
Data dodania: 2009-05-29 (10:42)
Zmienności nastrojów na rynkach walutowych i giełdowych ciąg dalszy – wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się zwyżkami indeksów, którą w zasadzie można tłumaczyć wzrostem liczby zamówień na dobra trwałego użytku w kwietniu o 1,9 proc. m/m, bo pozostałe dane (cotygodniowe bezrobocie i sprzedaż domów na rynku pierwotnym) w zasadzie niczym nie zaskoczyły.
Komentatorzy tłumaczą to też wzrostami cen ropy (chociaż zwyżki tego surowca trwają już od dawna), czy też spadkiem cen rentowności obligacji i tym samym spadku obaw odnośnie długoterminowych kosztów pieniądza (tutaj można postawić pytanie, a czego obawiali się w środę, skoro dwie aukcje rządowych obligacji były udane). Jak widać, inwestorzy łapią się różnych powodów, aby wytłumaczyć taki, a nie inny ruch indeksów, co tak naprawdę obrazuje duże niezdecydowanie. Trudno się temu dziwić – wszak znajdujemy się w kluczowym punkcie – albo rynek spróbuje rozwinąć nową falę wzrostową i wyjść na nowe szczyty w tym roku, albo poddamy się czerwcowej korekcie zgodnie z zasadą „sell in May and go away.”
Zaskakujący przebieg miały, zatem wczoraj notowania dolara na rynkach światowych. O ile jeszcze na początku europejskiego handlu amerykańska waluta była dość mocna, to w kolejnych godzinach jej siła była coraz mniejsza. W efekcie dzisiaj rano za euro płacono nawet 1,4020 USD, a funt wszedł na nowe maksima 1,6077 USD (kilka minut po godz. 9:30). Reasumując, wczorajszy wzrost notowań EUR/USD wymazał cały wcześniejszy spadek ze środy i teoretycznie powinniśmy mówić o szansach na test okolic 1,4050, czyli maksimum sprzed tygodnia. Jego naruszenie może jednak już nie być tak pewne.
Agencje podają, że jedną z przyczyn dzisiejszego rannego osłabienia się dolara była informacja, jaka napłynęła z NPS, czyli południowokoreańskiego narodowego funduszu emerytalnego, który zadeklarował redukcję zaangażowania w amerykańskie obligacje rządowe, uznając je za nazbyt ryzykowne. Wprawdzie jest to marginalna suma (6,5 mld USD) na tle ogólnej skali inwestycji, to jednak informacja ta niejako „przypomniała” inwestorom o długoterminowych zagrożeniach z jakimi wiąże się inwestowanie w dolara.
Dzisiaj kluczowe dla notowań EUR/USD mogą okazać się dane makroekonomiczne, jakie napłyną ze strefy euro i USA. Zwróciłbym przede wszystkim uwagę na szacunki dotyczące majowej inflacji konsumenckiej w strefie euro, która mogła wynieść tylko 0,2 proc. r/r wobec 0,6 proc. r/r w kwietniu. Warto wspomnieć, iż wczorajsze dane z Niemiec nieoczekiwanie pokazały ujemny odczyt. To może nasilić spekulacje, iż ECB mógłby jednak rozważyć cięcie stóp procentowych poniżej 1 proc., jak to nieoczekiwanie zasugerował w środę jeden z członków banku centralnego. Z kolei po południu kluczowy będzie drugi odczyt danych o PKB za I kwartał (czy rzeczywiście będzie lepszy, niż pierwszy?), oraz indeks Chicago PMI i nastrojów konsumenckich Michigan (dadzą odpowiedź, czy możemy spodziewać się podtrzymania nadziei na ożywienie w gospodarce).
W kraju kluczowe będą dzisiejsze dane o wzroście gospodarczym za I kwartał. Poprawa nastrojów na rynkach akcji i osłabienie dolara sprawiły, iż złoty odrobił część wcześniejszych strat. Euro powróciło poniżej poziomu 4,50 i po godz. 9:35 oscylowało wokół 4,48. Z kolei dolar był wart 3,1950, a frank 2,96. Rynek oczekuje, iż dynamika PKB wyniosła 1 proc. r/r. Wczoraj członek RPP, Halina Wasilewska-Trenkner zasugerowała, iż takim wynikiem mógłby się zamknąć cały 2009 rok. Dlatego też wydaje się, że inwestorzy będą zwracać większą uwagę na komponenty PKB, takie jak dynamikę inwestycji, czy też spożycia indywidualnego.
