Data dodania: 2009-05-21 (11:09)
Środowe popołudnie przyniosło dość imponujące zmiany na światowym rynku walut – mowa oczywiście o znaczącym osłabieniu dolara względem głównych walut. W relacji do euro amerykańska waluta była najsłabsza od 4 miesięcy – złamany został poziom marcowego maksimum na EUR/USD w rejonie 1,2735.
Notowania tej pary dość szybko wspięły się w okolice 1,3830. Co istotniejsze, znajdują się one blisko istotnego zniesienia Fibonacciego w okolicach 1,3840. Jak na razie skutecznie powstrzymało ono wzrosty. I może się okazać, że na nieco dłużej.
Wczorajsze dobre otwarcie na giełdzie nowojorskiej, które stało się jednym z motorów zwyżki EUR/USD było wynikiem m.in. informacji, iż Bank of America zdołał pozyskać 13,5 mld USD dodatkowego kapitału (obawiano się, że może to potrwać nieco dłużej). Nastroje wokół sektora bankowego poprawił też amerykański Sekretarz Skarbu, który stwierdził, iż system finansowy „zaczyna zdrowieć” po okresie silnej traumy. Dodał też, iż najprawdopodobniej w lipcu rząd rozpocznie wykup tzw. toksycznych aktywów w ramach zatwierdzonego wcześniej programu. Giełdy nie zdołały jednak zakończyć handlu na plusach. Okolice 8600 pkt. na wykresie Dow Jonesa okazały się być silnym oporem, a pretekstem do realizacji zysków stała się zrewidowana w dół prognoza FED dotycząca perspektyw PKB na 2009 r. i kolejne 2 lata. Według najnowszych szacunków amerykańska gospodarka może się skurczyć o 1,3-2,0 proc., a nie 0,5-1,3 proc. jak sądzono jeszcze w styczniu. Odbicie ma pojawić się już w 2010 r., ale nie będzie ono imponujące. To w opinii części komentatorów jest wyraźnym sygnałem, iż nie ma co liczyć na preferowany przez optymistów scenariusz „V” dla amerykańskiej gospodarki. Podczas wczorajszej publikacji zapisków z kwietniowego posiedzenia FED padły jeszcze dość istotne sformułowania, dotyczące kontynuacji polityki polegającej na zakupie papierów wartościowych przez bank centralny. Zdaniem części ekonomistów to nic innego jak „pompowanie pustego pieniądza do gospodarki”, stąd też sformułowanie to wpłynęło na dalsze osłabienie dolara. Finalnie jednak EUR/USD zakończył handel poniżej poziomu 1,38, na co wpłynęło negatywne zamknięcie indeksów na nowojorskiej giełdzie.
Dzisiaj inwestorzy poznają szereg publikacji makroekonomicznych. Już przed godz. 10:00 będą to majowe szacunki indeksów koniunktury PMI w strefie euro, które według prognoz odnotowały kolejny wzrost. Z kolei o godz. 10:30 poznamy dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, która może zaważyć na notowaniach funta (w relacji do dolara zyskał on w tym tygodniu blisko 700 pkt.). Z kolei o godz. 14:30 poznamy cotygodniowe dane o bezrobociu w USA (progn. 630 tys. nowych wniosków),a o godz. 16:00 wskaźniki wyprzedzające w amerykańskiej gospodarce w kwietniu (progn. 0,8 proc. m/m) i indeks kondycji sektora wytwórczego w regionie Filadelfii (prognoza na maj to -18 pkt.). Jeżeli dane nie spełnią oczekiwań inwestorów, to będziemy świadkami dalszych spadków na nowojorskiej giełdzie i tym samym być może skutecznej próby powrotu poniżej naruszonego wczoraj oporu na 1,3735 na EUR/USD.
Taki rozwój wypadków zaszkodziłby złotemu, który już teraz jest nieco słabszy, niż wczoraj po południu. O godz. 9:26 za euro płaci się 4,3670 zł, a za dolara 3,1680 zł. Frank drożeje do 2,8760 zł. Warto zwrócić uwagę, że już wczoraj wieczorem, kiedy EUR/USD ustanawiał nowe, lokalne maksimum na 1,3830, złoty nie potwierdzał tego ruchu (w notowaniach USD/PLN). To może pokazywać, że okolice 4,33-4,34 za euro mogą stać się dość mocnym poziomem oporu hamującym aprecjację złotego nawet na kilka tygodni. Zwłaszcza, że w przypadku pogorszenia się nastrojów na giełdach, inwestorzy dość szybko przypomną sobie też o możliwych problemach z deficytem i planowanej na lipiec nowelizacji budżetu. Reasumując, może się okazać, że teraz jest dość dobry okres na zakupy walut w kontekście wakacyjnych wyjazdów. Dzisiaj o godz. 14:00 NBP poda składniki inflacji bazowej netto za kwiecień. Odczyt będzie miał wpływ na rynek, jeżeli dynamika wyraźnie przekroczy spodziewane 2,5 proc. r/r (spadną wtedy szanse na cięcia stóp procentowych w kolejnych miesiącach).
