowej ponadnarodowej waluty rezerwowej w miejsce dolara.
Skupiając się tylko na kursie EUR/USD nie sposób zwrócić uwagi na planowane w tym tygodniu emisje na euro obligacji przez Irlandię, Hiszpanię, czy Francję. Szczególnie istotne będą wyniki w pierwszym przypadku, gdyż w ubiegłym tygodniu S&P po raz kolejny obniżył rating dla Zielonej Wyspy. Euro będzie także pod presją za sprawą artykułu w UK Daily Telegraph przestrzegającym przed zapaścią kredytową w Niemczech. Dzisiaj warto będzie zwrócić uwagę na dane z USA (14:30 NY FED Mfg i 15:00 napływ kapitałów netto do USA).
W kraju inwestorzy poznają dzisiaj dane o inflacji CPI, która według prognoz spadła w maju do 3,8 proc. r/r z 4,0 proc. r/r w kwietniu. Oczywiście większy spadek zwiększyłby szanse na ewentualne cięcie stóp procentowych przez RPP w końcu czerwca. Nie można jednak wykluczyć, iż większe znaczenie dla Rady będą mieć dane o wykonaniu budżetu po 5 miesiącach, które być może poznamy już dzisiaj. Członkowie RPP zwracali już uwagę, iż niestabilność fiskalna może stać się przeszkodą do dalszego poluzowania polityki monetarnej.
EUR/PLN: Notowania podejmują próbę opuszczenia obserwowanej w ostatnich 3 dniach konsolidacji. Stanie się tak, jeżeli EUR/PLN zamknie się dzisiaj powyżej 4,50, najlepiej powyżej 4,51. Dzienne wskaźniki pokazują mieszane sygnały. Silnym oporem na najbliższe dni będzie strefa 4,55-4,57, co nie oznacza, iż nie zostanie ona naruszona.
USD/PLN: Kurs wyraźnie wybił się powyżej 3,20 na fali osłabienia złotego i spadków EUR/USD. Przed nami ważne opory na 3,25, 3,27 i 3,30. Układ dziennych wskaźników potwierdza wybicie z konsolidacji, co może sugerować większy ruch w górę w kolejnych dniach. Wsparciem dla tego ruchu będzie dalszy spadek EUR/USD. Wyraźnym wsparciem jest poziom 3,2150-3,2250.
EUR/USD: Spadki nabierają tempa, co potwierdzane jest też przez dzienne wskaźniki. W zasadzie nie ma wątpliwości, iż rozpoczęliśmy kolejną falę w ruchu w dół od 3 czerwca b.r. Bliskość wsparcia na 1,3850 i dalej 1,38 nakazuje jednak pewną ostrożność i szukanie sposobności podłączenia się do trendu na lokalnych korektach w górę (1,3900-1,3925), a nie na spadkach. W perspektywie kilku dni możliwy jest test kluczowych 1,3730. Jeżeli zostaną przełamane to średnioterminowym celem staną się okolice 1,34 wyznaczane przez dolne ograniczenie kanału wzrostowego od marca b.r.
Źródło: Marek Rogalski, Analityk DM BOŚ S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.