EUR/PLN: Wczoraj po południu za euro płacono nawet 4,55. Tym samym rynek dość szybko dotarł do kolejnego poziomu oporu. Dzisiaj jak na razie mamy typowy ruch powrotny, wspierany fundamentalnie przez lepsze nastroje globalne. Dane o PKB mogą jeszcze dodać tu z 2 grosze – docelowo 4,45-4,46, ale raczej nie więcej. Za kontynuacją ruchu w górę i ponownym testowaniem 4,55 za kilka dni, przemawia chociażby wygląd dziennego MACD, który wyraźnie narusza poziom zera.
USD/PLN: Kombinacja powrotu EUR/PLN i wzrostu EUR/USD sprowadziła dzisiaj notowania dolara poniżej 3,20. Warto jednak zaznaczyć, że wczoraj po południu rynek zbliżył się w okolice 3,27-3,28. Kolejne dni upłyną raczej pod znakiem kontynuacji wcześniejszych wzrostów. Silnym wsparciem mogą być okolice 3,16-3,18, które raczej nie powinny zostać naruszone.
EUR/USD: Rynek próbuje wyrysować podwójny szczyt w rejonie 1,4050, chociaż przy 1,4020 też mógłby zostać „uznany za prawidłowy”. Dzienne wskaźniki wyraźnie nie potwierdzają obecnej tendencji wzrostowej. W krótkiej perspektywie – spadek poniżej 1,39-1,3920 potwierdzi słabość strony popytowej na EUR.
Zaskakujący przebieg miały, zatem wczoraj notowania dolara na rynkach światowych. O ile jeszcze na początku europejskiego handlu amerykańska waluta była dość mocna, to w kolejnych godzinach jej siła była coraz mniejsza. W efekcie dzisiaj rano za euro płacono nawet 1,4020 USD, a funt wszedł na nowe maksima 1,6077 USD (kilka minut po godz. 9:30). Reasumując, wczorajszy wzrost notowań EUR/USD wymazał cały wcześniejszy spadek ze środy i teoretycznie powinniśmy mówić o szansach na test okolic 1,4050, czyli maksimum sprzed tygodnia. Jego naruszenie może jednak już nie być tak pewne.
Agencje podają, że jedną z przyczyn dzisiejszego rannego osłabienia się dolara była informacja, jaka napłynęła z NPS, czyli południowokoreańskiego narodowego funduszu emerytalnego, który zadeklarował redukcję zaangażowania w amerykańskie obligacje rządowe, uznając je za nazbyt ryzykowne. Wprawdzie jest to marginalna suma (6,5 mld USD) na tle ogólnej skali inwestycji, to jednak informacja ta niejako „przypomniała” inwestorom o długoterminowych zagrożeniach z jakimi wiąże się inwestowanie w dolara.
Dzisiaj kluczowe dla notowań EUR/USD mogą okazać się dane makroekonomiczne, jakie napłyną ze strefy euro i USA. Zwróciłbym przede wszystkim uwagę na szacunki dotyczące majowej inflacji konsumenckiej w strefie euro, która mogła wynieść tylko 0,2 proc. r/r wobec 0,6 proc. r/r w kwietniu. Warto wspomnieć, iż wczorajsze dane z Niemiec nieoczekiwanie pokazały ujemny odczyt. To może nasilić spekulacje, iż ECB mógłby jednak rozważyć cięcie stóp procentowych poniżej 1 proc., jak to nieoczekiwanie zasugerował w środę jeden z członków banku centralnego. Z kolei po południu kluczowy będzie drugi odczyt danych o PKB za I kwartał (czy rzeczywiście będzie lepszy, niż pierwszy?), oraz indeks Chicago PMI i nastrojów konsumenckich Michigan (dadzą odpowiedź, czy możemy spodziewać się podtrzymania nadziei na ożywienie w gospodarce).