EUR/PLN: Kurs odbił się wczoraj od wsparć w okolicach 4,33. Może to oznaczać powrót powyżej 4,40 zł w ciągu najbliższych dni, a później próbę ataku na trzymiesięczną linię trendu spadkowego, która przebiega obecnie w okolicach 4,4750. Dzienne wskaźniki dają mieszane sygnały, jak to podczas przedłużającej się konsolidacji (de facto trwa ona już ponad miesiąc).
USD/PLN: Notowania naruszyły wczoraj wskazywany poziom wsparcia na 3,1550, ale na koniec handlu powróciły powyżej. Nie został on też naruszony dzisiaj w nocy, co każe uznać, iż jest to wciąż istotna strefa wsparcia. Dzisiaj możemy być świadkami odbicia w stronę 3,20. Udane naruszenie tego poziomu otworzy drogę w kierunku 3,2350-3,24. Oczywiście głównym determinantem ruchu będzie zachowanie się EUR/USD.
EUR/USD: Poziom 1,3840 wyznaczany poprzez 61,8 proc. zniesienie fali spadkowej z grudnia ub.r. do marca b.r. okazał się być ważnym oporem. Dzienne oscylatory pokazują dywergencję z kursem, zwyżkę potwierdza tylko MACD, ale bez większego przekonania. Tym samym pretekst do korekty jest. Ewentualny spadek poniżej 1,3735 sprawi, że wczorajsze wyjście w górę było pułapką. Wtedy notowania mogą dość szybko wrócić w okolice 1,3550 (kilka dni).
Wczorajsze dobre otwarcie na giełdzie nowojorskiej, które stało się jednym z motorów zwyżki EUR/USD było wynikiem m.in. informacji, iż Bank of America zdołał pozyskać 13,5 mld USD dodatkowego kapitału (obawiano się, że może to potrwać nieco dłużej). Nastroje wokół sektora bankowego poprawił też amerykański Sekretarz Skarbu, który stwierdził, iż system finansowy „zaczyna zdrowieć” po okresie silnej traumy. Dodał też, iż najprawdopodobniej w lipcu rząd rozpocznie wykup tzw. toksycznych aktywów w ramach zatwierdzonego wcześniej programu. Giełdy nie zdołały jednak zakończyć handlu na plusach. Okolice 8600 pkt. na wykresie Dow Jonesa okazały się być silnym oporem, a pretekstem do realizacji zysków stała się zrewidowana w dół prognoza FED dotycząca perspektyw PKB na 2009 r. i kolejne 2 lata. Według najnowszych szacunków amerykańska gospodarka może się skurczyć o 1,3-2,0 proc., a nie 0,5-1,3 proc. jak sądzono jeszcze w styczniu. Odbicie ma pojawić się już w 2010 r., ale nie będzie ono imponujące. To w opinii części komentatorów jest wyraźnym sygnałem, iż nie ma co liczyć na preferowany przez optymistów scenariusz „V” dla amerykańskiej gospodarki. Podczas wczorajszej publikacji zapisków z kwietniowego posiedzenia FED padły jeszcze dość istotne sformułowania, dotyczące kontynuacji polityki polegającej na zakupie papierów wartościowych przez bank centralny. Zdaniem części ekonomistów to nic innego jak „pompowanie pustego pieniądza do gospodarki”, stąd też sformułowanie to wpłynęło na dalsze osłabienie dolara. Finalnie jednak EUR/USD zakończył handel poniżej poziomu 1,38, na co wpłynęło negatywne zamknięcie indeksów na nowojorskiej giełdzie.