W kraju kluczowe będą dzisiejsze dane o wzroście gospodarczym za I kwartał. Poprawa nastrojów na rynkach akcji i osłabienie dolara sprawiły, iż złoty odrobił część wcześniejszych strat. Euro powróciło poniżej poziomu 4,50 i po godz. 9:35 oscylowało wokół 4,48. Z kolei dolar był wart 3,1950, a frank 2,96. Rynek oczekuje, iż dynamika PKB wyniosła 1 proc. r/r. Wczoraj członek RPP, Halina Wasilewska-Trenkner zasugerowała, iż takim wynikiem mógłby się zamknąć cały 2009 rok. Dlatego też wydaje się, że inwestorzy będą zwracać większą uwagę na komponenty PKB, takie jak dynamikę inwestycji, czy też spożycia indywidualnego.
EUR/PLN: Wczoraj po południu za euro płacono nawet 4,55. Tym samym rynek dość szybko dotarł do kolejnego poziomu oporu. Dzisiaj jak na razie mamy typowy ruch powrotny, wspierany fundamentalnie przez lepsze nastroje globalne. Dane o PKB mogą jeszcze dodać tu z 2 grosze – docelowo 4,45-4,46, ale raczej nie więcej. Za kontynuacją ruchu w górę i ponownym testowaniem 4,55 za kilka dni, przemawia chociażby wygląd dziennego MACD, który wyraźnie narusza poziom zera.
USD/PLN: Kombinacja powrotu EUR/PLN i wzrostu EUR/USD sprowadziła dzisiaj notowania dolara poniżej 3,20. Warto jednak zaznaczyć, że wczoraj po południu rynek zbliżył się w okolice 3,27-3,28. Kolejne dni upłyną raczej pod znakiem kontynuacji wcześniejszych wzrostów. Silnym wsparciem mogą być okolice 3,16-3,18, które raczej nie powinny zostać naruszone.
EUR/USD: Rynek próbuje wyrysować podwójny szczyt w rejonie 1,4050, chociaż przy 1,4020 też mógłby zostać „uznany za prawidłowy”. Dzienne wskaźniki wyraźnie nie potwierdzają obecnej tendencji wzrostowej. W krótkiej perspektywie – spadek poniżej 1,39-1,3920 potwierdzi słabość strony popytowej na EUR.
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Powell jako kozioł ofiarny Trumpa?
12:57 Raport DM BOŚ z rynku walutWojna handlowa nie wychodzi prezydentowi USA na dobre. Chińczycy nie myślą o tym, aby zacząć rozmawiać z Amerykanami, aby przełamać impas, który zmierza w stronę "zimnej wojny handlowej", a negocjacje z krajami, które wyraziły taką chęć w zamian za 90 dniowe zwolnienie z podwyższonych taryf celnych, idą wolno. W zeszłym tygodniu Trump pisał o dużych postępach w rozmowach z Japonią, tymczasem nie ma sygnałów, aby porozumienie miało zostać szybko podpisane.
Czy Trump zwolni szefa Fed?
06:57 Poranny komentarz walutowy XTBChoć poniedziałek był dniem wolnym w wielu europejskich gospodarkach, handel na Wall Street trwał już normalnie. Początek tego tygodnia nie jest jednak dobry dla amerykańskiego dolara, gdyż prezydent Trump próbuje podważać niezależność banku centralnego i kolejny raz w social media wskazuje na chęć zastąpienia Jerome Powella. Oprócz tego wciąż pojawiają się ogromne niepewności dotyczące handlu międzynarodowego, który w niedługim czasie może mieć coraz większy wpływ na amerykańską gospodarkę.
EBC tnie stopy. Cła mogą mieć skutek dezinflacyjny
2025-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj EBC zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku obniżył koszt pieniądza w strefie euro o 25 punktów bazowych. Decyzja była jednogłośna. Pojawiły się głosy o redukcję w wysokości 50 pb ale nie uzyskały one poparcia. Kurs EUR/USD był niewrażliwy na te doniesienia i poruszał się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomami 1,1380 a 1,1350. Kolejne cięcie EBC wynikało w dużej mierze ze wzrostu niepewności gospodarczej, którą wywołuje polityka Donalda Trumpa.
Próba odreagowania spadków
2025-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBRynki finansowe poruszają się obecnie po grząskim gruncie, na który wpływają napięcia geopolityczne i wskaźniki ekonomiczne. Wall Street doświadczyło wczoraj znacznego spadku, spowodowanego wyprzedażą akcji technologicznych po wprowadzeniu przez Donalda Trumpa ograniczeń dotyczących sprzedaży chipów do Chin. Nasdaq spadł o 3,1%, S&P 500 o 2,25%, a Dow Jones o 1,7%. Mimo to kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie są notowane nieznacznie wyżej, co wskazuje na potencjalne ożywienie.
Powell pozostaje wciąż “jastrzębi”. Dziś decyzja EBC
2025-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersDzisiejsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego stanowi kluczowy punkt tygodnia na rynkach finansowych, jednak oczekiwania co do niespodzianek ze strony EBC są ograniczone. Po krótkim okresie niepewności co do możliwości kolejnej obniżki stóp procentowych, rynki niemal w pełni zdyskontowały taki scenariusz. Tradycyjnie EBC nie ulega presji krótkoterminowych wydarzeń i zmienia swoje nastawienie stopniowo.
Perspektywy przełomu jednak nie widać?
2025-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutJak na razie nic nie wskazuje na to, aby Amerykanie i Chińczycy mieli zasiąść do stołu rozmów, aby rozładować wzajemny impas w polityce handlowej. Każdego dnia dowiadujemy się raczej o kolejnych działaniach wymierzonych w przeciwnika, choć nie są one tak "eskalujące" jak te z ubiegłego tygodnia. Dzisiaj agencje piszą o 245 proc cłach Trumpa na wybrane chińskie produkty - chodzi głównie o igły i strzykawki, oraz zaostrzenie eksportu zaawansowanych chipów przez Nvidię (wcześniej ustalono, że układy H20 miały jednak nie podlegać kontroli sprzedaży do Chin).
Rynek walutowy nie wykazuje paniki
2025-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOd „Dnia Wyzwolenia” w USA, który miał miejsce 2 kwietnia, sytuacja geopolityczna i gospodarcza uległa dynamicznym zmianom. Wprowadzenie ceł, ich częściowe zawieszenie, rozpoczęcie negocjacji bez widocznych perspektyw na przełom, a także zapowiedzi kolejnych barier handlowych – wszystko to znalazło odzwierciedlenie na rynkach finansowych.
Bezpieczne waluty zyskują na wartości
2025-04-16 Poranny komentarz walutowy XTBFrank w stosunku do dolara jest mocniejszy niż w chwili, kiedy SNB zdecydował się na uwolnienie swojej waluty w 2015 roku. Jen również zyskuje w stosunku do amerykańskiej waluty, z różnicą między długimi i krótkimi pozycjami w historii. Choć złoto nie jest walutą, to jest bezpieczną przystanią i notuje kolejne historyczne szczyty. Czy dolar stracił swój status bezpiecznej waluty? Wojna handlowa nie jest zakończona, nawet jeśli doszło do pewnego zawieszenia ceł i pewnych odstępstw.
Dolar uwierzy w słabość Trumpa?
2025-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutOstatnie ruchy Donalda Trumpa - zastosowanie wyłączeń w nałożonych już cłach na Chiny - rynki potraktowały jako sygnał, że "genialna" strategia handlowa Białego Domu zaczyna się sypać i dalszej eskalacji nie będzie, raczej szukanie dróg do deeskalacji. W efekcie mamy odbicie na giełdach i kryptowalutach, oraz stabilizację na amerykańskim długu po silnej wyprzedaży z zeszłego tygodnia, oraz na dolarze.
Rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny czas
2025-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersChoć dopiero mamy połowę kwietnia, rynek akcji ma za sobą bardzo intensywny miesiąc. Do głównych czynników spowalniających wzrost należy zaliczyć hamujące inwestycje w sektorze AI, ograniczenia fiskalne oraz egzekwowanie przepisów imigracyjnych, Również istotna jest rola działań DOGE. Wprowadzenie ceł jest ostatnim z głównych zagrożeń. Wśród inwestorów panuje niski poziom zaufania. W ostatnim czasie widoczne było jednak pozycjonowanie rynku sugerujące oczekiwanie “ulgi”.