Dzisiaj inwestorzy poznają szereg publikacji makroekonomicznych. Już przed godz. 10:00 będą to majowe szacunki indeksów koniunktury PMI w strefie euro, które według prognoz odnotowały kolejny wzrost. Z kolei o godz. 10:30 poznamy dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii, która może zaważyć na notowaniach funta (w relacji do dolara zyskał on w tym tygodniu blisko 700 pkt.). Z kolei o godz. 14:30 poznamy cotygodniowe dane o bezrobociu w USA (progn. 630 tys. nowych wniosków),a o godz. 16:00 wskaźniki wyprzedzające w amerykańskiej gospodarce w kwietniu (progn. 0,8 proc. m/m) i indeks kondycji sektora wytwórczego w regionie Filadelfii (prognoza na maj to -18 pkt.). Jeżeli dane nie spełnią oczekiwań inwestorów, to będziemy świadkami dalszych spadków na nowojorskiej giełdzie i tym samym być może skutecznej próby powrotu poniżej naruszonego wczoraj oporu na 1,3735 na EUR/USD.
Taki rozwój wypadków zaszkodziłby złotemu, który już teraz jest nieco słabszy, niż wczoraj po południu. O godz. 9:26 za euro płaci się 4,3670 zł, a za dolara 3,1680 zł. Frank drożeje do 2,8760 zł. Warto zwrócić uwagę, że już wczoraj wieczorem, kiedy EUR/USD ustanawiał nowe, lokalne maksimum na 1,3830, złoty nie potwierdzał tego ruchu (w notowaniach USD/PLN). To może pokazywać, że okolice 4,33-4,34 za euro mogą stać się dość mocnym poziomem oporu hamującym aprecjację złotego nawet na kilka tygodni. Zwłaszcza, że w przypadku pogorszenia się nastrojów na giełdach, inwestorzy dość szybko przypomną sobie też o możliwych problemach z deficytem i planowanej na lipiec nowelizacji budżetu. Reasumując, może się okazać, że teraz jest dość dobry okres na zakupy walut w kontekście wakacyjnych wyjazdów. Dzisiaj o godz. 14:00 NBP poda składniki inflacji bazowej netto za kwiecień. Odczyt będzie miał wpływ na rynek, jeżeli dynamika wyraźnie przekroczy spodziewane 2,5 proc. r/r (spadną wtedy szanse na cięcia stóp procentowych w kolejnych miesiącach).
EUR/PLN: Kurs odbił się wczoraj od wsparć w okolicach 4,33. Może to oznaczać powrót powyżej 4,40 zł w ciągu najbliższych dni, a później próbę ataku na trzymiesięczną linię trendu spadkowego, która przebiega obecnie w okolicach 4,4750. Dzienne wskaźniki dają mieszane sygnały, jak to podczas przedłużającej się konsolidacji (de facto trwa ona już ponad miesiąc).
USD/PLN: Notowania naruszyły wczoraj wskazywany poziom wsparcia na 3,1550, ale na koniec handlu powróciły powyżej. Nie został on też naruszony dzisiaj w nocy, co każe uznać, iż jest to wciąż istotna strefa wsparcia. Dzisiaj możemy być świadkami odbicia w stronę 3,20. Udane naruszenie tego poziomu otworzy drogę w kierunku 3,2350-3,24. Oczywiście głównym determinantem ruchu będzie zachowanie się EUR/USD.
EUR/USD: Poziom 1,3840 wyznaczany poprzez 61,8 proc. zniesienie fali spadkowej z grudnia ub.r. do marca b.r. okazał się być ważnym oporem. Dzienne oscylatory pokazują dywergencję z kursem, zwyżkę potwierdza tylko MACD, ale bez większego przekonania. Tym samym pretekst do korekty jest. Ewentualny spadek poniżej 1,3735 sprawi, że wczorajsze wyjście w górę było pułapką. Wtedy notowania mogą dość szybko wrócić w okolice 1,3550 (kilka dni).
Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk, FIT Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczyła firma:
First International Traders Dom Maklerski S.A.
First International Traders Dom Maklerski S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.
Dolar dalej w grze
2024-11-14 Raport DM BOŚ z rynku walutChociaż dane o inflacji CPI, jakie zostały opublikowane wczoraj po południu były zgodne z rynkiem (inflacja w październiku odbiła do 2,6 proc. r/r, a bazowa pozostała przy 3,3 proc. r/r), a oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED nieco wzrosły po tym jak ostatnio się kurczyły - obecnie rynek daje 80 proc. szans na cięcie stóp w grudniu o 25 punktów baz., a do końca 2025 r. widzi spadek stóp o 75 punktów baz. (co jednak wciąż oznacza tylko dwie obniżki w przyszłym roku) - to jednak dolar pozostał silny.